Together Magazyn » Aktualności » Mikołaj istnieje czy nie? Czy istnieją dobre kłamstwa dla dzieci?

Mikołaj istnieje czy nie? Czy istnieją dobre kłamstwa dla dzieci?

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla wielu dzieci jest to czas niezwykły, pełen magii i oczekiwania na wymarzony prezent. Napięcie rośnie, a wielu rodziców zapewne usłyszy pytanie Czy święty Mikołaj naprawdę istnieje?. Matki i ojcowie oficjalnie twierdzą, że mówienie nieprawdy jest naganne, ale chętnie uciekają się do niej, kiedy sami mogą na tym zyskać. Dokładają wszelkich starań, by dzieci nie dowiedziały się, że Mikołaj to postać fikcyjna. Czy słusznie?

Święta to coś więcej!

Święta to czas, w którym maluchy mogą poczuć się ważne, np. poprzez pomaganie w przedświątecznych porządkach. Cieszą się, że wszyscy wokół są dla siebie serdeczni, że rodzice się mniej kłócą, że wspólnie można ubrać choinkę czy nakryć do stołu. Czują się częścią rodziny, w której nagle czas zatrzymał się w miejscu. I ten list do świętego Mikołaja – czy dodarł, czy rodzice go na pewno wysłali, czy spełnią się marzenia o wyśnionym prezencie? Jako rodzice nie chcemy pozbawiać dzieci magii związanej ze świętym Mikołajem. Opowiadamy zatem historie o reniferach, o Rudolfie czy o Laponii, a maluchy wierzą. I dobrze, bo świat dziecka w wieku 0-11 lat zbudowany jest z bajek i baśni.

Po co nam Mikolaj?

W obecnym modelu wychowawczym potrzeba prawdomówności sprawia, że wielu rodziców zastanawia się, czy karmienie dzieci opowieściami o Mikołaju jest w ogóle etyczne z punktu widzenia wychowawczego. Z badań przeprowadzonych przez Gail Heyman z Wydziału Psychologii University of California w San Diego (USA) wynika, że uciekanie się do nieprawdy ma skłonić dziecko do pożądanego zachowania. Rodzice z USA i Chin otrzymali listę różnych kłamstw obejmujących kategorie takie jak jedzenie, wychodzenie z domu, fikcyjne postaci, poprawa samopoczucia itd. Poproszono ich o zaznaczenie tych zdań, które zdarzyło im się wygłosić do dziecka. Najczęstszym kłamstwem okazało się sformułowanie „Wyjdziemy z domu bez ciebie”, Kolejne to „Nie ma już więcej słodyczy” oraz „Jeszcze wrócimy tutaj kupić ci zabawkę”. Kłamiemy też na temat zdolności dziecka – mówimy, że pięknie gra na pianinie, mimo że jest to bardzo dalekie od prawdy. Kolejne kłamstwo z kategorii „chcemy mieć posłuszne dziecko” to „Jeśli się nie uspokoisz, tamta pani będzie na ciebie bardzo zła”. Jednym z najciekawszych kłamstewek rodziców jest „Jeśli nie pójdziesz ze mną, porywacz cię porwie, gdy nie będzie mnie w pobliżu” – tę odpowiedź wybrało prawie 70% chińskich rodziców i 17,5%. Amerykanów. Badani tłumaczą, że zdarza im się kłamać nie tylko po to, żeby uzyskać pożądany efekt, ale też po to, żeby ich dzieci poczuły się dobrze.

Wierzyć czy nie?

Naukowcy z Harvardu dowiedli, że dzieci wierzą inaczej w postaci mityczne i fikcyjne niż w zjawiska, które, chociaż niewidoczne, są udowodnione naukowo. Ich wiara w świętego Mikołaja jest mniej głęboka niż ta w istnienie zarazków czy tlenu. Największą obawą współczesnych rodziców jest to, że kiedy dziecko odkryje prawdę, poczuje się oszukane. Jak jednak zauważa dr Gwen Dewar, antropolożka i psycholożka, dzieci, które przestają wierzyć w Mikołaja, odczuwają zadowolenie, że odkryły prawdę – smutek przypada w udziale głównie rodzicom. Z kolei dr John Condry nie ma żadnych wątpliwości, że odkrycie prawdy o Mikołaju to rodzaj nobilitacji dla dziecka („Jestem już duży, wiem to samo, co duże dzieci i dorośli”) i nie wywołuje gniewu na rodziców.

Mikołaj nie istnieje?!

Przyjęte jest, że najlepiej jak najdłużej podtrzymywać wiarę w świętego Mikołaja. Racjonalne myślenie wystarczyłoby do przeżycia świąt, ale pozbawiłoby je tajemniczości i magii. Najczęściej dzieci dowiadują się, że Mikołaj nie istnieje, kiedy idą do szkoły lub po prostu od starszego rodzeństwa. Dziecko 6-cio czy 7-letnie jest już w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice rozmijają się z prawdą. Warto jednak zawsze na ten temat porozmawiać. W przypadku starszych dzieci (10-11 lat) można odwołać się do tradycji kościelnej i opowiedzieć historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który rozdał swój majątek ubogim. Warto przed taką rozmowę trochę się podszkolić i zapoznać się z postacią tego świętego, bo dzieci zadają mnóstwo pytań. Wstępem do rozmowy może być np. wspólne malowanie Mikołaja. Można dodać, że dorośli także lubią wierzyć w magię świat, dlatego stają się pomocnikami świętego Mikołaja i kupują prezenty dzieciom.

Autor


Sławomir Żelazek – psycholog kliniczny i neuropsycholog, psychoterapeuta, hipnoterapeuta i coache NLP. Pracuje z osobami, które doświadczyły traumy, specjalizuje się w terapii zaburzeń psychotycznych, zaburzeń schizoafektywnych oraz zespołu stresu pourazowego, uzależnień i wielu innych. Uznany członek The Psychological Society of Ireland (PSI) i American Psychological Association (APA).
3.5/5 – (22 głosów)