Wielkimi krokami zbliża się pierwszy dzień Waszego dziecka w przedszkolu lub szkole. Co zrobić, gdy już dziś wiecie, że łatwo nie będzie, bo dziecko wyjątkowo źle znosi obecność innych lub potrzebuje więcej czasu, aby zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu? Zarówno z młodszymi jak i starszymi dziećmi trzeba rozmawiać i wytłumaczyć konieczność takiej zmiany – bardzo ważnej zmiany szczególnie dla nich. Dobrze jest mówić prawdę i nie wymyślać fantastycznych historii, że w przedszkolu będą elfy, krasnoludki oraz zaczarowane rzeczy a w szkole nauczą latać na miotle. Dzieci potrzebują naszego wsparcia i zrozumienia dla swoich uczuć i emocji. Dlatego nie należy bagatelizować ich kryzysów, kłótni z kolegą, awantur o ulubioną zabawkę, czy ucieczki z jakiejś lekcji. Nie należy koncentrować się na tym, co złe a skupić na tym, co dobre. Bardzo ważne jest, aby w pierwszych miesiącach pobytu dziecka w placówce być otwartym na pytania dziecka, rozmawiać o tym, co je spotkało danego dnia a także być zainteresowanym bardziej niż zwykle nową codziennością naszej pociechy. Dzieci bardzo przeżywają nowe znajomości, konflikty w grupach i wreszcie własne niepowodzenia. Naszą rolą jest przede wszystkim wspierać, dodawać sił, odwagi, motywować do pracy w skuteczny sposób. Z pewnością do skutecznych nie należą nasze uskarżania zwłaszcza w obecności dziecka. Postarajmy się nie używać takich stwierdzeń: „mogłabyś lepiej rysować”, „musisz się przyłożyć”, „zobacz jaka Basia jest grzeczna”, „mógłbyś wziąć przykład z Franka”. Takie komentarze oddalają nas od dziecka i często są przyczyną zamknięcia się w sobie, izolacji, niechęci do dzielenia się przeżyciami ze szkoły czy przedszkola.
Byłoby wspaniale, gdybyśmy codziennie o tej samej porze rozmawiali z dzieckiem o tym, co się u niego dzieje, kiedy są w szkole czy kiedy nas nie ma a ono jest w przedszkolu. Może warto byłoby uciąć taką pogawędkę po kolacji, zanim dziecko pójdzie spać, a nie wtedy gdy odrabia pierwsze zadane lekcje. Zachęcam też do tego, by nie kontrolować dzieci sto razy hasłem: „czy odrobiłeś lekcje?”. Bardzo często rodzice popełniają ten błąd i potem zaczyna się powtarzanie tych słów w kółko każdego dnia aż do ostatniego dnia roku szkolnego – bywa że do 18 roku życia. Ważne jest, by wyrobić w dziecku nawyk samokontroli. By samo przyszło do nas, pokazało wykonaną pracę a my jeśli możemy – chwalimy a jeśli należy coś poprawić, zachęcamy do zastanowienia się, czy sprawdzenia raz jeszcze wykonanej pracy a dziecko samo znajdzie ewentualne błędy. Grunt to okazać nasze zainteresowanie. Zachowujmy kontakt nie tyle werbalny, co wzrokowy i słuchajmy. Jeśli akurat pracujemy, a dziecko przychodzi z ważnym dla niego problemem, sprawą, odłóżmy na moment naszą pracę. To zaprocentuje, gdy dziecko poczuje, że nie ma niczego ważniejszego od niego. Opowiadajmy też dzieciom o naszych przeżyciach ze szkoły czy przedszkola. Łatwiej będzie im zrozumieć własne przygody, w oparciu o nasze doświadczenie. Mama i Tata też chodzili do szkoły i również mieli w niej mnóstwo kolorowych przygód.