Według definicji słownika języka polskiego, woda to „przezroczysta, bezbarwna ciecz, niezbędny składnik organizmów żywych”. Według lekarzy i rehabilitantów, to cudowna substancja – wykorzystywana przy uprawianiu sportów wodnych uzdrawia umysł i ciało.
Wszyscy wiemy, że „sport to zdrowie”, nawet jeśli tylko w teorii. Wyrażenie to, z lepszym lub gorszym skutkiem, wpajane jest nam od najmłodszych lat. Uprawianie sportów wodnych, jak większość form aktywności fizycznej, pozytywnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne, poprawia nastrój, kształtuje ducha rywalizacji i uczy zasad fair play. Niektóre sporty, uprawiane bezpośrednio lub pośrednio w środowisku wodnym, są pomocne w procesie leczenia wielu schorzeń u dzieci i młodzieży.
Motylek z odstającymi łopatkami
Pierwszym sportem, który powszechnie kojarzy się z wodą jest oczywiście pływanie. Tradycyjna dyscyplina, której uprawianie nie jest ani skomplikowane, ani kosztowne. Nie potrzeba drogiego sprzętu, a bilet uprawniający do wejścia na pływalnię to wydatek kilkunastu złotych.
O pływaniu, jako poważnej i ważnej dyscyplinie sportu, zaczęto mówić w Polsce wraz z pierwszymi, międzynarodowymi sukcesami specjalistki od stylu motylkowego – Otylii Jędrzejczak. Pływaczka wielokrotnie przyznawała w wywiadach, że jej przygoda z basenem zaczęła się, bo… miała krzywy kręgosłup i odstające łopatki. Przykład narodowej dumy Polaków nie jest wyjątkowy i odosobniony. Lekarze i rehabilitanci bardzo często na wady postawy i problemy z kręgosłupem zapisują na receptę – pływanie, a właściwie pływanie korekcyjno-rehabilitacyjne.
Najlepsze efekty terapia przynosi wśród najmłodszych pacjentów. Bardzo często, to właśnie dzieci i młodzież takiej kuracji potrzebują. Ich kości rosną szybko, a równocześnie są jeszcze bardzo delikatne. Ochronę gwarantują silne mięśnie grzbietu, które można wyćwiczyć podczas pływania. Mięśnie wspomagają prawidłową pracę kręgosłupa. Pływanie korekcyjne zalecane jest również dla dzieci z deformacjami klatki piersiowej.
Trening w wodzie, gdzie ciało staje się lekkie, nie nadwyręża stawów, dlatego aktywność jest bardzo bezpieczna. Regularne uczestnictwo w zajęciach nie tylko buduje mięśnie, ale również poprawia pracę układu krążenia, usprawnia proces oddychania (dzięki zwiększeniu pojemności życiowej płuc), likwiduje przykurcze, wpływa pozytywnie na ogólną wydolność organizmu.
Oprócz walorów prozdrowotnych, dzieci z reguły lubią zajęcia na pływalni, które są dla nich ciekawsze od tradycyjnych ćwiczeń na sali rehabilitacyjnej. Udział w zajęciach z pływania korekcyjnego to dla dzieci prawdziwa frajda. To nie tylko pływanie, ale także aktywności w formie gier i zabaw – szczególnie w przypadku grup młodszych dzieci. Każde spotkanie podzielone jest na część zadaniową i część polegającą na wykonywaniu ćwiczeń podczas zabawy. 3/4 czasu zajęć powinno wypełniać pływanie. Zdarzają się jednak takie dni, kiedy do tematu trzeba podejść bardzo elastycznie. Planując zajęcia biorę pod uwagę różne czynniki, takie jak na przykład nastrój dzieci, który może być z kolei uzależniony od pogody – mówi mgr Karolina Czwojda-Sprengel z Gdańskiego Ośrodka Kultury Fizycznej, która prowadzi zajęcia z pływania korekcyjnego w Szkole Podstawowej nr 76 w Gdańsku.
Zapotrzebowanie na zajęcia z pływania korekcyjnego jest w Trójmieście duże. Chętnych nie brakuje, a pomimo bogatej oferty powstających w zawrotnym tempie szkółek pływania, tych z zakresu pływania korekcyjnego wciąż nie ma wiele. Rosnące zainteresowanie pływaniem korekcyjnym jest składową kilku czynników.
Większość dzieci, które przychodzą na nasze zajęcia, cierpi na takie schorzenia jak wady postawy (w szczególności skolioza), cukrzyca, otyłość. Pływanie i ćwiczenia w wodzie są doskonałym rozwiązaniem, żeby przeciwdziałać rozwojowi wspomnianych chorób – zaznacza Pani Karolina Czwojda-Sprengel. Oprócz epidemii chorób cywilizacyjnych wśród najmłodszych, przyczyną zainteresowania pływaniem rehabilitacyjnym są także potrzeba ruchu i rosnąca świadomość, zarówno rodziców, jak i dzieci, że sport trzeba i warto uprawiać – regularnie i od najmłodszych lat. Pomimo wielu zmian w systemie edukacji, lekcje WF-u wciąż kojarzą się z nudą, której bywa, że uczniowie za wszelką cenę starają się uniknąć. Z wizytą na basenie jest z reguły inaczej. Dzieci chcę uczestniczyć w zajęciach i czerpią z nich przyjemność – z korzyścią dla zdrowia.
Ważne jest, aby udział w zajęciach nie przyniósł skutku odwrotnego do zamierzonego. Każdy z uczestników wymaga indywidualnego podejścia, dlatego grupy nie mogą być liczne, z reguły do około piętnastu osób. Dzieci na pierwsze zajęcia przynoszą kartę zdrowia od lekarza, gdzie opisane jest ich schorzenie. Następnie, indywidualnie dobierane są ćwiczenia i technika pływania. Odpowiednia diagnoza, dobrze dobrana forma ruchu oraz zaangażowanie i regularność są kluczem do sukcesu.
Mineralna uczta dla duszy i ciała
Poruszając temat dobroczynnego wpływu przebywania w środowisku wodnym na zdrowie, nie można zapominać o cudownych właściwościach solanek, czyli wód o wysokim stężeniu minerałów.
Kąpiele solankowe polecane są dzieciom z problemami skórnymi, reumatycznymi, infekcjami układu oddechowego, chorującym na astmę i borykającym się z niską odpornością organizmu. Przebywanie w solankach umożliwia pozbycie się toksyn z organizmu, oczyszczenie skóry i jej nawilżenie, może być pomocne w leczeniu trądziku młodzieńczego. Dodatkowo, kąpiel odpręża i relaksuje.
Zajęcia dla dzieci cierpiących na atopowe zapalenie skóry oraz alergie organizowane są w nowoczesnym basenie solankowym w Sopocie przez Ośrodek Terapii, Edukacji i Aktywizacji Sportowej dla dzieci. Pierwsze efekty poprawy stanu skóry można zobaczyć już po dwóch, trzech miesiącach” – mówi Dyrektor Ośrodka Pani Joanna Małaczyńska-Rentfleisz.
Na basenie odbywają się również zajęcia rehabilitacyjne metodą Halliwicka, która szczególnie polecana jest dla osób z problemami neurologicznymi. W spotkaniach biorą udział dzieci niewidome, głuchonieme, cierpiące na czterokończynowe porażenie mózgowe wraz z opiekunami. Podczas zajęć wykonywane są ćwiczenia usprawniające, aktywizujące mięśnie, których dziecko nie używa poruszając się na lądzie. Dla najmłodszych dzieci do 6 lat ośrodek proponuje zajęcia na basenie solankowym, które przygotowują do dalszej nauki pływania.
„A.S.T.M.A pod żaglami”
Żeglarstwo, podobnie jak pływanie i windsurfing, to dyscypliny sportu szczególnie polecane cierpiącym na astmę. Ruch fizyczny, dostarczany organizmowi podczas uprawiania żeglarstwa, poprawia kondycję, wspomaga funkcjonowanie układu oddechowego i pomaga realnie łagodzić objawy choroby. Nadmorski klimat służy astmatykom, ponieważ powietrze pozbawione jest alergenów, które mogą wywoływać chorobę.
Zarówno w przypadku astmy, jak i innych dolegliwości o charakterze przewlekłym, równie ważny, jak aspekt fizyczny, jest wpływ uprawianego sportu na nastawienie do życia i samoocenę chorego. Młodzi ludzie, zmagający się z utrudniającym codzienne życie, towarzyszącym im na każdym kroku schorzeniem, uczą się, jak osiągać zamierzone cele, nie poddawać się, a kiedy trzeba – godnie znosić porażki. Sukcesy sportowe budują poczucie własnej wartości, które zdarza się, że choroba odbiera.
„A.S.T.M.A pod żaglami” to ciekawy projekt realizowany w ramach działalności trójmiejskiej Fundacji „Sport na Zdrowie”. Głównym celem inicjatywy jest zebranie funduszy i utworzenie pierwszego w Polsce, profesjonalnego klubu żeglarskiego dla cierpiących na astmę. Trwają starania o pozyskanie na ten cel środków z dofinansowania projektów w Unii Europejskiej.
Aktywizacja młodzieży w dziedzinie żeglarstwa ma zarówno pomóc chorym, jak i przełamać istniejący stereotyp astmatyka – człowieka pozbawionego możliwości czynnego uprawiania sportu, z licznymi ograniczeniami, żyjącego pod dyktando choroby.
Głównym inicjatorem przedsięwzięcia jest Kamil Lewandowski – młodzieżowy mistrz świata w windsurfingu z 2004 roku, który przygodę ze sportami wodnymi rozpoczął jako kilkuletni chłopiec z zaawansowaną astmą. Mama zapisała go do szkółki pływania na desce podczas spędzania wakacji nad Bałtykiem. Jak sama przyznaje to był prawdziwy strzał w dziesiątkę. – Woda okazała się dla Kamila zbawieniem. Astma jest chorobą, z którą trzeba zmagać się przez całe życie, jednak sport pozwolił mu na tyle wyzdrowieć, żeby normalnie funkcjonować w społeczeństwie – mówi Pani Ewa Lewandowska.
W ramach tegorocznej edycji projektu zorganizowane zostanie dwumiesięczne szkolenie żeglarskie dla dzieci i młodzieży astmatycznej oraz cierpiącej na alergię. W programie weźmie także udział jeden chłopiec z Zespołem Downa. Zajęcia rozpoczną się już pod koniec czerwca, a odbywać będą się w Sopockim Klubie Żeglarskim. Obejmą wykłady, które mają za zadanie dostarczyć wiedzy teoretycznej na temat techniki i bezpieczeństwa uprawiania sportu oraz zajęcia praktyczne w wodzie. W programie przewidziano również spotkania z lekarzami specjalistami.
Jak udowadniają przytoczone przykłady, środowisko wodne jest szczególnie przyjazne osobom cierpiących na różnego rodzaju schorzenia. Nadchodzące lato to z kolei idealny czas, żeby rozpocząć przygodę ze sportami wodnymi lub doskonalić swoje umiejętności w tej dziedzinie.
SPECJALISTA RADZI
Nadwaga a pływanie
Wysiłek fizyczny to po odpowiednim żywieniu jeden z najważniejszych aspektów zdrowego stylu życia. Niestety, samo zdrowe odżywianie bez wysiłku fizycznego nie daje takich samych, rewelacyjnych efektów, jak w połączeniu ze sportem.
Zawsze podczas pierwszej konsultacji, jakiej udzielam w moim gabinecie, oprócz wywiadu dotyczącego odżywiania oraz lekarskiego, przeprowadzam także rozmowę na temat aktywności fizycznej. Niestety, dość często słyszę, że dziecko poza lekcjami WF-u w szkole, nie garnie się do żadnej dodatkowej aktywności. Jest niepokojące to, że młodzi ludzie uprawiają coraz mniej sportu. Gry i zabawy na świeżym powietrzu dzieci zastąpiły grami na komputerze, co z pewnością jest jedną z przyczyn otyłości wśród najmłodszych.
Bardzo często namawiam zarówno dorosłych, jak i dzieci, do podjęcia aktywności jaką jest pływanie. Uważam, że pływanie jest świetnym sportem dla każdego, zarówno dla otyłych dorosłych, jak i młodych pacjentów! W przypadku gdy dziecko cierpi na znaczną otyłość, sporty, takie jak np. bieganie, mogłyby na początku okazać się bardzo niebezpieczne ze względu na zbyt duże obciążenie stawów. Pływanie w basenie nie obciąża stawów w takim stopniu jak bieganie czy skakanie, a daje rewelacyjne efekty w postaci utraty zbędnych kilogramów.
Uważam, że my, dorośli, powinniśmy zmienić formę nagradzania dzieci. Zamiast proponować kolejnego loda za dobrą ocenę, formą nagrody powinien być wspólnie spędzony czas, przykładowo na pływalni lub w innym miejscu, gdzie można go spędzić aktywnie.
Nagrodą, czy nawet pocieszeniem, powinna być aktywność fizyczna, nie słodycze. Takie wskazówki dotyczące wychowania przekazuję swoim pacjentom – rodzicom. Tymczasem ostatnio od jednej z odwiedzających mnie matek usłyszałam:
„Pani Dominiko, ostatnio miałam dużo odstępstw od prawidłowej diety, ponieważ uczyłam mojego synka siusiać do nocnika. Za każdą udaną próbę dawałam synkowi cukierka, a przy okazji sama też się nim częstowałam…”. Mam nadzieje, że takich mam będzie coraz mniej!