Okres jesienno-zimowy to tradycyjna pora wzmożonej zachorowalności na grypę i schorzenia grypopodobne. Problem ten może dotyczyć każdego, jednak najbardziej są narażone dzieci, ze względu na nie w pełni ukształtowany układ immunologiczny. Co można zrobić, by zminimalizować ryzyko zachorowania u najmłodszych?
Najprostszą formą ochrony przeciwko grypie, którą w Polsce stosuje się już od 20 lat, są szczepienia. Nie jest to wprawdzie profilaktyka idealna (taka zresztą nie istnieje) i nawet osoba zaszczepiona może zachorować. Mogą się również pojawić sporadycznie powikłania po szczepieniach. Lekarze w większości zalecają jednak taki sposób zapobiegania grypie, co dotyczy również dzieci. Ryzyko ewentualnych problemów zdrowotnych po zaszczepieniu jest niewielkie, natomiast według ustaleń lekarzy, dzieci, zwłaszcza w wieku do pięciu lat, znajdują się w grupie wysokiego ryzyka rozwoju powikłań pogrypowych, łącznie z zapaleniem ucha środkowego, które dla małych pacjentów może być szczególnie niebezpieczne. Aby szczepionka zadziałała skutecznie, powinna być podana jesienią. Szczepi się dzieci od szóstego miesiąca życia, choć decyzję w tej sprawie powinien podjąć lekarz pediatra.
Budowanie odporności u dziecka jest procesem długotrwałym i zależy od indywidualnych cech każdego organizmu. Rodzice mogą na co dzień przyczynić się do rozwoju układu immunologicznego, poprzez stosowanie właściwej diety. Powinna obfitować ona w naturalne minerały i witaminy, których bogactwo można znaleźć w owocach i warzywach. Zimą świeże owoce i warzywa mogą być trudno dostępne. Można jednak korzystać z wyrobów mrożonych, które mają takie same właściwości. Zastępowanie niezdrowych przekąsek i słodyczy owocami czy warzywami zdecydowanie korzystanie wpływa na stan zdrowia dziecka. Oprócz tego ma wpływ na wyrabianie odpowiednich nawyków żywieniowych w przyszłości. Przetworzone owoce, w formie musów czy koktajli, mogą być najlepszą formą deseru. Błędem jest całkowite zastępowanie owoców i warzyw suplementami diety, które mogą być jedynie uzupełnieniem codziennego menu.
Zdrowy tryb życia u dziecka zdecydowanie przyspiesza rozwój układu odpornościowego. Rodzice powinni zwracać szczególną uwagę na liczbę godzin, którą dziecko przesypia w ciągu doby. Aby organizm młodego człowiek odpowiednio się rozwijał, potrzebuje 9–10 godzin snu na dobę. Zaburzenia rytmu snu i czuwania w wieku rozwoju mogą w przyszłości być przyczyną poważnych chorób. Przemęczone dziecko jest też znacznie bardziej podatne na działanie wirusów.
Rozwój układu odpornościowego u dziecka wiąże się również z czasem przebywania na świeżym powietrzu i aktywnością fizyczną. Wielu rodziców, działając w dobrej wierze, ogranicza zabawy swoich dzieci na dworze jesienią i zimą. Jest to jednak błąd. To samo dotyczy kontaktów z rówieśnikami – ich ograniczanie może przynieść dokładnie odwrotny efekt od zamierzonego. System immunologiczny potrafi radzić sobie z różnymi bakteriami i wirusami, o ile ma z nimi wcześniejszy kontakt. Jeśli dziecko odpowiednio się odżywia, jest wypoczęte i właściwie ubrane, nic nie stoi na przeszkodzie, by poszło w mroźny dzień na dłuższy spacer czy pojeździło na sankach. Należy zadbać o to, aby dziecko się nie pociło podczas aktywnej zabawy, nie narażając się tym samym na przeziębienie.
Nawet najbardziej troskliwy rodzic nie jest w stanie w pełni uchronić swojego dziecka przed chorobami. Jednak pamiętając o zdrowej diecie, odpowiednio długim czasie snu i aktywności fizycznej, można zminimalizować ich skutki. Drobne przeziębienie jest zresztą stanem normalnym, który może korzystnie wpłynąć na kształtowanie się odporności.