Together Magazyn » Dom » Nasz test odkurzaczy samojezdnych. Który najlepszy?

Nasz test odkurzaczy samojezdnych. Który najlepszy?


Odkurzacze samojezdne reklamowane są jako rewolucja w sprzątaniu. Po kilkumiesięcznych testach jednego z najlepszych na polskim rynku urządzeń tego typu stwierdzam jednak, że to gruba przesada. Ułatwienie w codziennym życiu jest odczuwalne, ale
po testowaniu odkurzacza okazuje się, że jest potrzebna zmiana nawyków. Jest też kilka problemów, o których warto wiedzieć przed zakupem.

Sprzęt, który miałem okazję testować to iRobot Roomba 780 (jego cena sklepowa wynosi około 3 tys. zł). Urządzenie ma kilka wyjątkowych funkcji i występuje w zestawie z gadżetami, takimi jak wirtualna ściana, zapasowe szczotki i użyteczne narzędzia do czyszczenia. Jest to jednak (podobnie jak wszystkie inne odkurzacze samojezdne) stosunkowo proste urządzenie wyposażone w czujniki oraz procesor zapewniający względnie dokładne przemierzanie każdego metra kwadratowego sprzątanych pomieszczeń.

iRobot
iRobot Roomba 780 jest jednym z najlepszych na rynku

Jest dobrze, ale…

Odkurzacz przez cały czas działał sprawnie, sprzątał podłogę dość dokładnie, zarówno na dużych, jak i małych powierzchniach (testowany był w kilku mieszkaniach), a dodatkowe wyposażenie spełniało swoje funkcje. Najciekawsze są przy tym wirtualne ściany, które tworzą w mieszkaniu łatwe do przestawienia linie, za które Roomba rzeczywiście nie wyjeżdża.

Uwagi krytyczne zacznę od podkreślenia, że zadaniem najlepszego nawet odkurzacza samojezdnego nie jest dokładne sprzątanie, lecz codzienna pomoc w utrzymaniu czystości. W praktyce oznacza to, że nie radzi on sobie ze wszystkimi zabrudzeniami (dla Roomby, na przykład, zbyt dużym wyzwaniem okazał się piasek z plaży i w efekcie raczej roznosiła go niż odkurzała), ani z dokładnym odkurzeniem kątów i zakamarków, do których musimy regularnie wracać ze zwykłym odkurzaczem. Okazało się też, że w praktyce bardzo słabo działa system mający zapobiegać zwijaniu kabla, na który najedzie odkurzacz. Ponieważ nie jestem w tym zakresie szczególnie uważny i często pozostawiam ładowarkę w gniazdku wysokiego napięcia, Roomba chwytała jej końcówkę, wciągała i meldowała błąd. Zdarzyło się jej także przewrócić stojącego przy ścianie mopa, wjechać na jego trzonek i zawiesić się. Zaskakujące bywało też działanie czujników wysokościowych. Roomba wprawdzie ani razu nie spadła ze schodów, ale zdarzało jej się zawieszać nad krawędzią i czekać w tej pozycji na pomoc. Przed schodami sprawdzała się natomiast wirtualna ściana (o ile nie potrącił jej kot).

Samsung - Czasem o ostatecznym wyborze nie decyduje specyfikacja techniczna, ale wygląd sprzętu.
Samsung – Czasem o ostatecznym wyborze nie decyduje specyfikacja techniczna, ale wygląd sprzętu.

Jak to działa?

Codzienność z Roombą była jednak dość sympatyczna. Szybko okazało się, że można włączyć ją wychodząc z domu i po pracy lub zakupach wrócić do odkurzonego mieszkania (oprócz kątów i miejsc takich jak „pod kufrem”). Bardzo dobrze radziła sobie z kocią sierścią. Roomba miała zapisany schemat poruszania się po mieszkaniu. Startując ze stałego miejsca, gdzie zainstalowana była stacja dokująca, jeździła systematycznie i kilkakrotnie przejeżdżała po tych samych miejscach. Nieźle dawała też sobie radę z dywanami. Dzięki zaawansowanemu programatorowi można było ustawić pracę odkurzacza na siedem dni tygodnia. Dodatkowo do dyspozycji mieliśmy też pilota, za pośrednictwem którego można sterować odkurzaczem. Wyciąganie pojemnika z kurzem (trzeba go opróżnić praktycznie po każdym sprzątaniu) także było proste. Szczotki należało czyścić co 2-3 tygodnie.

Philips - Model Philipsa ma mniej funkcji, za to większy pojemnik na kurz (0,4 litra)
Philips – Model Philipsa ma mniej funkcji, za to większy pojemnik na kurz (0,4 litra)

Po przygodzie z Roombą 780 uważam, że odkurzacze samojezdne są rzeczywiście pomocne, choć niewystarczające do utrzymania podłóg w czystości. Tylko tyle, albo – aż tyle. Przed zakupem warto się też zastanowić, jaki model będzie odpowiedni w stosunku do naszych potrzeb. Tańszą wersją Roomby jest na przykład model 631 (1,7 tys. zł), nie brak też alternatyw innych firm. W hipermarketach spotkać można nawet po kilkanaście modeli tego typu sprzętu, takich jak na przykład Carneo Smart Cleaner 610. Konkurencja wśród producentów odkurzaczy samojezdnych rośnie, a ich ceny spadają. Nie brakuje więc także opcji w przedziale cenowym 400-800 złotych – modele: SENCOR SVC 7020 BK, SEVERIN RB 7025, Vileda Cleaning Robot, SOLAC Ecogenic AA3400, Carneo Smart Cleaner 610 (ok.700 zł) oraz droższych, jak PHILIPS FC8810/01 SmartPro Active (1,4 tys. zł) czy SAMSUNG VCR8895L3A/XEO NaviBot Silencio (1,7 tys. zł). Mają one jednak mniej funkcji i bywają też mniej dokładne od droższych modeli.

1/5 – (2 głosów)
Szanowni Państwo,
Together Magazyn

W dniu 25 maja 2018 r. weszło w życie Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych (RODO), czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE. Jego celem jest unowocześnienie oraz ujednolicenie regulacji dotyczących ochrony danych osobowych obowiązujących na terenie Unii Europejskiej.

Niezbędne pliki cookies

Aby strona działała poprawnie pliki cookie powinny być włączone przez cały czas.

Pliki cookie innych firm

Włączenie tych plików cookie pomaga nam ulepszać naszą stronę.