Od lat się słyszy, że w Polsce nie opłaca się mieć dzieci. Matka z dwójką czy trójką dzieci jawi się potencjalnemu pracodawcy jako ciągle nieobecna w pracy. Jednocześnie istnieją świadczenia, które mogą być realną zachętą do ewentualnego macierzyństwa. Rząd kusi dopłatami na drugie i kolejne dziecko czy świadczeniem zastępującym zasiłek macierzyński.
Na co mogą liczyć przyszłe mamy?
Przyszła mama może liczyć na bonusy związane z rodzicielstwem od kiedy się dowie, że jest w ciąży. Przysługuje jej zasiłek chorobowy w wysokości 100% wynagrodzenia (a nie 80%); w trakcie dnia pracy może także udać się na niezbędne badania lub wizytę lekarską związaną z ciążą, zachowując prawo do wynagrodzenia. Pracownica w ciąży korzysta też ze szczególnej ochrony przed rozwiązaniem stosunku pracy.
Do mojej kancelarii często zgłaszają się Panie, które są zatrudnione na umowę o pracę na czas określony. Umowa ta kończy się przed planowaną datą porodu, więc obawiają się, że nie otrzymają zasiłku macierzyńskiego. Jednak zgodnie z przepisami prawa pracy, taka umowa ulega automatycznemu przedłużeniu do dnia porodu. Następnie ZUS wypłaca zasiłek macierzyński w takiej samej kwocie, jak gdyby taka osoba nadal była zatrudniona. Przyszłe mamy zatrudnione na umowę o pracę na czas określony nie pozostają zatem bez świadczeń z ZUS-u.
Świadczenia po porodzie
Gdy dziecko przyjdzie na świat, mamie przysługuje przede wszystkim zasiłek macierzyński. Dodatkowo, jeśli dochód netto na osobę w rodzinie nie przekracza 1922 zł, rodzice mogą także złożyć wniosek o jednorazową wypłatę 1000 zł (tzw. becikowe). Co więcej, od stycznia 2016 roku kobieta, która urodziła dziecko, a nie miała tytułu do ubezpieczenia społecznego, otrzymuje zasiłek macierzyński w wysokości 1000 zł miesięczne. Dotyczy to studentek, osób bezrobotnych, a także osób prowadzących działalność gospodarczą krócej niż dwa lata, które korzystają z tzw. ulgowego ZUS-u. Ponadto można liczyć na 500 zł z rządowego programu Rodzina 500+ na drugie i każde kolejne dziecko, a na pierwsze – w przypadku niskich dochodów w rodzinie.
Ważne zmiany w 2016 roku
Świadczenia finansowe to jednak nie wszystko. Rodzice zatrudnieni na umowę o pracę korzystają bowiem z licznych przywilejów gwarantowanych im przez prawo pracy. W tym zakresie 2016 rok rok przyniósł kilka zmian.
Ojcom przysługuje urlop ojcowski w wymiarze dwóch tygodni, do wykorzystania w ciągu dwóch pierwszych lat życia dziecka (a nie roku jak dotychczas), z kolei rodzicom – łącznie 12 miesięcy urlopu (20 tygodni macierzyńskiego i 32 tygodnie rodzicielskiego). Od stycznia br. umożliwiono wykorzystanie części urlopu rodzicielskiego nie bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, ale później, do ukończenia przez dziecko szóstego roku życia. Może to być jednak nie więcej niż 16 tygodni. Urlop rodzicielski można także wykorzystywać w częściach (nie więcej niż czterech).
Urlop rodzicielski i wypoczynkowy
Urlop rodzicielski w wymiarze 32 tygodni można łączyć z pracą zawodową u pracodawcy udzielającego tego urlopu, jednak wykonywaną w wymiarze nieprzekraczającym 1/2 etatu. To korzystne rozwiązanie dla tych rodziców, którzy obawiają się, że zbyt długa nieobecność w pracy utrudni im powrót do życia zawodowego, a jednocześnie nie chcą lub nie mogą zostawiać dziecka pod opieką innych osób na cały dzień. W takiej sytuacji wymiar urlopu rodzicielskiego będzie wydłużony proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy wykonywanej przez pracownika w trakcie łączenia korzystania z tego urlopu z pracą. Przykładowo, przy założeniu, że mama wróci do pracy na 1/2 etatu po 20 tygodniach urlopu macierzyńskiego, może przez kolejne 64 tygodnie korzystać z urlopu rodzicielskiego.
Co więcej, w okresie pobierania zasiłku macierzyńskiego pracownik nabywa prawo do urlopu wypoczynkowego. A zatem powracająca do pracy mama może wykorzystać zaległy urlop. W praktyce najczęściej urlop ten pracownice wykorzystują bezpośrednio po urlopie macierzyńskim.
Obniżenie wymiaru pracy
Korzystnym, choć nadal mało popularnym rozwiązaniem, które stwarza możliwość łatwiejszego powrotu do pracy, jest uprawnienie do obniżenia wymiaru czasu pracy na wniosek pracownika. Każdy rodzic, któremu przysługuje prawo do skorzystania z urlopu wychowawczego, może złożyć swojemu pracodawcy wniosek o obniżenie wymiaru jego czasu pracy do nie mniej niż 1/2 etatu. Co prawda, wiąże się to także z obniżeniem wynagrodzenia, ale za to pozwala łączyć pracę zawodową z częściową opieką nad dzieckiem. Ponadto pracodawca, któremu złożymy taki wniosek, nie tylko nie może odmówić obniżenia wymiaru czasu pracy, ale także przez okres pierwszych 12 miesięcy pracy w obniżonym wymiarze nie może rozwiązać z pracującym rodzicem umowy o pracę.
Tekst: Joanna Kleina-Galińska