Na Placu Zabaw dzieją się rozmaite rzeczy, wystarczy usiąść i zwyczajnie poobserwować…
Chodzi pies i robi kupę, bezwstydnie trzymany na smyczy przez równie bezwstydnego właściciela, koty sikają do piaskownicy i uciekają kiedy dzieciaki chcą je złapać…
Dzieciaki piszczą, wrzeszczą, śmieją się, bawią radośnie, słonce świeci, cieplutko, milutko. Ale jest fajnie!
Przyszły mamy z dziećmi. Chwała im za to. Sport to zdrowie! Matki są widać wyedukowane, świadome…Dzieci oddychają świeżym powietrzem, grają w piłkę – to chłopcy. Matki siedzą na ławce, gadają, przeklinają, palą i…pija piwo. Nagadały się, napiły, napaliły, zawołały dzieci, poszły. Dzieci krzyczą za nimi:
– Mamo chce mi się pic! Masz cos?
– Nic nie mam! – odpowiada matka.
Puszki po piwie zostały. Walają się przy ławce na Placu Zabaw…
Dzieci będą miały radochę. Pogniotą je, pokopią. Trzeba uczyć życia dzieciarnię…
O widzi pani…słyszę glos za plecami. Zanim się zdążyłam odwrócić, już stoi przy mnie. Mały, chudy, lat jak się później okazało siedemdziesiąt.
– Widzi pani musze zbierać puszki taka mam emeryturę…mówi z pijackim bełkotem i dodaje, ze lat ma siedemdziesiąt ale buty dobre i z chęcią by z chłopakami pokopał
– No czasami tak bywa – odpowiadam. Dobrze, ze Pan zbiera, będzie czysto na Placu Zabaw! Ale on nie słyszy tego co mówię, po czym mnie przeprasza i zabiera się do swojej pracy…
Pełno potłuczonego szkła! Plac zabaw to doskonałe miejsce na imprezy, szczególnie teraz gdy jest ciepło i można usiąść sobie z buteleczką, kiedy wiaterek powiewa… Przyjemnie i miło na…Placu Zabaw. Jakoś tak swojsko, no i … jest gdzie usiąść.
Dzieci wrosły w ten krajobraz, nic ich nie dziwi! Ani butelki po piwie, ani puszki, ani papierosy, ani kurwy, chu… i inne przerywniki. Nie dziwi ich, bo same tego używają. Matka śpiewa…Na gumowych kaczkach, siedzi pali, ch…ja wali… To przecież śmieszne jest, wiec się śmieje w międzyczasie biorąc kilka łyków piwa. Wtóruje jej koleżanka. Za kilka dni słyszę dziewczynkę na innym placu zabaw śpiewającą tą sama piosenkę. Właśnie doszło do mojej świadomości, jak popularna jest to piosenka a zaraz słuchając dziewczynki dowiaduje się, ze na równi popularna z piosenką Donatan i Cleo. Słyszę wiec na zmianę:.. na gumowych kaczkach i „Slavica”…
Ojcowie krzyczą zza płotu: … dobrze Maciek, dobrze, zabierz piłkę! A potem wołają dzieciaki zza płotu. Nie widzę ojców, słyszę tylko ich wołania. Za chwile wyłaniają się zza drzew z matkami, piwami, siatkami. Dzieciaki idą z nimi do domu…
Co rusz dochodzą do mnie okrzyki: Kurcze! Kurde! – to dzieciaki. Nie strzeliły bramki albo strzeliły. Słowa służą im do wyrażenia emocji. Gra w piłkę jest koedukacyjna. Dziewczyny też kopią. Nikt ich nie dyskryminuje. Mecz rozgrywa się na moich oczach. Jestem świadkiem jak bramki strzelają Maradona, Ronaldo, Messi, Neymar i inni, których nie znam. Za to oni znają świetnie! Przybijają sobie piątki, zmieniają się na bramce, kłócą o zasady, karne, faule, rożne. Usta same mi się uśmiechają…
– Widziała Pani Misia?…pyta dziewczynka.
– Nie, nie widziałam.
– Ale czy widziała Pani Misia?… nie zdążyłam odpowiedzieć… pobiegła.
Niebo zrobiło się szare i ciemne. Jakieś muchy, komary lub jeszcze inne owady latają mi nad głową, siadają na włosy i ubranie. Zimno przeszywa mi ciało, chociaż mam na sobie sweter i pewna ilość tkanki tłuszczowej. Syn z jedynym kolegą, który został na boisku kopią piłkę. Dołączyły się dwie starsze o najwyżej dwa, trzy lata dziewczynki. Przedłużam trochę czas zabawy. Moje dziecko jest szczęśliwe. W końcu muchy i zimno mnie zwyciężają. Idziemy do domu. Cześć Mateusz, mowie do kolegi syna, cześć dziewczyny. Do widzenia Pani słyszę…
Urszula Łejmel