Together Magazyn » Recenzja filmu „We are your friends”

Recenzja filmu „We are your friends”

Chcemy polecić Wam film pt. „We are your friends” w reżyserii Maxa Josepha, na podstawie powieści Richarda Silvermana. Wyprodukowany został w Wielkiej Brytanii w 2015 roku. Premiera ekranizacji odbyła się w Londynie 11 sierpnia 2015 roku. Film gatunkowo przypisany został do dramatu. Elementem graficznym, który wzbudza ogromne zainteresowanie, jest Rotoscoping (forma animacji poklatkowej). Dzięki tej technice oglądający może doświadczyć percepcji osoby będącej pod wpływem substancji psychoaktywnych. Muzyka, którą słyszymy w filmie, jest zasługą Fata Segala. Co ciekawe, sam tytuł filmu wywodzi się od nazwy utworu „We are your friends” wykonawcy Justice z 2006 roku. Główne role odegrali Zac Efron, w postaci „Cole’a”, Emily Rajtkowski w roli „Sophie”, Wes Bentley jako „James”, Jonny Weston zagrał „Masona”, Shiloh Fernandez pod postacią „Ollie’a” oraz Alex Shaffer, który wcielił się w chłopaka o ksywce „Wiewiór”.

Przystojny początkujący DJ Cole (Zac Efron) szuka swojej drogi, włócząc się z paczką przyjaciół po Hollywood. Wieczorami siada przy komputerze, chcąc zrobić hit, który podbije cały świat. Jednak pewnego dnia przypadkowo spotyka Jemesa – starszego, znanego Dja, który po przesłuchaniu jego utworu postanawia nauczyć go paru trików i pomóc mu się wybić na szczyt. Cole spędza dużo czasu z Jamesem i jego piękną dziewczyną Sophie. Znajomi stają się wręcz nierozłączni, przez co Cole zaniedbuje starych przyjaciół. Sytuacja staje się bardziej skomplikowana, gdy Cole zakochuje się w Sophie. Chłopak będzie zmuszony wybrać między miłością, lojalnością, a marzeniami, za którymi gonił całe życie.

Nasza subiektywna ocena filmu to 8/10. Produkcja jest świetna, pozwala oglądającemu wsłuchać się w rytm muzyki, dając tym samym energię do działania. Obraz sam w sobie ma dużo do przekazania. Pochopnie może nam się wydawać, że główni bohaterowie to banda młodych, nieogarniętych nastolatków, którzy nie widzą świata poza alkoholem oraz narkotykami. Jednak przyglądając się ich historii baczniej, zobaczymy pasje, rozwój oraz ambicje prowadzące do osiągnięcia celów. Prawdą jest, że film pokazuje również wpływ substancji psychoaktywnych na ludzki organizm i psychikę. Widzimy tu, jak bardzo są one niebezpieczne i jakie skutki niesie przedawkowanie.

Chyba każdy z nas słyszał o Klubie 27 (w jego skład wchodzili nieżyjący już artyści, jak Robert Johnson, Brian Jones, Jimi Hendrix, Janis Joplin; wszyscy oni odeszli przed 30 rokiem życia). Na temat tego klubu krąży wiele teorii i legend. Także powody śmierci jego twórców często są niejasne. Wielka kariera, wrażliwe serca i głębokie poczucie osamotnienia. Uwielbiani przez miliony, umierali w samotności. Olbrzymie tragedie, skrywane pod maskami sławy i sukcesu. Słyszeliście o depresji maskowej? Bądźmy uważni, czasami za szerokim uśmiechem skrywa się emocjonalne cierpienie, poszukujące wsparcia i pragnące zauważenia.

Autorka: Nikola Artychowska

4.7/5 – (3 głosów)