Histeryczny, nieodpowiedzialny i ulegający słabościom artysta o niewyparzonym języku, który nie potrafi odnaleźć się w świecie sztucznej etykiety. To nie opis rockowego idola, lecz Wolfganga Amadeusza Mozarta z dramatu Petera Shaffera, wystawionego na scenie Teatru Miejskiego imienia Witolda Gombrowicza w Gdyni. Warto zobaczyć ten spektakl.
Dramat Petera Shaffera Amadeusz powstał w 1979, a oskarowy film Milosa Formana na jego podstawie w 1984. Głównym bohaterem sztuki nie jest jednak Mozart, ale wykreowany przez Shaffera na największego wroga młodego geniusza – Antonio Salieri, którego rolę bardzo dobrze odgrywa Piotr Michalski.
– Biografia obu muzyków potwierdza, że Salieri posiadając ogromne wpływy na dworze cesarza Józefa II, mógł znacząco wpływać na karierę każdego muzyka we Wiedniu, w tym także Mozarta – mówi Jacek Bała, reżyser. – Dla mnie i aktora grającego rolę tytułową, Macieja Wiznera, bardzo ważne jest także, że opowiadamy historię naszego rówieśnika. Mozart w czasie, w którym zaczyna się akcja dramatu ma 26 lat, a na końcu, gdy umiera 35.
Historia histerycznego artysty, który nie może pogodzić się z tym, że świat nie rozpieszcza go nieustannie od czasu gdy przestał być genialnym dzieckiem, opowiedziana jest dynamicznie i sprawnie. Można dostrzec w nim, pomimo zachowania inscenizacyjnego anturażu epoki, współczesnego kandydata do Klubu 27.
– Interesowało mnie zbudowanie żywej postaci, choć oczywiście niektóre moje pomysły dotyczące postaci wymagały reżyserskiej korekty – podkreśla Maciej Wizner.
Duże wrażenie robi także oprawa muzyczna spektaklu, w której wykorzystane zostały zarówno utwory Mozarta, jak i Salieriego. Wiedząc to uświadamiamy sobie, że ten ostatni nie był też aż tak złym kompozytorem, jak dla celów dramaturgicznych przedstawił to Shaffer.
Uwagi do spektaklu można mieć jedynie drobne, jak choćby do niekonsekwentnie poprowadzonej postaci Barona van Swieten (Dariusz Szymaniak), który z początku przedstawiony jest jako pozbawiony poczucia humoru gbur, a chwilę później, tłumacząc że kompozytorzy to nie konie wyścigowe, bryka radośnie po scenie.
Premiera Amadeusza miała miejsce 7 listopada 2015 roku.