Latem dzieci mają wiele okazji, by spotkać się i razem wyszaleć – wystarczy wyjść na podwórko. Jesienią i zimą jest o wiele trudniej, dlatego warto od czasu do czasu zorganizować im wspólną imprezę. Idealną okazją do tego jest coraz popularniejsze w Polsce Halloween. Nie macie pomysłu, jak „ograć” ten temat i nie zbankrutować? Tu znajdziecie gotowy przepis.
Imprezy tematyczne wymagają odpowiedniej oprawy – strojów, dekoracji i jedzenia. W przypadku Halloween liczy się jedno: ma być strasznie. W odniesieniu do dzieci oczywiście nie na tyle, by naprawdę się bały, a przeciwnie – warto potraktować to święto jako okazję do oswojenia maluchów z tym, co dotychczas budziło w nich strach.
Dekoracje
To one zapewnią odpowiedni klimat. Na szczęście ich przygotowanie jest banalnie proste. Aury tajemniczości i mrocznej atmosfery mieszkaniu, w którym będzie się odbywać impreza, doda odpowiednie oświetlenie – idealne będą oczywiście świece rozstawione w wielu miejscach. Jeśli obawiamy się połączenia dzieci + otwarty ogień, możemy umieścić świeczki w słoikach w różnych rozmiarach, albo zamiast nich po prostu rozwiesić kilka kompletów białych lampek choinkowych.
Ich dopełnieniem będą łańcuchy z dyni. Tu opcje są dwie. Możemy je wyciąć z długiego, złożonego w harmonijkę paska pomarańczowego papieru (pamiętajmy, by nie przeciąć go w miejscach łączenia papieru). Jeśli nam się nie uda, pojedyncze sztuki przyklejamy albo przypinamy spinaczem do papieru lub bielizny obok siebie do sznurka. Szczegóły możemy domalować później markerem.
Świetną dekorację w halloweenowym klimacie zapewnią białe piłeczki do ping ponga. Worek 50 szt. można kupić w sieci już za kilkanaście złotych, a następnie na każdej dorysować źrenicę, tęczówkę, ewentualnie czerwone żyłki i voilà! Masa strasznych gałek ocznych, które można porozrzucać po całym mieszkaniu, gotowa.
Jedzenie i stroje
Małe, przezroczyste kubeczki z plastiku będą idealnymi pojemniczkami na magiczne eliksiry – w ich roli świetnie sprawdzą się różnokolorowe galaretki. Jeśli obok nich na stole postawimy tacę z piramidką z mandarynek, na których markerem namalujemy „dyniowe buźki” dzieciaki na pewno będą zachwycone.
W kwestii strojów można postawić na dwa rozwiązania: kupić lub wypożyczyć gotowe przebranie albo zrobić je samemu. W tym drugim przypadku nie trzeba wcale specjalnych zdolności ani szycia. Małemu wampirowi wystarczy elegancka koszula i spodnie, do tego czerwona albo czarna peleryna z kartonowym stojącym kołnierzem i plastikowe sztuczne kły. Luźny t-shirt taty przewiązany w pasie sznurkiem i stożkowa czapka z bristolu w tym samym kolorze w mig zmienią naszą pociechę w złego maga czy czarownika.
Atrakcje
Dzieci potrafią doskonale zająć sobie czas same, ale niekoniecznie tak, jakby chcieli tego dorośli, dlatego zadbanie o rozrywki dla nich to mus.
Już na wejściu można to zrobić oferując im zestaw farbek do ciała. Niech dzieciaki – same lub z naszą pomocą – wymalują sobie twarze w dowolne wzory. Podkrążone oczy, pająki na policzkach, ostre kły – wszystkie chwyty dozwolone.
Jeśli jeszcze nie mają dosyć siedzenia w jednym miejscu, możemy im zaproponować też dekorowanie wcześniej upieczonych ciasteczek. Zabawa kolorowymi posypkami, kandyzowanymi owocami i flamastrami z polewą? Brzmi pysznie!
Kiedy dzieciaki będą siedzieć przy stole, zajmijmy się przygotowaniem korytarza do zabawy w „muchy i pająki”. Potrzebujemy do tego dużo taśmy malarskiej i drobnych cukierków lub innych słodkości w papierkach. Oklejmy nią hol w różnych kierunkach, a później wpuśćmy w taśmową sieć nasze małe „muszki”. Ich zadaniem jest zebranie jak największej liczby słodkości bez jej zrywania – komu się to nie uda, zostaje „porwany” przez pająka (w tej roli proponujemy tatę ?).
Jeśli to ich nie zmęczy, zawsze zostają bardziej tradycyjne zabawy – wyścig w workach (jeśli mamy na to miejsce w domu), jedzenie jabłek zawieszonych na sznurku bez użycia rąk czy idealna na tę okazję gra „raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy”. Nie ma co planować za wiele – ostatecznie dzieci i tak będą robić, to co chcą, a w kwestii zabawy nic im niestraszne.