Together Magazyn » Aktualności » „On porwał moje dziecko!” Koszmar po rozwodzie…

„On porwał moje dziecko!” Koszmar po rozwodzie…

Większości osób trudno sobie wyobrazić, co czuje rodzic, który – jak co dzień – idzie po południu do przedszkola, żeby odebrać swoje dziecko i już od progu widzi, że wieszak z ubraniami dziecka jest pusty, a zamiast butów stoją puste kapcie. Znacie to? Ja tak. Nawet teraz, po wielu latach, na samą myśl o tym mam ściśnięte gardło.

Rozwód rodziców to niewątpliwie jedna z najbardziej stresogennych sytuacji w życiu każdego dziecka. Rodzice, chcąc jak najdłużej chronić pociechy przed stresem, niechętnie mówią o swoich planach związanych z decyzją, jaką podjęli, i zwlekają z informacją o rozstaniu do ostatniej chwili, np. do czasu wyprowadzki jednego z nich. Skutkiem tego wiadomość o rozpadzie rodziny pojawia się w świecie dziecka nagle i niespodziewanie. Wprowadza w jego życie niepewność, strach, złość, a niejednokrotnie poczucie winy. Dobrze jest, jeśli rodzice potrafią się rozstać szybko i przeprowadzić rozwód w miarę bezkonfliktowo. Podzielić na „pół” dotychczasowe życie. Dramat pojawia się wtedy, gdy ich dziecko staje się kartą przetargową podczas wzajemnych roszczeń. Najostrzejszą formą rozgrywek między rodzicami jest uprowadzenie dziecka i izolowanie go od kontaktów z drugim rodzicem.


Co to jest uprowadzenie rodzicielskie?

O uprowadzeniu rodzicielskim mówimy wówczas, gdy jeden z rodziców, bez zgody i wiedzy drugiego, np. pod pretekstem krótkotrwałego pobytu, wywozi lub zatrzymuje dziecko na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica możliwości utrzymywania kontaktu z dzieckiem w przysługującym mu – zgodnie z prawem – zakresie.


Liczba zaginięć wzrasta

Statystyki jednoznacznie pokazują, że z roku na rok wzrasta liczba zaginięć dzieci, gdyż do tej kategorii w prawie polskim zalicza się uprowadzenie dziecka przez drugiego rodzica. Ta utrzymująca się od kilku lat na wysokim poziomie liczba stale rośnie: 465 zaginięć w roku 2012, 481 w 2013, 525 w 2014. Pocieszeniem może być fakt, że aż 95 procent pociech trafia z powrotem do domu w ciągu pierwszych kilku dni lub co najmniej zostaje ustalone miejsce ich pobytu.

Ważne jest, aby szybko powiadomić policję o utracie kontaktu z dzieckiem i zwrócić się do sądu o ustalenie miejsca jego pobytu. Policja nie może przekazać nowego adresu, pod którym przebywa dziecko, a jedynie sprawdzić czy nie dzieje mu się krzywda. Ponadto do sądu powinien być złożony wniosek o wyznaczenie kontaktów rodzicielskich.

Rodzic porywający swoje dziecko najczęściej tłumaczy się tym, że zrobił to z miłości, że bardzo swoje dziecko kocha i bardzo tęsknił. Skoro dorosły odczuwa takie emocje, to co musi czuć samo dziecko? Czy porwanie rodzicielskie jest dużą traumą dla niego?

Silne emocje w małym człowieku

Młodsze dziecko, o ile uprowadzenie nie przebiegło w atmosferze awantury czy przemocy, początkowo może rozumieć to jako rodzaj wakacji z jednym z rodziców. Ale już po kilku dniach zacznie ono odczuwać brak drugiego rodzica, który zazwyczaj się nim opiekował. Tę tęsknotę i bezsilność może w sobie tłumić. Mimo że nie będzie okazywało na zewnątrz swoich emocji, by np. nie zranić rodzica, z którym obecnie przebywa, te uczucia w dziecku są. Czasem objawy alienacji pojawiają się dużo później i mogą nie być łączone z tymi wydarzeniami. Najważniejsze, aby uchwycić zmiany w zachowaniu. Do typowych należą: apatia, pobudzenie, płaczliwość, wycofanie, senność, kłopoty ze snem, cofnięcie w rozwoju bądź moczenie nocne. Długotrwały stres związany z rozłąką z rodzicem może skutkować ciągłym poczuciem braku bezpieczeństwa. I choć dziecko nie wykazuje na pierwszy rzut oka oznak tęsknoty czy nie pyta, kiedy zobaczy drugiego rodzica, to nie znaczy, że tych uczuć w nim nie ma. Dzieci doskonale potrafią się maskować, dostosowując się tym samym do sytuacji i w ich odczuciu do oczekiwań otoczenia.

Trzeba jednak pamiętać, że takie wydarzenia nie pozostaną u dziecku bez echa. W przyszłości, już jako dorosłe osoby, mogą funkcjonować w społeczeństwie z pewnymi zaburzeniami. Mogą się pojawić u nich problemy w nawiązywaniu przyjaźni, tworzeniu związków – bo jak budować zaufanie do obcych osób, mając w pamięci bolesne doświadczenie, że najbliżsi zawiedli? Skutki mogą też być odwrotne – nadmierne przywiązanie ofiary uprowadzenia do nie zawsze tej właściwej osoby, czy tkwienie w nieszczęśliwym związku z obawy przed ponownym pojawieniem się poczucia straty.

Rozpoznanie zaburzeń emocjonalnych nie jest łatwe

Nie należy bać się korzystać z porad lub pomocy specjalistów. Rodzic ma obowiązek zapewnić dziecku rozładowanie emocji, stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Jednak tylko pod okiem specjalisty ma to szansę przebiegać we właściwym kierunku i zakończyć się sukcesem. Korzystanie z pomocy czy porad prawnych może z kolei uniemożliwić lub znacznie skrócić rozłąkę z własnym dzieckiem.

 

matlega-stasiak
Anna Matlęga-Stasiak – adwokat współpracująca z Centrum Rozwodowym Kobieta i Rozwód w Gdańsku

SPECJALISTA RADZI

Uprowadzenie dziecka jest jednym z najbardziej radykalnych i nagannych zachowań rodzica. W takiej sytuacji istotne jest, czy rodzic ma ustalone kontakty z dzieckiem prawomocnym orzeczeniem sądowym lub je zabezpieczającym, oraz w jakim zakresie dysponuje on władzą rodzicielską. Ochronę zapewnia art. 211 Kodeksu Karnego (KK) oraz Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy (KRO). Należy także pamiętać, iż nie musi dojść skutecznie do porwania (lub zatrzymania), aby można było to zgłosić organom ścigania. Można je popełnić w różnych formach stadialnych, co oznacza, że karalne jest także usiłowanie uprowadzenia (art. 13 KK), jak też pomocnictwo czy też podżeganie (art. 18 KK). Natomiast przygotowanie do porwania nie jest karalne. Pamiętać należy, iż przytaczane fakty i twierdzenia muszą mieć oparcie w materiale dowodowym (zeznania świadków, e-maile, SMS-y, nagrania z monitoringu, zdjęcia, dokumentacja lekarska itp.)

 

Przykładowo, nawet jeżeli ojciec ma przewidziany orzeczeniem kontakt z dzieckiem, a dziecko w tym czasie jest chore, to najście takie może być kwalifikowane jako, np. naruszenie miru domowego. W takiej sytuacji najlepiej, aby matka dysponowała zaświadczeniem lekarskim potwierdzającym chorobę dziecka. Ojciec wówczas nie może siłą odebrać dziecka, gdyż działa wbrew jego dobru.
Co robić w przypadku problemów w kontakcie z dzieckiem?

  • informować policję o toczących się sprawach (o władzę i kontakty, miejsce pobytu dziecka) i na jakim są etapie;
  • posiadać w domu orzeczenia dotyczące spraw dziecka – najlepiej w odpisie (dowodząc „na gorąco”, że np. kontakty w danym dniu nie przysługują, a ojciec mimo to, uprowadził dziecko, czym narusza mir domowy);
  • zadbać o zaświadczenie lekarskie potwierdzające chorobę dziecka;
  • w sytuacji nieuchronnej awantury –       próbować poinformować jak największą ilość osób, wezwać sąsiadów, wyjść w publiczne miejsce (blisko np. kawiarni, sklepów) i zebrać potem dane osobowe świadków;
  • nagrać zajście przy pomocy telefonu.
Oceń