O tym, że jeśli dwoje artystów połączy węzeł małżeński może to działać inspirująco na ich twórczość przekonały się już takie pary jak Frida Khalo i Diego Riviera czy Auguste Rodin i Camille Claudel. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku zaprosiło na wystawę małżeństwa artystów Władysławy i Bolesława Rogińskich.
Wystawa „Nad Bałtykiem. Malarstwo Władysławy i Bolesława Rogińskich” w Spichlerzach na Ołowiance to 14 odsłona cyklu „Polscy artyści o morzu” i będzie prezentowana od 20 maja do 31 sierpnia 2016 roku. Na wystawie znajdą się 92 prace obojga artystów
Władysława i Bolesław Rogińscy inspiracje czerpali głównie z nadbałtyckiego pejzażu. Utrwalali wybrzeże Bałtyku z jego szerokimi, piaszczystymi plażami, porty we Władysławowie, Jastarni, Pucku, Helu i Kątach Rybackich, łodzie rybackie, a także widoki Gdańska, rybaków przy pracy i portrety stoczniowców. Oboje, dzieciństwo i młodość spędzili na Wileńszczyźnie, a do Gdańska przyjechali w 1945 r. w ramach repatriacji po zajęciu Wilna przez Związek Radziecki. Z zapałem zaangażowali się w działalność społeczną, byli współorganizatorami życia artystycznego Trójmiasta, nieocenione zasługi położyli też na polu popularyzacji grafiki.
Twórczość Władysławy i Bolesława Rogińskich wykazuje duże podobieństwo: widać, że wymieniali się wzajemnie doświadczeniem. Oboje przez całe życie pozostali wierni sztuce przedstawiającej, łączyli realizm ze swobodą malowania luźno nawiązującą do postimpresjonizmu. Bolesław Rogiński w okresie wileńskim pozostawał pod wpływem Ferdynanda Ruszczyca. Stosował wtedy ciemną i stonowaną paletę barw, a bezkresne krajobrazy z wiatrakami i przydrożnymi kapliczkami wnoszą do jego twórczości nutę symboliczną. Podobną kolorystykę stosowała Władysława Rogińska tuż po przybyciu do Gdańska malując ruiny zniszczonego wojną miasta. Wkrótce jednak oboje zaczęli stopniowo odchodzić od ciemnej kolorystyki na rzecz jasnej, bardziej nasyconej. Wcześniejsze brązy i szarości stopniowo zanikają, a w ich miejsce pojawiają się błękity, delikatne żółcienie i zielenie.
Oboje artyści mają duże osiągnięcia na polu grafiki. Bolesław Rogiński wypracował indywidualną technikę cięcia linorytu w rytmiczne drobne kwadraciki, dzięki czemu odbitka graficzna przypomina mozaikę. Prowadził też eksperymenty formalne. Grafiki Władysławy Rogińskiej wyróżniają się efektami malarskimi osiągniętymi w akwatincie i akwaforcie.
Władysława Rogińska z d. Żukowska (1908, Wilno – 1992, Wrocław) ukończyła Seminarium Nauczycielskie w Wilnie. Pracowała jako nauczycielka na białoruskiej wsi. Następnie podjęła studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie pod kierunkiem Bronisława Jamontta i Aleksandra Szturmana. W 1935 roku zawarła związek małżeński z Bolesławem Rogińskim. Studia ukończyła już po wojnie na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wraz z mężem zamieszkała w Gdańsku. Uprawiała malarstwo pejzażowe, w tym krajobrazy nadmorskie, portrety, sceny z życia rybaków, porty rybackie, kutry, barkasy oraz grafikę warsztatową posługując się techniką drzeworytu, linorytu, akwaforty z akwatintą.
Bolesław Rogiński (1907, Wiazyń k. Wilna – 1990, Gdańsk) studiował na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie w pracowni Ludomira Sleńdzińskiego. Pracował przy wykopaliskach archeologicznych jako rysownik oraz ilustrator publikacji naukowych. Po wojnie wraz z żoną Władysławą osiedlił się w Gdańsku. W latach 1945-46 na zlecenie władz tworzył dokumentację rysunkową zniszczonego Gdańska. Angażował się w organizację życia artystycznego i popularyzację sztuki. Malował zabytki Gdańska i okolic, pejzaże nadmorskie, łodzie rybackie i rybaków, portrety robotników. Zajmował się również grafiką warsztatową. Tworzył głównie w technice akwaforty i linorytu.
fot. Piotr Żagiell