„Spojrzałem przez okno i pomyślałem, ale fajnie tak zostałem” Kacper Dudkiewicz
Grupa Liderska działająca w Placówce Wsparcia Dziennego SPOT Youth Point to młodzi, niezależni, odważni ludzie, głośno wypowiadający swoje zdanie. Zapytani, udzielają autentycznych odpowiedzi, starając się szeregiem swoich społecznie zaangażowanych działań rozwijać siebie oraz swoje otoczenie. Cel, który im przyświeca to przede wszystkim osłabienie siły stereotypu o „dzisiejszej młodzieży”. Jako ich pedagodzy, postanowiliśmy zadać im kilka znaczących pytań dotyczących ich potrzeb oraz wartości.
Iwona Woźniewska: Czego potrzebują młodzi ludzie, co jest dla Was naprawdę ważne?
Kacper Dudkiewicz: Myślę, że nadal potrzebujemy zrozumienia w tej dzikiej dżungli, czyli otoczeniu wokół nas. Jeszcze kilka lat temu nie mówiło się głośno o zaburzeniach psychicznych, depresji czy myślach samobójczych. Świadomość społeczna poprawiła się, ale nadal myślę, że w zbyt dużym stopniu jesteśmy postrzegani stereotypem: „Patologia i nic więcej!”. Może i są wśród nas tacy, którzy wypełniają ten stereotyp znaczeniem, ale! Nie zapominajmy o tych, którzy jednak mają własne ambicje i chcą coś zmienić na tym świecie, albo chociaż odnieść ten pożądany przez wszystkich sukces. Niezbyt często słyszy się o naszych osiągnięciach. Częściej mówi się o tym, jak młodzi robimy coś złego, łamiemy prawo. Chcielibyśmy być postrzegani jako „pokolenie przyszłości”. Czyli pokolenie, które może coś zmienić.
I.W: Jakich miejsc potrzebują młodzi, jak powinniśmy budować atrakcyjną ofertę działań angażujących młodzież?
Magdalena Szulc: Potrzebujemy miejsc, w których możemy rozwijać własne zainteresowania. Mamy potrzebę zdobywania nowych umiejętności oraz kreowania autorskich pomysłów związanych ze swoimi zainteresowaniami. Bardzo ważne jest to, abyśmy czuli się swobodnie, nie musieli udawać. Nie zależy nam na wybitnych lokalach, w których luksus i wygoda stoją na pierwszym miejscu, aczkolwiek zbyt małe pomieszczenie znajdujące się w piwnicy z wystrojem z poprzedniego wieku również nie sprawia zbyt dużej przyjemności z przebywania w takim miejscu. W miarę możliwości nowoczesny design, przytulne miejsce przypominające w jak największej skali rodzinny dom, który kojarzy się z ciepłą, przyjazną atmosferą. To takich miejsc chcemy przychodzić, na które mamy wpływ, których jesteśmy słuchani, a nie oceniani.
Katarzyna Łyszyk: W mojej opinii potrzebujemy miejsc, w których możemy wykorzystywać swoją kreatywność w 100%. Nie wszyscy mają na to warunki w domu z wielu różnych powodów. Grupa Liderska wykorzystuje w ten sposób Youth Point w Gdyni Dąbrowie. Ja, jako członkini Grupy Liderskiej myślę, że mogę się wypowiedzieć na temat zmian, których potrzebujemy. Nasza kuchnia jest dobrze wyposażona, lodówka jest, piekarnik, szafki również, ale przydałoby się niektóre z tych sprzętów wymienić na nowsze, lepsze, np. czajnik, drzwi. Sala główna ma wystarczające rozmiary, ale jej wyposażenie prosi się o wzbogacenie. Łazienki nie ma, trzeba korzystać z łazienki siłowni, która jest obok. Pokój kadry, nazywany przez nas pieszczotliwie „kurnikiem” jest strasznie mały i nie ma tam przestrzeni na robienie czegokolwiek. Brakuje nam miejsca do indywidualnych konsultacji, stanowiących dla nas ważny element we wzmacnianiu naszego rozwoju osobistego. Harmonogram pracy miejsca pęka w szwach. Kadra ma zawsze ręce pełne roboty, zaś my chcielibyśmy mieć większą dostępność do samego miejsca oraz wsparcia terapeutek. Dużą wartością dla nas byłoby otwarcie Youth Pointu w weekendy, na nasze oddolne inicjatywy.
I.W: Co motywuje młodych do kreowania działań grup liderskich? Jaki potencjał dostrzegasz w działaniu młodych liderów?
Damian Chlebosz: Dołączyłem do grupy liderów motywowany chęcią zrobienia czegoś więcej niż zwykłe chodzenie do szkoły i ciągłe wkuwanie do kolejnych sprawdzianów. Chciałem poszerzyć swoje perspektywy oraz granice umysłu i poczuć, że robię coś więcej niż inni. W życiu zawsze dążyłem do ciągłego samorozwoju, ale mimo dobrych wyników w nauce, zaczęło to być nudne i potrzebowałem czegoś, co wzniesie mnie na wyższy poziom intelektualny. Odnalazłem się w muzyce i dzięki temu otworzyłem się na masę innych rzeczy, przez co stałem się w moim odczuciu lepszym człowiekiem. Dzięki ciężkiej pracy dostaje wiele szans od życia, które konsekwentnie wykorzystuje i ciągle brnę do przodu. Grupa liderska wzmacnia mój rozwój oraz poszerza jego granice, umożliwiając mi budowanie nowych doświadczeń.
I.W: Jakie cechy dorosłych osób są niezbędne do budowania silnej relacji z młodymi?
Anna Ludwiczak: Nie mamy wygórowanych oczekiwań w stosunku do współpracujących z nimi osób. Najczęściej potrzebujemy jedynie odrobinę wsparcia oraz zrozumienia. Chcemy nawiązać swobodną relację bez zbędnego szufladkowania. Młodzież bardzo pozytywnie reaguje na osoby serdeczne, mające dystans do siebie i otoczenia. Uważam, że ważna jest też zdolność akceptacji, której pragnie każdy niezależnie od wieku. Młode pokolenie nieustannie dąży do pokazania swojej wartości na różne dostępne dla nas sposoby, szukamy przede wszystkim uznania wśród osób dorosłych. To dostrzeżenie naszej wartości, zauważenie w nas potencjału, partnerskie traktowanie, uwzględnianie naszego zdania buduje w nas wysoką motywację do rozwoju. Nie musicie nas rozumieć, to trudne dla nas samych w okresie kształtowania się naszej tożsamości jednak potrzebujemy Waszej akceptacji.
I.W: Jakich wskazówek udzielilibyście osobom współpracującym z młodzieżą? Jakie zasady powinny nas prowadzić we wspólnej relacji?
Damian Chlebosz: Po pierwsze i najważniejsze w kontakcie z młodą osobą należy traktować ją równo, mimo że jesteśmy młodzi, nie jesteśmy mniej wartościowi od osób dorosłych. Należy uwzględnić to, że młodzi mają inne spojrzenie na świat. Część dorosłych niestety „inne” z góry traktuje jako gorsze, negatywne. Często zarzucają nam niedojrzałość, która odbiera nam prawo głosu i możliwość zrozumienia. „Zrozumiesz, jak dorośniesz” – mamy poczucie, że sporo już rozumiemy. Młodzi ludzie mają głowy pełne ambicji i pomysłów. Dorośli, w naszym odczuciu, nie boimy się tego głośno powiedzieć – obawiają się marzyć! Nie zabierajcie nam marzeń, nawet jeśli jawią się Wam one jako totalnie nierealne. Pozwólcie nam po prostu doświadczać, nawet porażki. Czemu Wy możecie popełniać błędy, a my nie?
Szymon Gliszczyński: Jedną z pierwszych zasad, którą trzeba się kierować we współpracy z nami, są pytania. Podobno „kto pyta, nie błądzi” i to stwierdzenie jest poprawne. My mamy mnóstwo pytań do dorosłych, o życiu czy o ich doświadczeniach. Tak samo Wy nie bójcie się pytać nas o to, jak na przykład minął nam dzień lub jak się czujemy po całym dniu szkoły. Kolejną zasadą jest wyrozumiałość – młodzież (mimo iż się nie wydaje) to ludzie mający mnóstwo rzeczy na głowie. Szkoła, zadania dodatkowe, obowiązki domowe – a gdzie wolny czas? Często czujemy się zmęczeni, zniechęceni i niezadowoleni z siebie… Dajcie nam do tego prawo i trochę wyrozumiałości.