Małe dziecko jest dla nas tajemnicą. Myślę o tych pierwszych latach, w których powoli się z nim zaznajamiamy – jakie są jego pragnienia, czego się boi, dlaczego się śmieje, dlaczego płacze. Czytamy książki, które nam wytłumaczą nam zachowania malca, a potem i tak większość rzeczy nas zaskakuje. I to wszystko dzieje się zupełnie inaczej niż z dorosłymi. Kiedy poznajemy kogoś dorosłego, często oceniamy go najpierw na podstawie tego, co o sobie mówi, potem kontrolujemy, czy to prawda – w rzeczywistych sytuacjach. Dziecko nie opowiada nam o sobie, nie mówi o swoich celach czy wartościach. Wszystko to odkrywamy przez obserwację i współdziałanie. Patrzymy, domyślamy się, testujemy. Nie da się tego zrobić inaczej niż przez wspólne doświadczenia i bycie razem.
W Teatrze Miniatura uruchamiamy teraz Scenę Najnajów – teatr dla najnajmłodszych widzów, w wieku od pół roku do 3 lat. Co sezon będzie u nas powstawał spektakl specjalnie dla tej grupy, tworzony przez artystów, którzy mają świadomość potrzeb i zasad percepcji dzieci na tym etapie rozwojowym. Zwiększyliśmy liczbę prezentacji tego typu spektakli w weekend. Powróci też do nas w lipcu festiwal Sztuka Szuka Malucha. To jedno z najbardziej obleganych wydarzeń organizowanych przez poznańskie Centrum Sztuki Dziecka, które nie tylko pokazuje spektakle z Polski i zagranicy, ale też dodatkowo obudowane jest świetnymi warsztatami i wydarzeniami dla maluchów.
Tym, co lubię w tym teatrze najbardziej, jest właśnie tworzenie wspólnych doświadczeń dla dzieci i dorosłych. To przedstawienia, które nie tylko się ogląda, ale w których się też uczestniczy. W określonym momencie można wejść w przestrzeń sceny, dotknąć rekwizytów, które przyciągnęły uwagę, poskakać, poturlać się, potupać, poszeleścić i ogólnie poszaleć. To też moment, który dorośli często wybierają na obserwację. Kiedy rozglądam się po widowni, często widzę dzieci zapatrzone w scenę, a dorosłych zapatrzonych w dzieci, obserwujących z fascynacją ich reakcje, czasem tłumaczących im teatralny świat.
A dzieci reagują w przeróżny sposób – to, co przestraszy niektóre tak, że chowają się za rodzica, sprawia, że inne wyrywają się do przodu. Część potrafi wysiedzieć przez cały spektakl w cichej kontemplacji, część jak najszybciej chce wejść na scenę. Widownia jest pełna ruchu i emocji. Teatr, który przez swoją formę działa na wszystkie zmysły, jest sztuką złożoną z innych sztuk (muzyki, ruchu, słowa, plastyki), więc daje doświadczenie różnorodności. Niektóre maluchy przyciąga scenografia czy przedmiot, inne dźwięki, jeszcze inne ruch. To idealna okazja do obserwacji i poznawania, czyli… do rozszyfrowania tajemnicy.
Agnieszka Kochanowska