Przyjście na świat nowego członka rodziny to rewolucja w życiu. Zmienia się rytm życia codziennego, rodzice chodzą niewyspani i zatroskani o maluszka. Ale jest taka osoba jak Kinga Kołodziejak-Gul, która prowadzi bloga Zaskoczmamę.pl i potrafi przełamać tę rutynę i wprowadzić trochę magii. Jak to robi? Poznajmy jej sposoby.
Organizujesz powitanie mamy i maleństwa w domu po porodzie. Skąd pomysł na uszczęśliwianie i tak już szczęśliwych młodych ludzi?
Od zawsze marzyłam o tym, by stworzyć coś własnego, coś zupełnie nowego w Polsce, coś czego jeszcze nie było. Udało mi się znaleźć lukę w naszej polskiej kulturze i tradycji. Powitania po porodzie były zawsze, nie zostały jednak nigdy nazwane i zaproponowane jako usługa/pomoc. Udało mi się zostać pionierem w branży powitań po porodzie oraz organizacji przyjęć baby shower na szerszą skalę, bardzo się z tego powodu cieszę i mam nadzieję, że zaskoczę Was jeszcze w tym roku, ponieważ moja głowa ciągle pełna jest nowych pomysłów.
W Tczewie było głośno o pewnym przeszczęśliwym tacie, który po swoją żonę i nowo narodzone dziecko przyjechał pod szpital złotą karetą. To się nazywa fantazja. Czy świeżo upieczeni tatusiowie, którzy zgłaszają się do Ciebie, również mają wyobraźnię? Jakie ich szalone pomysły dane Ci było realizować?
To było powitanie po porodzie na skalę całego kraju. Doskonale pamiętam te zdjęcia w sieci. Zrobiły na mnie wrażenie.
Zawsze podkreślam jednak to, że moje powitania po porodzie, które organizuję, są przede wszystkim intymne. Nie namawiam do tego by było to coś „na pokaz”, tak by popisać się i udowodnić na co stać tatę. Bardzo zależy mi na tym, by była to wzruszająca chwila, czas tylko dla mamy, taty i maluszka. Wiele osób nie rozumie idei „Zaskocz Mamę”, odbierają to jako przyjęcie dla rodziny, uroczysty obiad. A to coś zupełnie innego, coś w 100% intymnego, subtelnego i uroczego. Kobieta nosząc pod sercem przez 9 miesięcy nowe życie, znosząc zmiany w organizmie i wpływ hormonów na jej nastroje, a później wydając na świat dziecko zasługuje na chwilę relaksu i ciepłe przyjęcie w domu. W domu w którym spędzać będzie teraz dużo czasu ze swoim nowo narodzonym maluszkiem.
Właściwie na czym to polega? Kupujesz baloniki? Tort i kwiaty? A może coś jeszcze?
Istotą tego powitania jest to, by docenić poświęcenie kobiety, która wydaje na świat nowe życie. Dodatkowo jest to również piękny początek macierzyństwa i mocno wierzę w to, że takie powitania zmniejszają ryzyko baby bluesa i innych smutnych dolegliwości.
Wracając do przygotowania takiego powitania, to tak naprawdę wszystko ustalane jest indywidualnie. Moim priorytetem jest sprawienie przyjemności świeżo upieczonej mamie i zawsze się staram zrobić wszystko co mogę by ten dzień był wyjątkowy również wizualnie. Dekoracje to coś, co świeżo upieczona mama zauważy w pierwszej kolejności przekraczając próg domu. Zawsze wybieram coś oryginalnego, zgodnego z obowiązującymi trendami. W dobie XXI wieku mamy tak wiele możliwości, uwielbiam się tym bawić i tworzyć coraz to nowe stylizacje. Tort i kwiaty oraz drobne prezenty to kolejne rzeczy, które należą do moich pozycji must have. Możliwości jest wiele, ale nie mogę zdradzić wszystkiego, bo właśnie te takie małe drobiazgi podkreślają wyjątkowość tego dnia. Piękne są również nawiązania do profesji rodziców. Miałam okazję przygotować np. całą stylizację powitania w kolorystyce straży pożarnej – ponieważ tata maluszka pracuje jako strażak. Jestem gotowa również na nowe wyzwania i jestem otwarta na pomysły tatusiów. Staram się również łamać stereotypy i nie ograniczać się do typowych błękitnych i różowych stylizacji, które od jakiegoś czasu funkcjonują w społeczeństwie jako typowe. Zapraszam Was w odwiedziny na mojego bloga czy profile społecznościowe, gdzie zobaczycie różne stylizacje z powitań po porodzie. Może Was to zainspiruje!
Jak reagują mamy na takie przyjęcie? Jak dziadkowie? Czy rodzina nie chce być sama w takim dniu?
Szczerze mówiąc nie wiem jak reagują mamy, bo nigdy nie uczestniczyłam bezpośrednio w takim powitaniu. Po udekorowaniu domu i dowiezieniu wszystkich gadżetów i prezentów – znikam jak dobra wróżka. Natomiast nie było jeszcze takiego powitania po porodzie, po którym nie dostałabym telefonu bądź SMSa z podziękowaniami.
Skąd czerpiesz inspiracje na swoje realizacje?
Inspiracja to kluczowe słowo Twojego pytania. Uwielbiam fotografię. Moje stylizacje to zawsze inspiracja czegoś co zobaczyłam często zupełnie przypadkiem, czy to przeglądając Instagram o poranku czy śledząc nowe ciekawe tablice na Pinterest. Bardzo ważna jest dla mnie inspiracja, a nie kopiowanie. Chciałabym by w tym wszystkim było widać mój styl, gust. Popularny w tym sezonie styl Aloha został odwzorowany przez wielu organizatorów imprez, ale najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że każdy odkrył w tym stylu coś swojego. Nieodzowne są ananasy czy zielone liście, ale reszta dodatków to zupełna dowolność i to w tym wszystkim kocham najbardziej, czyli tę możliwość balansowania i dopasowywania stylu pod upodobania osoby dla której organizuję przyjęcie, bądź moje, jeżeli mam zupełną dowolność.
Piszesz, że jesteś w stanie zaskoczyć każdą mamę w całej Polsce. Gdzie najdalej musiałaś pojechać, żeby zorganizować przyjęcie?
Z tego powodu, że jest to pierwsza taka usługa w Polsce miałam ogromny problem by pomóc powitać mamy i maluszki z Trójmiasta, ponieważ właśnie z tego regionu dostałam najwięcej zapytań i próśb o powitania już na samym początku działalności. Musiałam wpaść na alternatywny pomysł dla tych klientów i są nimi boxy powitalne do samodzielnej aranżacji w domu. Wystartowałam z nimi na wiosnę i muszę Ci powiedzieć, że był to strzał w 10. Dzięki boxom powitalnym Zaskocz Mamę krąży po całej Polsce i nie ma ograniczeń co do kilometrów.
Rozmawiała Urszula Abucewicz