Together Magazyn » Aktualności » Czy zwierzęta czują miętę?

Czy zwierzęta czują miętę?

Tekst: Centrum Nauki Experyment w Gdyni

Nastała wiosna! Docierają do nas pierwsze promienie słońca i nasz organizm zaczyna produkować zwiększoną ilość hormonów: serotoniny i dopaminy – odpowiedzialnych za błogie uczucie szczęścia. Dzięki temu stajemy się bardziej aktywni, częściej się uśmiechamy, poprawia nam się humor i… zaczyna się czas flirtów.

Tak jest, wiosna sprzyja zakochaniu się! Taka sezonowa kochliwość może się przyczynić do odnalezienia naszej drugiej połówki, a w najlepszym wypadku – skutkować miłością na całe życie. Jednak czy my, ludzie, jesteśmy jednymi stworzeniami, które flirtują, zakochują się i tworzą związki? W końcu należymy przecież do królestwa zwierząt, a zatem nasuwa się pytanie: „czy relacje zwierząt są podobne do naszych?”.

Zanim parter się skusi, czyli zaloty i umizgi

W tej kwestii zwierzęta i ludzie bywają bardzo podobni – starają się zwabić partnera, uwieść go swoim wyglądem, siłą, zręcznością czy np. tańcem. Piękny barwny strój, a nawet zmiana upierzenia na potrzeby zalotów, to bardzo dobrze znany wabik na płeć przeciwną. Atrakcyjny dla wybranki głos, czyli toki ptaków, bekowisko danieli, huczka dzików, rykowisko jeleni szlachetnych, parkoty zajęcy – to także dobre narzędzia „podrywu”. Inną metodą są gonitwy i pościgi partnerek, np. u wiewiórek, które, co prawda, żwawo uciekają, ale raz po raz przystają i czekają na partnera. Nie bez przyczyny określamy pewien rodzaj damsko-męskich relacji mianem „gonienie króliczka”. Samiec dzikiego królika z upodobaniem goni wybrankę przez pola i wydaje się, że sama ta czynność daje mu sporo zadowolenia. Powszechnie znane są zachowania zaznaczające siłę i dominację w grupie samców. Tu przekaz jest jasny – dominujący, silny samiec prawdopodobnie ma silniejsze geny, więc jest atrakcyjniejszy dla samic. Ale zwierzęta znają też bardziej subtelne zaloty, np. taniec. Ważące ponad 30 ton morskie humbaki wykonują wokół samicy zbiorowy taniec 20–30 samców. Każdy z nich stara się ją zachwycić, skacząc wysoko nad wodę i uderzając płetwą o powierzchnię oceanu. Ptaki natomiast wiodą prym w pląsach: wikłacze olbrzymie wykonują w powietrzu akrobacje, demonstrując atrakcyjność i zwinność ogona, a nowogwinejskie ptaki cudowronki popisują się tańcem na ziemi, skacząc z nogi na nogę. Zwierzęta nie stronią też od pieszczot. Wieloryby z chęcią dotykają się płetwami, a niedźwiedzie – łapami. Długodystansowcami w zalotach są słonie indyjskie – spojrzenia w oczy i muskanie się trąbami może trwać nawet wiele tygodni. Nie brakuje też namiętnych pocałunków. Całują się ryby, ssaki i ptaki, choć u nich polega to bardziej na obijaniu się dziobami. Ryby z gatunku gurami podczas gry wstępnej przyciskają do siebie wargi otworów gębowych nawet przez 10 min. Słonie wpychają trąby do pyska słonic, a lwy morskie potrafią muskać się pyskami ponad dwie godziny.

Monogamia czy poligamia

Ludzie na ogół są monogamistami i zwierzęta również wybierają taki sposób na życie, jednak w ich przypadku dotyczy to zaledwie 5% gatunków. Najwięcej monogamistów jest wśród ptaków. W stałych związkach żyją wrony, które łączą się w pary w wieku dwóch lat i potrafią przeżyć ze sobą w zgodzie nawet do siedemdziesiątki. Podobnie sprawa się ma u słoni, które potrafią przeżyć 80 lat w stałym związku. Co ciekawe, powszechnie kojarzone z wierną miłością łabędzie, co prawda, pozostają w związku przez co najmniej kilka sezonów (a bywa, że i przez całe życie), ale często zdradzają partnerów. Nieświadom niczego samiec, często wychowuje nie swoje dzieci. Stałe związki innej natury tworzą też niektóre ssaki, np. wilki, hieny i likaony. W całym stadzie rozmnaża się tylko samiec i samica alfa. Pozostali członkowie mają zdobywać jedzenie i bronić stada.
U zwierząt zdecydowanie prym wiedzie jednak poligamia. Zazwyczaj to samiec może pozwolić sobie na „skakanie z kwiatka na kwiatek”, podczas gdy samice wolą kontakt tylko z jednym partnerem. Jednak samcze zachowania stanowią czasem nie lada wyzwanie – samiec słonia morskiego utrzymuje kontakty z całym haremem, liczącym nawet 120 samic.

Oceń