Pływanie to niezwykle wartościowa aktywność fizyczna. Przede wszystkim przynosi mnóstwo korzyści zdrowotnych, takich jak choćby poprawa ogólnej koordynacji ruchowej, wzmocnienie ścięgien i mięśni czy zachowanie prawidłowej postawy ciała. Poza tym przydaje się w codziennym życiu — np. wtedy, gdy zachodzi konieczność uratowania tonącej osoby. Naukę pływania najlepiej jest rozpocząć w wieku około 3 lub 4 lat.
Oswojenie z wodą to dobry początek
Na wstępie należy podkreślić, że pływanie powinno być dla małego dziecka połączeniem przyjemności i zabawy, a nie smutnym obowiązkiem. Usilne namowy w dłuższej perspektywie czasowej z pewnością dadzą skutek odwrotny od zamierzonego. Gdy zatem maluch skończy trzeci rok życia, warto regularnie zabierać go na basen i pozwalać na ograniczony kontakt z wodą w najpłytszym miejscu (o głębokości maksymalnie 50 cm).
Przydadzą się tutaj dmuchane, kolorowe zabawki w postaci piankowych makaronów, okrągłych donutów, piłek, bananów, flamingów czy statków pirackich. Swobodne unoszenie się z wykorzystaniem tych elementów ośmieli dziecko oraz zachęci je do dalszego poznawania tajników pływania. Dla zwiększenia komfortu bardzo dobrym pomysłem jest zainwestowanie w stabilny basen stelażowy bądź rozporowy i postawienie go w przydomowym ogrodzie.
Idealne ćwiczenia dla przedszkolaków
Kiedy dziecko ukończy 4 lub 5 lat, można z powodzeniem przejść do następnego etapu nauki. Nauka pływania w tym wieku polega głównie na systematycznym zanurzaniu twarzy malucha w wodzie, co nie powinno dla niego stanowić zbyt dużej bariery psychicznej — zważywszy na poprzednie doświadczenia w młodszym wieku. Jeśli natomiast czuje opór, to wówczas naszym zadaniem jako rodziców jest znalezienie konkretnego sposobu na przełamanie tego swoistego lęku.
Zaleca się np. branie częstych kąpieli pod prysznicem, zastosowanie atrakcyjnych akcesoriów wymagających podniesienia z dna basenu, a także uczestniczenie w zabawie opierającej się na robieniu podwodnych zdjęć.
W dalszej kolejności ciekawym rozwiązaniem jest wdrożenie kilku określonych ćwiczeń. Chodzi tutaj o wypuszczanie powietrza nosem pod wodą, kopnięcia wykonywane bezpośrednio przy krawędzi basenu (na średniej głębokości) oraz pływanie z deską trzymaną w wyprostowanych rękach.
Zaangażowanie trenera to ostatni krok
Samodzielne nauczanie dziecka umiejętności pływania w pewnym momencie nie przynosi już zazwyczaj rezultatów. W takiej sytuacji przydaje się wsparcie ze strony wykwalifikowanego trenera (na zajęciach indywidualnych albo grupowych). Wyrabia on u swoich podopiecznych dyscyplinę treningową, dzięki czemu są oni bardziej skoncentrowani i zmotywowani.
Dodatkowo taki fachowiec niezależnie od wybranego stylu pływania (kraul, żabka, delfin, grzbietowy itp.) kształtuje prawidłowe nawyki w zakresie właściwego ułożenia ciała czy korzystnego rytmu oddychania. Na koniec pamiętajmy, że nawet starsze dzieciaki pod żadnym pozorem nie mogą pływać w naturalnych akwenach bez opieki kogoś dorosłego. Istnieje bowiem ogromne ryzyko porwania przez prąd, nagłego uderzenia fali i zranienia się o wystający korzeń, co grozi zachłyśnięciem się i śmiercią poprzez utonięcie.