Together Magazyn » Aktualności » Szczepienia dzieci – niezdrowy przymus czy zdrowy rozsądek?

Szczepienia dzieci – niezdrowy przymus czy zdrowy rozsądek?

 

W cywilizowanym społeczeństwie wolność oznacza odpowiedzialność. Istnieje wiele przepisów, na przykład w zakresie ruchu drogowego, co do których słuszności trudno mieć wątpliwości. Jednak gdy sprawa dotyczy zdrowia i życia dzieci, często podnoszą się głosy, że państwo zbyt poważnie ingeruje w kompetencje rodziców.

Obowiązek szczepień w Polsce

W przypadku obowiązkowych szczepień dzieci niekiedy mówi się raczej o przymusie, choć bardziej neutralnie brzmi słowo „obowiązek”. Przeciwnicy takiego stawiania sprawy podnoszą argument ograniczonego zaufania władz do obywateli. Ponadto wskazują, że według konstytucji wolność człowieka podlega poszanowaniu i ochronie prawnej. Gdy kartą przetargową w ustaleniu, czy rządzący naruszają naszą wolność staje się zdrowie dzieci, sytuacja staje się niebezpieczna.

Jak można przeczytać na stronie Ministerstwa Zdrowia: „Obowiązek szczepień wiąże się z dążeniem do uzyskania maksymalnej ochrony przed zakażeniem, a w dalszej perspektywie – do zlikwidowania poszczególnych chorób zakaźnych. (…) W Polsce szczepienia obowiązkowe są realizowane według kalendarza szczepień u pacjentów do 19. roku życia oraz u osób szczególnie narażonych (np. studentów medycyny, pracowników ochrony zdrowia)”.

W poszukiwaniu „prawdy”

Problem zaczyna się wówczas, kiedy niektórzy rodzice, ignorując oficjalne zalecenia lekarzy, zaczynają poszukiwać „prawdziwej” wiedzy na temat szczepień, najczęściej w internecie. Pojawiają się liczne teorie spiskowe, na przykład o powiązaniach Ministerstwa Zdrowia z producentami szczepionek, na których miałyby skorzystać obie strony. Doktor Google ma przecież odpowiedź na każde pytanie i może podważyć wyniki najbardziej rzetelnych badań naukowych. Jeśli istnieje przymus, to musi być przecież jakieś drugie dno… Taka „logika” prowadzi do pominięcia esencji całego problemu, którą jest ochrona zdrowia dziecka.

Naruszenie wolności?

Interesujące jest również, że rodzice, którzy uważają szczepienia za niezdrowy przymus, ignorują fakt, iż odmawiają własnym dzieciom wolności, o którą przecież starają się walczyć. Chodzi oczywiście o pełen zakres ochrony zdrowia, który jest konstytucyjnym prawem każdego obywatela Rzeczypospolitej. A dbałość o ochronę zdrowia najmłodszych obywateli jest podstawą powszechnego programu szczepień. I chociaż obowiązkowe szczepienia mogą się kojarzyć z przymusem, trudno mówić, by było to działanie niekonstytucyjne. Wręcz przeciwnie. Nie narusza ono również wolności, służąc osiągnięciu ważnych celów prozdrowotnych.

Brak szczepień – sankcje dla rodziców

Podstawą prawną programu obowiązkowych szczepień ochronnych jest ustawa z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Na jej podstawie Minister Zdrowia w dniu 18 sierpnia 2011 roku wydał stosowne rozporządzenie wprowadzające nakaz przeprowadzania szczepień. Zgodnie z powyższą ustawą, wszystkie osoby, które przebywają na terenie Polski, podlegają obowiązkowemu zaszczepieniu. Niewykonanie takiej powinności może skutkować określonymi sankcjami. Ponieważ pieczę nad niepełnoletnimi dziećmi sprawują rodzice, to na nich spoczywa obowiązek poddania dziecka obligatoryjnym szczepieniom. Państwowa Inspekcja Sanitarna otrzymuje informacje o niedopełnieniu obowiązku szczepień z miejscowej przychodni lekarskiej, w której jest zarejestrowane dane dziecko. Pracownicy lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej muszą wezwać rodziców lub opiekunów i przekonać do konieczności zaszczepienia. Upór w tej sprawie może być kosztowny. Wysokość mandatu może wynieść kilkaset złotych, ale w wyjątkowych przypadkach – nawet 10 tys. zł.

Masowa niechęć do szczepień?

W Polsce zdecydowana większość rodziców zgłasza się wraz z dziećmi na obowiązkowe szczepienia. Trudno mówić o masowej niechęci do szczepień, skoro szacuje się, że jedynie około 5% zapomina o tej powinności albo celowo ją ignoruje. Zagadnienie domniemanej szkodliwości szczepień najczęściej powraca wraz z doniesieniami medialnymi na temat przypadków powikłań poszczepiennych. Tyle tylko, że są to sporadyczne przypadki, uwzględniając miliony dzieci zaszczepionych w naszym kraju. Bardziej do wyobraźni może przemawiać epidemia odry w Niemczech, w 2015 roku i brak tego problemu w Polsce – właśnie dzięki obowiązkowym szczepieniom. Większość lekarzy pediatrów zwraca uwagę, że szczepienia są póki co jedyną formą efektywnej ochrony przed nawrotem groźnych chorób zakaźnych. Chronią one nie tylko osoby zaszczepione, ale również i te, które nie zostały poddane szczepieniu.

Radykalizm nie zawsze się opłaca…

Rodzice uporczywie uchylający się od szczepień często są postrzegani jako radykałowie, którzy żyją w oderwaniu od rzeczywistości. Jednak na drugim biegunie również istnieją skrajne koncepcje. Na przykład, mówi się o konieczności ograniczania praw rodzicielskich osobom, które ignorują obowiązek szczepień. W obu przypadkach najbardziej pokrzywdzoną stroną pozostają dzieci.

Wiadomo, że na rodzicach spoczywa ogromna odpowiedzialność, a dbanie o zdrowie dzieci jest jednym z jej bardzo ważnych elementów. Rodzice, którzy ignorują obowiązek szczepień, powinni rozważyć, co jest dla nich ważniejsze: zdrowie dziecka czy własne ambicje „walki z systemem”. Zawsze warto mieć zaufanie do autorytetów w dziedzinie medycyny, również urzędników z Ministerstwa Zdrowia. Poprzez unikanie szczepień można narazić się na odpowiedzialność karną. Jednak znacznie bardziej ryzykowne jest narażanie dziecka na trwały uszczerbek na zdrowiu. Ten sytuacji można uniknąć.

Oceń