Unikatowość na światową skalę ma dosłownie zapisaną w genach. Jego upierzenie jest śnieżnobiałe, oczy różowawe, podobnie jak dziób. Zupełnie biały, albinotyczny pingwin toniec urodził się 12 grudnia 2018 r. w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym, dołączając do stada liczącego 70 osobników. Jego wygląd, niczym negatyw na tle licznego stada pingwinów, to światowa sensacja.
Sławny nielot
– Osobniki albinotyczne to szalenie ciekawy przypadek i duża zoologiczna niespodzianka – tłumaczy Michał Targowski, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. –Nasza wiedza o albinosach w zoo jest taka, że tylko raz – w 2002 roku w bristolskim zoo wykluł się albinotyczny pingwin toniec i żył 3 lata, zyskując ogromną sławę.
Gdy mowa o albinizmie w świecie zwierząt, szczególnym celebrytą był Snowflake (ang. płatek śniegu), biały, jak śnieżynka goryl nizinny, mieszkający w barcelońskim ZOO od końca lat 60. XX wieku. Jego historia jest o tyle ciekawa, że mimo wrodzonej cechy, która powinna uniemożliwić mu długie życie, dożył prawie 40 lat, o ponad dekadę więcej niż osobniki tego gatunku, żyjące na wolności. W środowisku naturalnym albinizm zaobserwowano także u kilku gatunków pingwinów Adeli.
Albinizm
Tajemnica albinizmu polega na zaburzeniu metabolizmu enzymu tzw. tyrozynazy, której nieobecność u albinosów nie pozwala na przekształcenie prekursora melaniny w pełnowartościową melaninę. Ta genetyczna anomalia pigmentacji, determinowana przez allel recesywny, objawia się brakiem barwnika – melaniny w skórze i jej wytworach – piórach, sierści, włosach. Dodatkową cechą charakterystyczną albinizmu są czerwone oczy. Brak pigmentacji w tęczówce czyni naczynia krwionośne siatkówki dostrzegalnymi, co sprawia, że oczy są koloru czerwonego.
Niestety, unikatowość ma swoją cenę. Osobniki albinotyczne, w tym nasz pingwin, narażone są m.in. na choroby skóry, znacznie bardziej niż osobniki nieobarczone genetyczną wadą braku pigmentacji. Uszkodzeniu mogą ulec również oczy na skutek działania promieni słonecznych, co dla zwierząt opierających swoje przetrwanie na zmyśle wzroku może stanowić poważne utrudnienie. Dodatkowo osobniki albinotyczne w naturalnym środowisku są łatwym łupem dla drapieżników, bo nie dysponują naturalnym maskowaniem. Ciemny wierzch ciała pingwinów chroni przed atakiem z powietrza, a biały brzuch stanowi kamuflaż przed agresją z głębin. Wyróżniający się wśród stada biały osobnik jest pierwszym celem do schwytania, bo łatwo „rzuca się w oczy”.
Radość z przychówku
– Stado było lekko zdziwione na widok nieco odmiennego wyglądu nowego członka grupy – mówi Michał Krause, kierownik sekcji ptaków w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. – Na razie oddzieliliśmy białego pingwina z rodzicami i kilkoma innymi osobnikami, które bardzo wspierają go w asymilacji w stadzie. Zrobimy wszystko, by jak najszybciej został zaakceptowany i trafił do reszty grupy.
Pojawienie się nowonarodzonego mieszkańca w ogrodzie zoologicznym jest zawsze powodem do szczęścia, ponieważ każdy przychówek to sukces hodowlany. Zwłaszcza gdy dotyczy on gatunku, który jest zagrożony wyginięciem. Pingwiny kojarzą nam się z zimnymi okolicami Antarktydy, jednak w przypadku pingwinów tońców jest zgoła inaczej. W naturalnym środowisku żyją na niewielkim obszarze wokół skalistych wybrzeży południowej Afryki. Do gorących afrykańskich klimatów przystosowały się dzięki różowym gruczołom znajdującym się nad oczami. Im gorętsze staje się ciało pingwina, tym więcej krwi jest wysyłane do gruczołów, gdzie jest schładzana przez otaczające powietrze, regulując w ten sposób temperaturę organizmu tońca. Im ciało pingwina jest cieplejsze, tym zabarwienie gruczołów jest bardziej różowe. Ten jedyny gatunek pingwina gniazdujący w Afryce jest zagrożony wyginięciem, głównie przez wycieki ropy naftowej i zanikające, z powodu niszczycielskiej działalności człowieka, łowiska ryb.
Adrianna Witczak-Bielawska – z wykształcenia biolog, w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym referent działu marketingu i komunikacji. Miłośniczka zwierząt, fotografii przyrodniczej i podróży (najlepiej autostopem).