Niegdyś były nieodłączną częścią miejskiego pejzażu. Dzisiaj, wypierane z centrów wielkich miast, funkcjonują głównie na peryferiach i… mają się całkiem nieźle. Ogródki działkowe, bo o nich mowa, nadal mają swoich gorących zwolenników, dla których własny kawałek ziemi jest celem samym w sobie.
Czasy się zmieniają, ale ogródki działkowe nadal mają się dobrze, choć od czasu do czasu można odnaleźć relacje medialne o ich likwidacji, co dotyczy zwłaszcza centrów miast albo terenów pod duże inwestycje. Ostatnio z taką sytuacją na większą skalę mieliśmy do czynienia w Gdańsku przy okazji budowy PGE Areny na EURO 2012. Likwidacja ogródków działkowych, które musiały ustąpić miejsca powstającemu stadionowi, rozpoczęła się w 2007 roku. Był to krok dość drastyczny, ale konieczny w kontekście przygotowań do mistrzostw, co na ogół rozumieli nawet sami użytkownicy działek. Wprawdzie otrzymali oni odszkodowania, jednak musieli przenieść swoje ogrody na skraj miasta – Krakowiec. Nie była to łatwa decyzja dla osób, które w swoje ogródki włożyły dużo zaangażowania, serca i pieniędzy. Warto jednak podkreślić, że nowoczesne ogrody na Krakowcu są obecnie jednymi z najbardziej nowoczesnych w Polsce.
Chęć posiadania własnego ogródka działkowego to najczęściej marzenie osób z dużych miast, często mieszkających w blokach. Nie ma w tym nic dziwnego – mieszkańcy współczesnych osiedli są skazani na korzystanie wyłącznie ze wspólnych terenów zielonych, niekiedy wręcz symbolicznych. Ich zagospodarowanie to najczęściej obowiązek służb komunalnych, zresztą nie zawsze wykonywany z odpowiednią starannością. Komunalne parki i zieleńce bywają jedynymi przestrzeniami, w których mieszkańcy miast mogą mieć kontakt z naturą. Trudno jednak o chwilę wytchnienia i samotności w miejskim parku… Własna działka daje pod tym względem niemal nieograniczone możliwości.
Uwzględniając wartość nieruchomości w Trójmieście, ceny ogródków działkowych przykuwają uwagę. Śledząc ogłoszenia, można znaleźć oferty odstąpienia działki za kilka tysięcy złotych, na przykład na gdańskim Jasieniu. Trzeba jednak pamiętać, że chodzi właśnie o przeniesienie prawa do użytkowania ogródka działkowego, nie jego kupno, a to zasadnicza różnica. Okazuje się zatem, że działek rekreacyjno-ogrodniczych faktycznie… nie da się kupić, przynajmniej tych pozostających w strukturach Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD). Jeśli nie można nabyć ogródka działkowego, w zasadzie za co płacimy? A przecież ceny niektórych działek wynoszą nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie nabywamy praw do ziemi, jednak możemy ją swobodnie użytkować, oczywiście zgodnie z przeznaczeniem, dokonując odpowiednich opłat. Płacimy również poprzedniemu właścicielowi za wyposażenie działki: altanę, meble ogrodowe, narzędzia, ale także drzewa czy krzewy, oczka wodne, ogrodzenie. Często atrakcyjna lokalizacja działki sprawia, że cena za jej odstąpienie bywa wysoka.
O czym trzeba jeszcze wiedzieć, decydując się zakup prawa do użytkowania ogródka działkowego? Przede wszystkim należy sprawdzić, kto jest jego faktycznym dzierżawcą. Może się bowiem zdarzyć, że zawrzemy umowę z osobą, która formalnie nie jest jego użytkownikiem. To najgorsze z możliwych rozwiązań – nie tylko możemy stracić wpłacone pieniądze, ale i nie nabywamy żadnych praw do użytkowania działki. Poza tym każda tego typu transakcja musi odbywać się za przyzwoleniem zarządcy ogrodów. W przeciwnym wypadku może być unieważniona. To również może oznaczać utratę wpłaconych pieniędzy. Przed samą transakcją warto sprawdzić, czy poprzedni użytkownik systematycznie regulował należne składki, choć z reguły i tak nie są one wysokie. Należy złożyć do zarządcy terenu oświadczenie w sprawie rozliczenia się z poprzednim użytkownikiem terenu. Najlepiej z wpłatą pieniędzy zaczekać do momentu zrzeczenia się praw przez osobę, która oferuje nam użytkowanie działki. Nabywając praw do jej użytkowania, trzeba zostać członkiem Polskiego Związku Działkowców (PZD) i spełnić określone formalności. Te jednak nie są szczególnie uciążliwe – tak naprawdę każdy może zostać działkowcem.
Użytkowanie ogródka działkowego może być atrakcyjną formą czynnego wypoczynku. Nie każdego stać na dom z ogrodem; marzenia o własnym skrawku ziemi można zrealizować również w taki sposób. Dawno minęły już czasy, gdy działkowicz był utożsamiany przede wszystkim z osobą w starszym wieku, która uprawia owoce i warzywa. Ogródki działkowe stały się ulubionym miejscem weekendowej rekreacji dla tysięcy rodzin – zabaw na świeżym powietrzu czy wspólnego ucztowania przy grillu. Czy warto zainwestować w taką formę rodzinnej przyjemności? Przeciwnicy zapewne powiedzą, że to przeżytek i nie ma sensu płacić za grunt, którego nie możemy kupić. Jednak, jak podkreślają zwolennicy ogródków, nic nie może zastąpić przyjemności kontaktu z naturą, swobodnej aranżacji przestrzeni działki, wreszcie – ciszy i wytchnienia od miejskiego zgiełku.