Są takie miejsca, które kradną serca, w których energia wzrasta do levelu +10, baterie ładują się i nagle okazuje się, że nam się chce! Chce nam się pracować, planować i działać. A jeśli w tym miejscu znajdziemy jeszcze niepowtarzalne smaki, aromatyczną kawę i obsługę, która sprawia, że czujemy się jak u siebie, sprawa jest przesądzona – do takich miejsc się wraca! My takie znaleźliśmy w gdańskiej Oliwie, to bistro Jak się masz?
Sercem jest Oliwa
– Sam jestem z Oliwy i zależało mi na tym, aby powstało tu miejsce oddające niecodzienny klimat i atmosferę naszej dzielnicy, ale też miejsce, w którym każdy poczuje się dobrze, będzie mógł popracować, wypić dobrą kawę po drodze do pracy, albo zjeść ładujący energią lunch- mówi Arkadiusz Stolarski, właściciel bistro – Patrząc po naszych klientach, nieskromnie muszę przyznać, że udało nam się stworzyć, to o czym marzyłem.
W Jak się masz? już na samym wejściu człowiek czuje się dobrze. Przyjazne, ale i oryginalne wnętrze, wypełniające bistro śmiech spacerowiczów, stukot klawiatury tych, którzy przyszli tu popracować przy filiżance ulubionej kawy i kuszące aromaty unoszące się w powietrzu, ta atmosfera i pozytywna energia po prostu się udzielają.
W menu każdy znajdzie coś dla siebie, od bogatych śniadań poprzez te dużo prostsze, składające się z jajecznicy na maśle i chrupiącego pieczywa, oczywiście wypiekanego na miejscu, po dania lunchowe napędzające do pracy, gdzie talerz aż kipi od pyszności. Pieczony batat, komosa ryżowa, szpinak, sałaty, awokado, jajko sadzone, pomidory, a wszystko okraszone aromatyczną oliwą i prażonymi ziarnami słonecznika – to tylko przykład jednego z dań. Wszystko przygotowywane jest na miejscu, a cotygodniowe menu tworzone na podstawie dostępne na oliwskim ryneczku produkty, jest gwarancją, że każdy z klientów zostanie ugoszczony nie tylko pysznym, ale również zdrowym posiłkiem.
Tu toczy się życie
Jak się masz? żyje własnym życiem i przyciąga wielu klientów. Wśród nich nie brakuje tych, którzy w oliwskim bistro znaleźli swoją przestrzeń do pracy. Nic dziwnego. Jak się masz? Znajduje się praktycznie w samym sercu Oliwy, blisko biznesowego centrum Gdańska i parę kilometrów od obwodnicy, to idealne miejsce na przerwę od pracy, ale również miejsce, w który świetnie się pracuje. Kto chce uciec, chociaż na chwilę od korporacyjnego zgiełku i skupić się w klimatycznym wnętrzu ten przenosi się właśnie do Jak się masz? Powstała tu już niejedna praca magisterska, przypieczętowana została także niejedna umowa podczas biznesowego spotkania, aura lokalu sprzyja pozytywnym decyzjom.
Niecodzienną propozycję Jak się masz? kieruje do wielbicieli piknikowania. W bistro można zamówić wypchany po brzegi pysznościami kosz piknikowy i kiedy tylko pogoda sprzyja, wybrać się do Parku Oliwskiego i tam, na łonie natury rozkoszować się smakami serwowanymi przez Jak się masz?
Kulinarny zawrót głowy
Spotkania towarzyskie połączone z gotowaniem to kolejny nietuzinkowy pomysł załogi Jak się masz? Spędzenie czasu ze znajomymi w kuchni, ale bez troski o zakupy, wybór odpowiednich produktów, zmywanie naczyń czy narzekających sąsiadów, to na pewno nowatorski pomysł na mapie Trójmiasta. Takie gastronomiczne spotkania odbywają się tutaj co jakiś czas i cieszą się rosnącą popularnością.
Mam się dobrze!
Po co siedzieć w domu, czy przy służbowym biurku, skoro można popracować w miejscu, które pobudza kreatywność i dodaje chęci do działania? Jedno można śmiało stwierdzić, jeśli właściciele Jak się masz? chcieli do Oliwy wprowadzić powiew świeżości i stworzyć miejsce, w którym można popracować i spędzić czas z rodziną, to cel udało się osiągnąć! Przekraczając próg lokalu, człowiek czuje się jakby przeniósł się do bistro na nowojorskim Manhattanie, a ten klimat szybko się udziela. Nowy York w Oliwie? Tak, ale tylko w Jak się masz?
Autor: Katarzyna Paluch