Together Magazyn » Aktualności » Urządź sobie biuro

Urządź sobie biuro

Odpowiednio przygotowane miejsce pracy gwarantuje nie tylko wygodę, ale i większą produktywność. To, w jakim otoczeniu będziemy pracować, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie oraz jakość pracy. Dekorując, projektując po swojemu, możemy sprawić, że nawet praca, która nie jest tym, co mamy zamiar robić aż do emerytury, zacznie nam się podobać.

Dla kogoś, kto pracuje w domu, jest jasne, że musi mieć wyznaczone miejsce do pracy. Praca zdalna nie jest łatwa, ponieważ w domu zawsze jest coś do zrobienia. Oprócz odpowiedniego zorganizowania sobie czasu, potrzebne jest jeszcze stanowisko, przy którym wykonywane będą obowiązki.

Podobnie jest w przypadku pracy w biurze. Jeśli działa się przy swoim biurku lub w boksie, warto tak zorganizować sobie przestrzeń, by praca była przyjemna, nic nie rozpraszało, a to, co się widzi dookoła powinno przypominać o miłych wydarzeniach czy planach.

Opisane poniżej wskazówki przydadzą się także rodzicom urządzającym pokój dla ucznia. Dzieci często mają takie samo miejsce do nauki przez wiele lat. Warto więc stworzyć taką przestrzeń, w której będzie chętnie przebywać. I projektować swoją przyszłość.

Stworzenie artykułów biurowych czy ozdób wcale nie jest kosztowne. Ich wykonanie to prosta czynność i całkiem fajna zabawa. Ale do rzeczy…

Na ścianie

Informacje o zadaniach do wykonania czy numery telefonów można przypiąć do tablicy korkowej. Te ze sklepów kosztują około 40 zł. Zazwyczaj są otoczone ramką z cienkiej listewki. Łatwiej jest ją kupić niż zrobić samodzielnie. Ale kiedy własnoręcznie wykona się tablicę, nie tylko wyjdzie taniej; może być po prostu ładniejsza. Wystarczy kupić korek ścienny (spory kawałek w cenie ok. 10 zł), a do tego listewki (ok. 2 zł za sztukę), które można pomalować. Kolor należy wybrać zależnie od charakteru zajęcia – i swojego oczywiście. Do pracy, w której potrzebne jest natężenie bodźców bądź kreatywność, przydają się kontrastowe kolory. Z pracą wymagającą liczenia, skupienia na jednej czynności, najlepiej współgrają różne odcienie szarości.

Tablicę można podzielić na części. To odróżni ją od dostępnej w sklepie. Może mieć część z pilnymi wiadomościami i tymi, które są mniej pilne, albo zawierać wiadomości prywatne i zawodowe.

Karteczki również można zrobić samemu. Wystarczy je wyciąć w odpowiednich kształtach, na przykład „dymków” komiksowych, wykrzykników, które przeznaczone będą na ważne informacje. W ten sposób tablica będzie wyglądała ciekawie, a patrząc na nią, nie będzie się myślało o znużeniu pracą czy braku pomysłów na rozwiązanie danego problemu.

Wspomnianą tablicę można też wykonać w inny sposób. Zamiast korka z karteczkami, można kupić farbę tablicową (już od 15 zł) i pomalować nią ścianę w dowolnym kształcie. Następnie wystarczy nabyć kredę i pisać na niej istotne wiadomości. To dobre rozwiązanie, ponieważ stare teksty wystarczy zmazać – tak powstaje miejsce na to, co nowe.

Tablica magnetyczna również wydaje się wygodna. Nie dość, że często można na niej pisać i zmazywać wiadomości, tak jak na zwykłej tablicy, to można również przyczepiać na niej karteczki magnesami. Żeby spersonalizować tablicę, można własnoręcznie wykonać magnesy. Należy kupić magnes (sztuka ok. 1 zł), kaboszony (ok. 1,50 zł) i klej. Do magnesu przyczepić na przykład niewielki kolaż, rysunek, może to być nawet mały wycinek z gazety czy literka symbolizująca imię właściciela. Na to przykleja się kaboszon.

Oprócz tablicy z informacjami, dobrze mieć też na ścianie coś, co będzie się przyjemnie kojarzyło. Może to być rodzinne zdjęcie lub cytat. Czego jeszcze brakuje? Półek! Można je zrobić ze skrzynek na kwiaty czy warzywa. Kupowane w sklepie są dość drogie, dlatego najlepiej poprosić o nie sprzedawców z targów z warzywami i owocami. Skrzynka może być nieco zniszczona. Wystarczy jednak przetrzeć ją papierem ściernym, pomalować odpowiednim kolorem i zawiesić na ścianie, tak by przywierał do niej spód skrzynki. Taka półka będzie dobra do przechowywania książek, dokumentów czy doniczki z kwiatami.

Na biurku

Przybory do pisania należy trzymać w jednym miejscu. Ułatwia to pracę i utrzymanie porządku na biurku. To istotne, ponieważ pomaga w skupieniu na pracy i daje poczucie przestrzeni. Przybornikiem może być… puszka po groszku. Będzie pasowała do industrialnego wnętrza. Trzeba tylko pamiętać, by zerwać z niej etykietę.

Tym, którzy lubią industrializm, można także polecić zwykły słoik lub drut. Elastyczny drut należy tak powyginać, by stworzył kulę z płaską podstawą. W tę abstrakcyjną konstrukcję można wkładać długopisy, ołówki i inne przybory.

W miejscu pracy dobrze jest mieć także trochę przyrody. Może to być na przykład kwiatek, który świetnie wygląda w zwykłej butelce – po piwie, winie lub oliwie czy starego typu butelce na mleko. Można też zasadzić sobie w doniczce miętę, którą będzie można wykorzystać do zaparzania oraz do zimnych napojów w lecie.

W biurze przydaje się też notatnik. Można kupić zwykły zeszyt z białymi kartkami i obłożyć go tak zwaną zwykłą, szarą gazetą albo jednokolorowym papierem, na który nakleja się co się tylko chce – zdjęcie, napis czy własny rysunek. Kołonotatnik można zrobić, składając ze sobą kartki – liczba zależy od właściciela – i wprowadzając rozgrzany, miedziany drut na wzór sprężyny, mniej więcej półtora centymetra od ich krawędzi.

Na biurku można postawić również zegar. Wystarczy znaleźć odpowiednią tarczę. Może nią być płyta winylowa, okładka książki czy deska do krojenia. Do niej trzeba przymocować mechanizm zegarowy, który w internecie kupi się już za 5 zł. Godziny na tarczy można narysować w różnym stylu lub też zostawić tarczę pustą albo zamiast cyfr narysować na niej różne symbole.

W takim razie – do pracy!

Gdy miejsce do pracy będzie oryginalną, indywidualną przestrzenią, nadgodziny i trudne zadania wydadzą się łatwiejsze do zniesienia. Może to nie brzmi zbyt poważnie, a robienie sobie magnesów nie wydaje się być zajęciem dla dorosłych. Rzecz w tym, by nie dać się wciągnąć konwenansom i stworzyć sobie takie miejsce, aby móc powiedzieć, że naprawdę lubi się pracować.

Tekst: Iga Woźniak

Oceń