fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
fot. Andrzej Zięba
Określenie „fast food” przewija się jak refren, gdy rozmawiamy o błędach dietetycznych. Naukowcy biją na alarm, wskazując na nadmierne spożywanie fast foodów przez dzieci i młodzież w krajach Zachodu. Zestawienie „zdrowy fast food” można odebrać jak oksymoron. A jednak warsztaty kulinarne, które odbyły się w ostatni weekend stycznia w Gdańsku, są dowodem na to, że jest ono jak najbardziej realne.
Warsztaty „Zdrowy fast food”, które odbyły się 31 stycznia br kierowane były przede wszystkim do dzieci w wieku powyżej ośmiu lat, które uczestniczyły w zajęciach razem ze swoimi rodzicami. To najlepszy moment w rozwoju dziecka, by nauczyć je odpowiednich nawyków kulinarnych. Uczestnicy warsztatów w Fundacji Wspólnota Gdańska mogli własnoręcznie udowodnić, że fast food rzeczywiście bywa smaczny i zdrowy. Frytki i chipsy z ziemniaków czy hamburgery z kaszy jaglanej były na to najlepszym (i najsmaczniejszym) dowodem.