Dobre maniery sprawiają, że żyje się nam łatwiej. Skoro oczekujemy, że będziemy traktowani z szacunkiem przez innych, zacznijmy od siebie. I oczywiście od naszych dzieci. Im wcześniej przyswoją sobie zasady dobrego wychowania, tym łatwiej będzie im poruszać się w dorosłym życiu, bez szkody dla siebie i otoczenia. Tym razem przypominamy zasady savoir-vivre’u w kinie.
I
Przychodzisz ze znajomymi do kina, a nie na film? Świetnie, przecież wszędzie można się spotkać. I jak to przy spotkaniach bywa, wymienić kilka uwag na temat pogody, opowiedzieć dowcip albo podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi bieżących tematów politycznych… Zaraz, zaraz, tylko dlaczego tutaj tak ciemno? No tak, przecież jesteśmy w kinie. A skoro tak, może warto pamiętać, że niektórzy ludzie są tutaj widzami i interesuje ich akcja filmu, niekoniecznie zaś nasze przemyślenia.
II
Istnieją perełki światowej kinematografii, które możemy oglądać bez końca. Czy jest w tym coś złego? Bynajmniej! Im więcej obcujemy z kulturą wysoką, tym lepiej dla nas. Niedopuszczalne jest natomiast głośne dopowiadanie tego, co za moment się wydarzy. „Zobaczysz, co zaraz będzie. Takiego tekstu jeszcze nie słyszałaś” – można tu i ówdzie usłyszeć z widowni, gdy rozentuzjazmowany widz zdradza sekrety fabuły innej osobie. Może jednak większość widzów woli się przekonać naocznie „co zaraz będzie”?
III
Można odnieść wrażenie, że już niebawem w kinowych kasa nie padnie pytanie o to, czy chcemy popcorn, ale raczej od razu o wielkość jego opakowania. To prawda – kina coraz bardziej przypominają snack-bary, a zapach popcornu staje się nieodłącznym komponentem ich aury, czy nam się to podoba, czy nie. Skoro już nie potrafimy wyobrazić sobie odbioru filmu bez przekąsek, postarajmy się chociaż, aby nie utrudniać życia innym widzom i nie śmiecić. Niestety, wiele sal kinowych po seansie przypomina pobojowisko…
IV
„Ale wygodne fotele!” – to coraz częstszy komplement pod adresem kin. I bardzo dobrze, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie twarde i skrzypiące siedziska sprzed kilkunastu lat. Niektórzy widzowie mylą jednak fotele z kanapami, kładąc nogi na oparciach. Niestety, przodują w tym dzieci i młodzież, a ich rodzice – często nie reagują. Tymczasem seans z cudzymi stopami na wysokości karku wcale nie należy do przyjemności.
V
To dobrze, gdy dzieła Dziesiątej Muzy rozpalają autentyczne emocje. Poczucie straconego czasu (i pieniędzy) po bezbarwnym seansie zdecydowanie nie jest pociągające. Pamiętajmy jednak, że żywe reakcje na film też powinny mieć swoje granice. Co prawda, trudno wyobrazić sobie milczącą salę kinową na dobrej komedii, ale hałaśliwe zachowanie na thrillerze psychologicznym albo dramacie obyczajowym niekoniecznie musi być mile widziane.
VI
Punktualność to królewska cecha, również w kinie. Coraz więcej widzów woli przyjść na salę kinową, gdy już zakończy się emisja reklam, które poprzedzają film. Poniekąd jest to zrozumiałe, niemniej może być kłopotliwe dla innych widzów, którzy przybyli na salę punktualnie. Przepychanie się w zaciemnionej sali może skończyć się np. rozlaniem cudzego napoju. A chyba nie takich emocji oczekujemy w kinie, prawda?