Together Magazyn » Więcej » Czy w Trójmieście można się czuć bezpiecznie?

Czy w Trójmieście można się czuć bezpiecznie?

Trójmiasto jest metropolią znaną w Polsce i Europie. Do Gdańska, Gdyni i Sopotu przyjeżdżają setki tysięcy turystów, również rodzin z dziećmi. Czy mogą się tutaj czuć bezpiecznie? Co na temat bezpieczeństwa mogą sądzić sami mieszkańcy Trójmiasta?

Jeśli wierzyć policyjnym statystykom, obecnie w Trójmieście żyje się znacznie bezpieczniej niż jeszcze kilka lat temu. Przykładowo, ogólna liczba przestępstw w Gdyni w 2013 roku spadła o ponad 900 w stosunku do poprzedniego roku. Odnotowano również mniej kradzieży i znacząco zmalała liczba bójek (o 30%). Poprawiło się również bezpieczeństwo na drogach, choć policjanci zaznaczają, że w tej kwestii jest jeszcze sporo do zrobienia i zapowiadają wzmożone działania. Liczba pijanych kierowców wciąż budzi przerażenie.

Uwzględniając dane statystyczne, Trójmiasto nie jest ani szczególnie niebezpiecznym, ani wyjątkowo spokojnym punktem na kryminalnej mapie Polski. Nadal dość łatwo tutaj stracić samochód, choć i tak jest to mniej prawdopodobne niż jeszcze kilka lat wcześniej. Uciążliwym problemem są kradzieże kieszonkowe. Wzmożony ruch turystyczny przyciąga bowiem do Trójmiasta nie tylko plażowiczów, ale i złodziei z różnych rejonów kraju. Sporo przestępstw (głównie bójek i kradzieży) jest popełnianych pod wpływem alkoholu. Dzięki coraz bardziej zaawansowanej technice kryminalistycznej i rozwojowi sieci monitoringu, stopniowo wzrasta również wykrywalność przestępstw; w niektórych przypadkach wynosi ona ponad 90% (przestępstwa narkotykowe, drogowe, gospodarcze, zabójstwa).

Turyści przybywający do Trójmiasta nie muszą mieć większych powodów do obaw, oczywiście z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności. Nierozsądne jest, na przykład, pozostawianie uchylonych szyb w samochodach lub bagażu na siedzeniach. Również spacer po zatłoczonych chodnikach z portfelem w tylnej kieszeni spodni to niezbyt dobry pomysł, podobnie jak afiszowanie się z większą ilością gotówki na Jarmarku Dominikańskim… Zdarzają się kradzieże na plażach, jednak często wczasowicze po prostu gubią tam swoje portfele czy torebki. Zwiększoną czujność należy zachować w środkach publicznej komunikacji, zwłaszcza w godzinach szczytu, na co warto również uczulić dzieci, które mogą się stać łatwą ofiarą złodzieja. Jeśli nowy smartfon ma długo służyć dziecku, będzie bezpieczniej, gdy ograniczy do minimum jego używanie w autobusie czy kolejce SKM.

Czy w Trójmieście istnieją dzielnice, które należy omijać szerokim łukiem? W opowieściach tego typu więcej jest mitów niż pokrycia w policyjnych raportach. Być może stare, nieco zaniedbane dzielnice Gdańska, jak Nowy Port, Dolny Wrzeszcz, Orunia czy Dolne Miasto, rozbudzają wyobraźnię i żyją swoją dawniejszą legendą. Jednak pod względem bezpieczeństwa bywają bardziej przyjazne niż nowo wybudowane „sypialnie”, gdzie łatwiej o anonimowość. Mieszkańcy starszych dzielnic, deklarując swoje poczucie bezpieczeństwa, na ogół twierdzą, że nie odczuwają w nich zagrożenia przestępczością. Niemniej zdrowy rozsądek zawsze może nas uchronić od kłopotów. Samotny spacer po zmroku w nieznanej okolicy może być wszędzie niebezpieczny, nie tylko w dzielnicach owianych – na ogół niesłusznie – złą sławą.

Rozbudowa infrastruktury transportowej w Trójmieście niewątpliwie korzystnie wpłynęła na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Przy okazji modernizacji ulic, korygowane są niebezpieczne przejścia dla pieszych, a na niektórych montuje się sygnalizację świetlną. W okolicach szkół i przedszkoli często powstają na jezdniach progi spowalniające ruch samochodowy. W wielu dzielnicach wprowadza się tak zwane strefy uspokojonego ruchu, gdzie nie można przekraczać prędkości 30 km/h (w bieżącym roku będą one obowiązywać niemal w całym Sopocie, z wyjątkiem ulic przelotowych). Wdrażany system TRISTAR nie tylko usprawni ruch, ale przyczyni się do ograniczenia szybkości pojazdów, za sprawą sieci fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Mimo znaczącego wzrostu dobrej jakości dróg rowerowych, czasami dochodzi do wypadków z udziałem rowerzystów, nie zawsze z winy kierujących samochodami. Na rodzicach wciąż spoczywa obowiązek przekazania dzieciom zasad bezpiecznego poruszania się rowerem po drogach publicznych. Nadal również należy zachować dużą ostrożność przy przekraczaniu jezdni, o czym też muszą wiedzieć dzieci. Nawet najlepsze systemy zabezpieczające nie zastąpią dobrych nawyków i trzeźwej oceny sytuacji.

Oceń