Together Magazyn » Sport » Wczoraj i dziś „czarnego sportu” w Gdańsku

Wczoraj i dziś „czarnego sportu” w Gdańsku

Chociaż nie jest to sport wielkich miast, żużel cieszy się w Polsce olbrzymią popularnością, a polska liga żużlowa jest zaliczana do najlepszych na świecie. Jeszcze w bieżącym roku żużlowcy gdańskiego Wybrzeża rywalizowali wśród najlepszych zespołów w naszym kraju. Obecnie, wobec olbrzymich problemów finansowych, przyszłość klubu stanęła pod znakiem zapytania. Nie zawsze jednak sytuacja gdańskich żużlowców była tak dramatyczna.

Trudno dokładnie określić, kiedy po raz pierwszy rozegrano w Gdańsku zawody motocyklowe na zamkniętym torze. Już w okresie Wolnego Miasta Gdańska istniał Moto Club Danzig, choć trudno powiedzieć, w jakiej formule startowali jego zawodnicy. Po II wojnie światowej, w 1947 roku odbyła się w Gdańsku runda indywidualnych mistrzostw Polski na żużlu, w której brał udział zawodnik ówczesnego GKS Gdańsk. W późniejszych latach w Gdańsku istniały kluby znane jako GKM, Związkowiec, Stal, wreszcie – Legia. Ta ostatnia nazwa nieprzypadkowo może się kojarzyć z piłką nożną, w 1960 roku bowiem klub z Warszawy postanowił przenieść swoją sekcję żużlową do Gdańska. Od 1962 roku istnieje tutaj klub, który jest znany w całej sportowej Polsce jako GKS Wybrzeże Gdańsk.

W latach 70. i 80. XX wieku gdańscy kibice mieli wiele powodów do radości. W latach 1978 i 1985 żużlowcy Wybrzeża zdobyli srebrne medale w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Ikony ówczesnych lat, takie jak Zenon Plech, Mirosław Berliński, Grzegorz Dzikowski czy Dariusz Stenka, były podziwiane na torach Polski i Europy. Po 1989 roku aż do dziś żużlowcy gdańskiego Wybrzeża na przemian awansowali do elity i z niej spadali, często borykając się z problemami finansowymi. Ostatnim znaczącym sukcesem drużynowym gdańskich żużlowców był brązowy medal zdobyty w 1999 roku. Łącznie w rozgrywkach klasy mistrzostw Polski żużlowcy z Gdańska zdobyli 38 medali, w tym 7 złotych, 13 srebrnych i 18 brązowych.

Obecnie kibice „czarnego sportu” w Gdańsku raczej emocjonują się procesem przyznawania licencji na starty w najniższej lidze i spłatą klubowych długów niż samymi rozgrywkami… To smutna sytuacja, choć wieloletni fani Wybrzeża zdążyli już się przyzwyczaić do goryczy porażek i degradacji. Zdaniem wielu kibiców najważniejsze jest to, by motocykle nad Motławą nie umilkły, nawet za cenę obniżenia poziomu sportowego. Na tym polega fenomen gdańskich fanów żużla – nigdy się nie odwracają od swojego klubu, niezależnie od wyników i osiągnięć sportowych. Warto też wspomnieć o innym fenomenie, który zresztą dotyczy wszystkich stadionów żużlowych. Niemal od zawsze były one przyjazne dla rodzin i praktycznie nie istniał na nich problem pseudokibiców, poza nielicznymi incydentami. Podczas gdy policja i działacze piłkarscy w latach 90. nie mogli sobie poradzić z plagą chuligaństwa na polskich stadionach piłkarskich, kibice żużla prawie zawsze dawali dobry przykład. Tak samo było również i w Gdańsku.

Kibice w Gdańsku już od kilkudziesięciu lat emocjonują się zawodami żużlowymi. Chociaż bieżąca sytuacja klubu nie jest najlepsza, warto podkreślić, że szkolenie młodych adeptów „czarnego sportu” przynosi dobre rezultaty. Nawet najmłodsze dzieci mogą dziś uczyć się jazdy na specjalnie przystosowanych motocyklach. Przedstawiciele gdańskiej szkółki żużlowej odnoszą duże sukcesy na krajowych minitorach. Pozostaje mieć nadzieję, że sponsorzy i władze Gdańska nie pozostawią klubu w trudnej sytuacji, choćby przez wzgląd na losy młodych wychowanków, bogatą tradycję gdańskiego Wybrzeża i wspaniałych kibiców.

Gdański Klub Żużlowy Wybrzeże

ul. Zawodników 1, 80–729 Gdańsk

Stadion im. Zbigniewa Podleckiego:

oddany do użytku w 1965 roku;

długość toru: 349 m;

szerokość toru: 10 m na prostych, 15 m na łukach;

rekord toru: 61,28 s, Darcy Ward;

nawierzchnia: granitowa;

pojemność stadionu: ok. 10 tys. osób.

Oceń