Odwilż na polskim rynku nieruchomości trwa w najlepsze. Deweloperzy zamknęli poprzedni rok z bardzo dobrym bilansem i jak twierdzą w 2017 póki co wcale nie jest gorzej. Na tym tle nie wyróżnia się zbytnio Trójmiasto – tutaj podobnie jak w całym kraju buduje się więcej i nieco drożej niż w latach poprzednich, jednak jest kilka cech, które powodują, że Gdańsk, Gdynia i Sopot są wyjątkowe w skali polskiego rynku nieruchomości. Jakie są to cechy oraz czy wpływają one na opłacalność kupowania nowych mieszkań w Trójmieście?
Trójmiasto buduje, aż miło!
Dane z ostatnich lat nie pozostawiają wątpliwości – deweloperzy w Trójmieście mieli pełne ręce roboty. Tylko w 2015 roku oddano w aglomeracji do użytku 4068 mieszkań, co stanowi wzrost w porównaniu do 2014 o niemal 2,5%. To sporo – tym bardziej, że przeprowadzone w III kwartale 2015 roku wyliczenia udowodniły, że Trójmiasto jest jedynym dużym ośrodkiem miejskim w Polsce, gdzie liczba sprzedanych w ciągu roku mieszkań jest większa, niż tych znajdujących się obecnie w ofercie deweloperów.
Co to oznacza? Bardzo dużą płynność, która wprost przekłada się na szybsze spieniężenie inwestycji w atrakcyjnych cenach. Deweloperzy z Gdyni, Gdańska i Sopotu mogą dzięki temu szybciej rozpocząć kolejne projekty, przez co spirala popytu i podaży nakręca się. Szacuje się, że 2017 będzie kolejnym, bardzo zyskownym pod tym względem rokiem. Zwłaszcza, że ceny na rynku pierwotnym osiągają ostatnio w Trójmieście rekordowe kwoty (a mimo to chętnych na nowe mieszkania nie brakuje). Wystarczy spojrzeć na problem z perspektywy czasu, by wyłapać jeden, bardzo istotny trend – od pewnego czasu nieruchomości na trójmiejskim rynku wtórnym systematycznie tanieją, a te w stanie deweloperskim nieznacznie, ale stale drożeją. Jeszcze w lipcu 2010 roku za metr kwadratowy mieszkania „z drugiej ręki” musieliśmy zapłacić ok. 6060 zł, podczas gdy te nowe kosztowały ok. 4500 zł za metr. W kolejnych kwartałach sytuacja prowadziła do zrównoważenia cen i nieznaczne wychylenia na jedną ze stron obserwowaliśmy w latach 2012-2015. Za to w zeszłym roku nastąpiła trwała zmiana – od połowy 2016 do dziś mieszkania deweloperskie zdążyły podrożeć o około 700 zł na metrze i obecnie szacuje się, że są droższe o około 300 zł za m2 od tych na rynku wtórnym. Czy ten trend się utrzyma? Czas pokaże. Eksperci nie przewidują jednak szybkiego zatrzymania boomu na rynku deweloperskim.
Czym charakteryzuje się trójmiejski rynek nieruchomości?
Deweloperzy w Trójmieście doskonale wiedzą, w jaki sposób dopasowywać swoją ofertę. Dlatego tamtejszy rynek mieszkaniowy charakteryzował się w ostatnich latach sporym udziałem sprzedaży z dofinansowaniem MDM. Obecnie program ten jest już wygaszany, ale już powstają plany budowy mieszkań w ramach „Mieszkanie Plus” w Gdańsku i okolicach.
Bardzo unikalny w całym kraju jest również fakt, że w Trójmieście bardzo duży udział w rynku mają lokalni, nieco mniejsi deweloperzy, którzy wcale nie pozwalają tak łatwo rozwinąć skrzydeł dużym korporacjom. Najwyraźniej wiedzą oni, w jaki sposób zaspokoić specyficzne potrzeby mieszkaniowe lokalnej społeczności, co jest najlepszym dowodem na to, że region, w jakim znajdują się inwestycje, ma bardzo duże znaczenie w kontekście późniejszego procesu sprzedaży.
Deweloperzy zwracają też uwagę na rosnącą rolę zakupu nieruchomości w celach inwestycyjnych. Co również ciekawe, bardzo wiele z tego typu mieszkań jest obecnie nabywanych za pomocą gotówki, bez konieczności brania kredytu. Wpływ na to ma zapewne rosnąca rola Trójmiasta, jako miasta atrakcyjnego pod względem turystycznym.
Klient coraz bardziej świadomy
Deweloperzy w Gdyni, Gdańsku, ale też w każdym innym większym mieście w Polsce zauważają trend zwiększającej się świadomości konsumentów – również na rynku mieszkaniowym. Dziś klienci są dużo bardziej wymagający – do punktów handlowych przychodzą najczęściej nie tyle po to, by się zapytać, co mają w ofercie, ale z konkretami. Nierzadko zrobili już research na stronie internetowej dewelopera, wiedzą, jakim metrażem są zainteresowaniami i mają ze sobą listę konkretnych pytań odnośnie tego lokalu. Coraz częściej zdarza się też, że klienci są po wstępnej wizycie w banku i wiedzą dokładnie, jaką mają zdolność kredytową. To z jednej strony ułatwienie, gdyż handlowcy mogą przejść od razu do prezentacji szczegółów oferty i uzgadniania transakcji, ale z drugiej wymaga to od nich bardzo dobrego przygotowania merytorycznego. Deweloperzy z kolei muszą nauczyć się korzystać z feedbacku, jaki otrzymują od klientów podczas takich rozmów i potrafić dostosować pod nich swoją ofertę.
Jednym z deweloperów, który świetnie sobie radzi z tym zadaniem, jest Budros, z którego ofertą można zapoznać się na stronie https://budros.pl/. Od lat realizuje on politykę wsłuchiwania się w potrzeby mieszkańców Trójmiasta, dzięki czemu jest w stanie stworzyć taki asortyment mieszkań, jaki będzie zachęcał do zakupu lokali w stanie deweloperskim. Między innymi dzięki temu są one teraz tak łakomym kąskiem na rynku nieruchomości. Polnord postawił na budownictwo wielorodzinne, będące połączeniem funkcjonalności i niebanalnego designu, za którymi na dodatek stoi konkretna idea. Jako przykład można tu podać osiedle Fotoplastykon, które jest kompleksem kameralnych, modernistycznych budynków wielorodzinnych z przestrzenią nawiązującą stylistycznie do trójwymiarowych obrazów fotoplastykonów. Na realizację w tym stylu wpływ miało między innymi usytuowanie osiedla w miejscu, którego okolica jest centrum terenów rekreacyjno-wypoczynkowych.
Właśnie to zrozumienie potrzeb mieszkańców, połączone z umiejętnością nadania inwestycji konkretnych rysów, będących spójnymi z najbliższym otoczeniem, jest jednym z najważniejszych czynników stojących za sukcesem lokalnych deweloperów, którzy wykreowali w Trójmieście „modę” na nowe mieszkania. Eksperci apelują, by kupować je teraz, ponieważ niesłabnący popyt może w każdej chwili jeszcze bardziej wywindować ceny, zgodnie z aktualnie panującymi trendami.