Delikatna, wrażliwa i cieniutka jak pergamin – właśnie taka jest skóra nowonarodzonego dziecka. To dlatego przez pierwsze miesiące maluszek jest niezwykle podatny na przenikanie bakterii, a jego skóra – skłonna do podrażnień, uszkodzeń i alergii, dlatego trzeba o nią bardzo dbać. Debiutująca na polskim rynku marka Dear Eco przekonuje, że niebezpieczeństwom tym może zapobiec – sama natura!
Dla delikatnej, dziecięcej skóry, zagrożeniem może być dosłownie wszystko, dlatego tak ważny jest sposób, w jaki oddzielimy ją od wszechobecnych niebezpieczeństw. Tkaniny, z których produkuje się niemowlęce ubranka, zazwyczaj są miękkie i przyjemne w dotyku, ale to, co najbardziej szkodliwe, nie jest wyczuwalne ani widoczne gołym okiem. Warto mieć na uwadze, że w przypadku wrażliwej skóry malca istotny jest każdy etap produkcji materiału, a nawet – surowców, z których został wykonany! Nie jest tajemnicą, że najlepszym wyborem w przypadku dziecka są ubranka bawełniane. Co z tego jednak, że bluzeczka wykonana jest z bawełniany, jeśli przy jej produkcji używano szkodliwych nawozów i substancji chemicznych? To właśnie dlatego ta tradycyjna, znana wszystkim bawełna, jest bezpieczna – wyłącznie z nazwy.
Bawełna niejedno ma źródło
To właśnie tym problemom wychodzi naprzeciw debiutująca na polskim rynku marka Dear Eco, specjalizująca się w produkcji ubranek i akcesoriów dla dzieci z najwyższej jakości, zbieranej ręcznie bawełny organicznej. Bawełna pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych i nie jest poddawana obróbce chemicznej – począwszy od hodowli nasion, poprzez uprawę, aż po gotowe produkty. To właśnie dzięki temu materiał zachowuje niezwykłą czystość i delikatność i w przeciwieństwie do bawełny konwencjonalnej, jest wolny od pestycydów, metali ciężkich, sztucznych nawozów i GMO. Tym samym, tkanina jest w pełni bezpieczna nie tylko dla skóry dziecka, ale także – dla samego środowiska. –
To właśnie te dwie idee stały się inspiracją do stworzenia naszej marki. Sam pomysł przywędrował z Norwegii, gdzie poczucie jedności z naturą jest wyjątkowo mocno zakorzenione, a powstanie kolekcji – poprzedzone wieloletnią pracą naszych polskich i norweskich zespołów – mówi Jennifer Bohan, założycielka firmy. – Koncentrujemy się na produkcji ubranek z bawełny, ale posiadamy także kolekcje z bambusa oraz reluganu – skóry jagnięcej, wyprawianej przy użyciu garbników roślinnych, niezawierających szkodliwych związków chromu. Ubranka dedykowane są dzieciom już od momentu narodzin aż do 18. miesiąca życia.
Bezpieczne detale
W przypadku niemowląt liczą się detale. To, czego my – dorośli nawet nie zauważamy, dla maluszka może się okazać zwyczajnym koszmarem. Przykładem niech będą chociażby wszyte w ubrania metki. Dla leżącego dziecka uwierający w szyję element może być źródłem ogromnego dyskomfortu. – To właśnie dlatego w naszych ubrankach metki z rozmiarem są wszywane specjalną metodą, umożliwiającą szybkie i łatwe odcięcie, bez pozostawiania na materiale żadnych, drażniących skórę dziecka elementów – zauważają producenci. Niestety, zagrożenie może czaić się dosłownie wszędzie, np. w zwykłych z pozoru zapięciach. Nie wszyscy rodzice mają świadomość tego, że w ślicznych, kolorowych guziczkach, haftkach czy zamkach może kryć się wiele niebezpiecznych substancji, jak chociażby nikiel. Może on nie tylko spowodować wysypkę czy zaczerwienienie skóry, ale wykazuje też działanie rakotwórcze. To dlatego w ubrankach marki Dear Eco zastosowano wyłącznie bezpieczne, bezniklowe napy oraz zrezygnowano z wszelkich niepotrzebnych dodatków. Także urocze, kolorowe nadruki – popularne w ubrankach dla najmłodszych, nie są wcale tak niewinne, jak uśmiechające się z nich postaci. Mogą w sobie zawierać niebezpieczny dla organizmu ołów i kadm. Na szczęście i tego zagrożenia udało się uniknąć marce Dear Eco – wszelkie nadruki na ubrankach są w pełni bezpieczne dla skóry dziecka, ponieważ powstają za pomocą farb wodnych.
Wygoda przede wszystkim
Kupując ubranka dla naszych dzieci zwracamy uwagę, by były możliwie najbardziej funkcjonalne i praktyczne. Niestety, dbając o to, by maluszka było nam łatwo przewinąć czy ułożyć w wózku, często zapominamy o komforcie – jego samego. Tymczasem, wygoda to dla maluszków – szczególnie tych leżących – czynnik wręcz kluczowy. W ubrankach Dear Eco projektanci równą uwagę przyłożyli do komfortu dziecka, jak i jego rodzica – zrezygnowali z utartych schematów i zaproponowali własne fasony, będące połączeniem wygody, bezpieczeństwa i unikalnego stylu. Kopertowe wykończenia ułatwiają rodzicom zakładanie ubranek przez główkę, unikając jednocześnie rozdrażnienia dziecka. Ubranka wykonane z jednego kawałka materiału – jak jest w przypadku body kimono, pozwalają na rezygnację z bocznych szwów, co gwarantuje dziecku większy komfort noszenia, a specjalne marszczenia w części tylnej zapewniają dodatkowe miejsce na pieluszkę. Wygodnymi dla maluszków rozwiązaniami są też szerokie, miękkie ściągacze czy bezpalcowe wykończenia, eliminujące ryzyko podrapania. Na uwagę zasługuje gama ubrań unisex – dedykowanych dzieciom obydwu płci, dzięki czemu można je zachować dla młodszego rodzeństwa.
– Tym bardziej, że bawełnę organiczną – mimo jej miękkości i delikatności, cechuje również niezwykła wytrzymałość. Materiał nie traci swoich właściwości ani wyglądu nawet po wielokrotnym praniu – zapewnia założycielka firmy.