Kłopotliwy i mało komfortowy temat zaparć bardzo często dotyczy dzieci i może być powodem niechęci do przyjmowania pokarmów. Kiedy odstępy między wypróżnianiem są zbyt odległe, a samo wypróżnianie wiąże się z wysiłkiem, mówimy właśnie o zaparciach. Znane są poważne przypadki pacjentów, gdzie przedłużające się zaparcia doprowadzają do rozerwania odbytu i pojawienia się tzw. szczeliny.
Powodów może być wiele
Podłoże zaparć może być różnorodne, może być wynikiem nieprawidłowej diety, bywa uwarunkowane czynnościowo, może mieć również podłoże organiczne. Na zaparcia cierpią dzieci z niepełnosprawnością ruchową, ale też osoby z alergiami pokarmowymi. Istnieje też grupa dzieci, która cierpi na tak zwane nawykowe zaparcia, kiedy to unikanie wypróżniania się jest świadomym działaniem. To wszystko jest oczywiście dowodem na to, że kiedy szukamy pomocy dla dziecka cierpiącego na zaparcia, powinniśmy podejść do problemu kompleksowo, a wsparcie powinno być interdyscyplinarne. Rzadko jednak w tym wszystkim myślimy o logopedzie.
Logopeda? Jak to?
Logopeda to specjalista, który nie zajmuje się wyłącznie nieprawidłową artykulacją czy wspomaganiem rozwoju mowy. To specjalista, który wspiera tak zwane funkcje bazowe, czyli jedzenie, picie i oddychanie, to na nich opiera się cały rozwój mowy. Musimy pamiętać, że to właśnie w jamie ustnej zaczyna się wstępna obróbka pokarmu, wszystko za sprawą enzymów zawartych w ślinie. Pokarm nie tylko zostaje zmiażdżony czy zwilżony, otrzymuje też swego rodzaju otulinę śluzową, która ułatwia sam akt połknięcia. Im dokładniej żujemy, tym więcej śliny się wydziela. Tylko prawidłowe i staranne żucie, jak również dokładne wymieszanie pokarmu ze śliną, warunkuje dalsze prawidłowe trawienie. Pokarm, który nie został prawidłowo „przerobiony” w jamie ustnej, zalega zazwyczaj w przewodzie pokarmowym i zaczyna nam szkodzić. Dzieci z niską sprawnością oralną, z nieprawidłową dystrybucją napięcia mięśniowego, jak również z dysfunkcjami w budowie samego aparatu artykulacyjnego mogą mieć problem z odpowiednim gryzieniem i żuciem pokarmów. Zbyt szybkie tempo jedzenia, niedokładne gryzienie i żucie, przedwczesne połykanie sprawiają, że w pewnym stopniu pomijany jest pierwszy, a jednocześnie jeden z istotniejszych etapów trawienia, przecież jak w swojej książce pisze dr Danuta Myłek „żołądek nie ma zębów”. To wszystko może przyczyniać się do pojawienia się bolesnych zaparć. Ocena jakościowa diety dziecka cierpiącego na zaparcia jest niezwykle istotna, ale równie ważny jest poziom umiejętności przyjmowania pokarmów, a ocena tego stanu należy właśnie do logopedy, najlepiej zajmującego się terapią karmienia.
Spokój przede wszystkim
Istnieje grupa dzieci z problemami sensorycznymi, jeśli deficyt tych zaburzeń polega na słabszym czuciu, to i tu może pojawić się nieprawidłowe i niedostosowane do danej konsystencji jedzenie. Dzieci te nie wiedzą jaką siłę dostosować do zadania, czy dana konsystencja powinna być natychmiast połknięta, gryziona czy żuta, a jeśli przeżuwana to jak długo, zwykle kończy się to łapczywym jedzeniem, nadmiernym napychaniem swojej buzi pokarmem oraz przedwczesnym połykaniem, czego konsekwencje opisano powyżej. Zdecydowanie w spokojnym i świadomym przyjmowaniu pokarmów nie pomaga nam pośpiech i dzisiejszy styl życia. Dlatego starajmy się spożywać posiłki w spokoju, bez pośpiechu i niepotrzebnego stresu, a jeśli pojawia się problem zaparć u naszego dziecka, wśród wielu specjalistów, z którymi warto poruszyć ten problem, niech będzie też logopeda.