Together Magazyn » Aktualności » „Niech pożywienie będzie lekarstwem”

„Niech pożywienie będzie lekarstwem”

Kiedy zaczyna nam coś dokuczać, a lekarstwa kupowane w aptece nie pomagają, przeglądamy internet w poszukiwaniu pomocy. Rozliczne fora, blogi czy portale internetowe podsuwają nam dziesiątki możliwości rozwiązania naszego problemu.

Dieta bezglutenowa, bezcukrowa, bezlaktozowa A może testy nietolerancji pokarmowych czy badania na pasożyty? Znalazłam nawet taką informację, że pasożyty można najłatwiej wykryć za pomocą badania kału w okolicy pełni księżyca – mówi Pani Katarzyna, dietetyczka i właścicielka sklepu ze zdrową żywnością Zielonyspichlerz.pl. Porad są tysiące. Jeśli cukrzyca, to herbatka z morwy albo ksylitol. Coś na cholesterol albo candidę, błonnik witalny na dobre trawienie, a na nowotwory – od soków różnego rodzaju po pestki, nasiona czy pastylki z glonów.

Uderzyło mnie jedno – mówi Pani Katarzyna – na żadnej stronie, forum czy blogu nie znalazłam zachęcenia osoby borykającej się z jakimś problemem do zmiany nawyków żywieniowych, do przemiany sposobu życia. A wreszcie, co najważniejsze, do świadomego wybierania i kupowania produktów zdrowych, o dobrym składzie i ze sprawdzonego – najlepiej osobiście – źródła.

W ostatnim czasie jak grzyby po deszczu rosną różnego rodzaju targowiska, bazary ze zdrową żywnością, gdzie sprzedawcy się chwalą, że oferują „jaja od kur wolno chodzących” i dlatego nie mają żadnych pieczątek, ale za to nawet podwójne żółtko! I nikt się nie zastanawia, skąd sprzedawca ma tak dużą liczbę tych jajek.

Tymczasem – mówi Pani Katarzyna – kupno takich jajek może być zwyczajnie groźne dla naszego zdrowia, bo skoro brakuje pieczątki, to oznacza nie „jaja od baby”, tylko takie, które nie zostały zbadane przez zakład higieny weterynaryjnej, choćby w kierunku salmonelli. Takich przykładów można podać mnóstwo: kapusta kwaszona octem, często z dodatkiem drożdży, sprzedawana jako kiszona, gdzie różnica w smaku, zapachu, wyglądzie, że o wartościach odżywczych i smakowych nie wspomnę jest przeogromna – irytuje się pani Katarzyna. Koncentrat pomidorowy zawierający 20% pomidorów, jogurty zagęszczane żelatyną wieprzową, ziemniaki, które i po miesiącu w lodówce dobrze się mają, marchewki wszystkie w tym samym kształcie i tej samej wielkości – to powinno nas zastanowić i dać do myślenia, dlaczego nagle zmienia się nasze samopoczucie. Oczywiście konieczna jest diagnostyka w celu wykluczenia jednostki chorobowej, ale zgodnie ze słowami Hipokratesa „niech pożywienie będzie lekarstwem”. Dlatego mam kilka propozycji dla naszych Klientów, obecnych i przyszłych – śmieje się pani Katarzyna. – Koniecznie proszę odwiedzić nasz sklep w Gdańsku-Strzyży. Pokażemy Państwu produkty, które sprzedajemy, opowiemy o nich, zerkniemy na ich skład i porównamy do powszechnie kupowanych produktów spożywczych.

Dobrym pomysłem będzie poszukanie w okolicy zamieszkania gospodarstwa ekologicznego i wspólna wycieczka ze znajomymi, a przy tej okazji – odwiedziny w gospodarstwie. To będzie miło spędzony dzień i pewnie nowo zawarte znajomości, które zapewnią naszej kuchni dobrej jakości warzywa czy przetwory. Mamy ciągle mało czasu, ale może warto na chwilę się zatrzymać i upiec własnoręcznie chleb – z dziećmi, mężem, partnerką czy przyjaciółmi. To naprawdę nie jest trudne i może być fajną zabawą. Pasztet z ciecierzycy jest fenomenalny, jeśli tylko dobrze go przyprawimy, a ten z pieczonych warzyw może być kulinarnym odkryciem roku – mówi pani Katarzyna. – Szczerze zachęcam do kupowania żywności dobrej jakości. Czytajmy skład na etykietach produktów, a zakupy róbmy tam, gdzie poza produktem dobrej jakości, bez chemii, bez sztucznych dodatków, dostaniecie Państwo również szeroką i rzetelną wiedzę. Takim miejscem jest Zielonyspichlerz.pl w Gdańsku-Strzyży – miejsce powstałe z pasji, doświadczeń i tęsknoty do smaków z dzieciństwa.

Do zobaczenia!

Katarzyna Wielińska

Zielonyspichlerz.pl

Oceń