Do stworzenia niepowtarzalnego wnętrza nie wystarczą designerskie dodatki czy meble z pierwszych stron najmodniejszych katalogów. Liczy się kolor, kolor i jeszcze raz kolor. Nie tylko sprzętów czy akcesoriów, ale przede wszystkim – ścian. Jak wybrać farbę do wnętrza?
W przeciwnym kierunku
Postaw na niebanalność. Jeśli wszyscy jak jeden mąż kupują białą farbę, sięgnij po odcienie kojarzące się z gorącym Orientem, pikantnymi przyprawami, architekturą Bliskiego Wschodu (z pomocą przychodzą Kolory Świata: odcień Korzenia Kurkumy stworzy piękną kompozycję z Miedzianym Amuletem, a Serce Tybetu intensywnie rozgrzeje Buddyjskie Kadzidło). Jeżeli zaś wszyscy członkowie rodziny zdecydowali się na czerwienie (i bardzo dobrze, to jeden z głównych trendów 2016!), ogłoś rewoltę, kolorystycznie przenosząc się w rejony stonowanej, zimnej Skandynawii lub jeszcze mroźniejszej Arktyki.
Łącząc dwa kolory, wcale nie musimy postępować konwencjonalnie.
Podążając za trendami
Jeśli jednak nowinki ze świata designu, najnowsze trendy czy polecane przez projektantów zestawienia kolorystyczne poruszają czułą nutę w naszym sercu, nie pozostaje nam nic innego, jak wertowanie katalogów i czerpanie z przepastnych skarbnic internetu. Z pomocą przychodzą nam również producenci farb oraz eksperci ze świata designu. Dowiemy się zatem, że absolutnym must have’em z dziedziny kolorów jest odcień Złocistej Ochry. Zamiast złota możemy wybrać stonowane czerwienie lub – idąc w zupełnie innym kierunku – nasycone granaty, głębokie zielenie. Triumfy nadal święcą oczywiście barwy utożsamiane z prostym stylem skandynawskim, czyli przede wszystkim szarości i błękity.
ruchu
Nie wiesz, na jaki kolor pomalować ściany? Złocista Ochra to zdecydowanie dobry wybór.
Co jeszcze?
Metod wyboru odpowiedniego koloru jest jeszcze przynajmniej kilka. Zamiast inspiracji szukać na zewnątrz, możemy się po prostu skupić na naszych ulubionych kolorach. Podpowiedzią służą również wymiary pomieszczenia – dopasowany kolor to remedium na kłopoty z małym metrażem, niezbyt zgrabnymi proporcjami czy zbyt nisko osadzonym sufitem. Ponadto możemy oprzeć się na znaczeniu, jakie niesie dana barwa oraz na tym, jaki efekt chcemy uzyskać. Tym samym dla szukających poczucia bezpieczeństwa polecane są brązy, a dla tych, którzy potrzebują uspokojenia – różne odcienie błękitu.
Niewielkie mieszkanie? Biel pomoże je nam „powiększyć”.
Przymierz kolor!
Kolor nie będzie funkcjonował w próżni. Mamy dla niego bardzo konkretny obszar zastosowania – wnętrze naszego domu. O ile z określeniem, która z barw nam się podoba, nie mamy większego problemu, o tyle wyobrażenie sobie, jak będzie się ona prezentować na ścianie, to już większe wyzwanie. Żeby tylko istniało narzędzie, które pomogłoby nam zwizualizować, czy dany kolor pasuje do naszego domu… Zaraz zaraz, przecież ono istnieje! W dobie nowoczesnych technologii pomogą nam nowoczesne rozwiązania. Wystarczy ściągnąć na smartfona lub tablet aplikację Dulux Visualizer. Kolejnym krokiem jest zrobienie zdjęcia pomieszczeniu. Dzięki podglądowi na żywo (lub możliwości zrobienia zdjęcia wnętrzu) przekonamy się, jak ogromny potencjał skrywają nasze ściany – w aplikacji przymierzymy na nich dowolny kolor, wypróbujemy różne połączenia barw, co pozwoli nam podjąć decyzję.
Aplikacja Visualizer pomoże nam w przeprowadzeniu metamorfozy we wnętrzu.
A przynajmniej wstępną decyzję. Aplikacja powinna nam bowiem jedynie pomóc w doborze odpowiedniej tonacji czy kierunku, w którym możemy podążać. Podobnie jest z kupowaniem farby na podstawie zdjęć w katalogu lub monitorze – nie możemy mieć pewności, że dany odcień będzie wyglądał identycznie na ścianie. Aby stworzyć aranżację szytą na miarę naszego domu lub mieszkania, sięgnijmy po tester kolorów. To gotowy do użycia produkt, wystarczy odkręcić zakrętkę i za pomocą dołączonego do zestawu pędzelka pomalować kilka fragmentów ścian (w centralnym punkcie, przy suficie, podłodze, oknie i drzwiach). Dzięki temu będziemy mogli obserwować, jak kolor zachowuje się w zależności od lokalizacji, jak również pory dnia czy nocy.
Jak wybrać kolor? Wystarczy go przymierzyć!
Nie obawiajmy się zmian. Z malowaniem nie jest bowiem tak jak z kupnem dębowego stołu. Kolor wcale nie musi służyć nam przez lata. Ba! powinien zmieniać się wraz z nami, naszymi preferencjami i upodobaniami.
