Together Magazyn » Więcej » Wyjazd » Kłopotliwe wakacje – jak to możliwe?

Kłopotliwe wakacje – jak to możliwe?

Większość dzieci w wieku szkolnym z chęcią zamieniłaby obowiązujące proporcje czasu nauki i wakacji na 10 miesięcy wypoczynku. Ten wakacyjny entuzjazm często nie udziela się jednak rodzicom. Wakacje zapewniają dzieciom wytchnienie od obowiązków szkolnych, ale wielu rodziców zadaje sobie w tym czasie pytanie, jak zagospodarować ich wolny czas…

W wielu firmach już zimą trwają prace nad grafikiem urlopów. To oczywiste, że lato jest porą roku, która najbardziej sprzyja wypoczynkowi, nawet w naszym kapryśnym klimacie. Często rozmyślania nad wakacyjnym urlopem sprowadzają się do odwiecznego wyboru „w lipcu czy w sierpniu?”. Osoby, które wychowują dzieci, właśnie latem najchętniej wyjeżdżają na wakacje. Dwumiesięczna przerwa w nauce i korzystna aura to okoliczności, które trzeba wykorzystać. Inna sprawa, że nie zawsze się to udaje, choćby ze względu na kolizję terminów urlopu poszczególnych pracowników.

Niewiele osób może sobie jednak pozwolić na dłuższy urlop niż dwu-, trzytygodniowy. W tym czasie można odpocząć, zregenerować siły i zadbać o wolny czas dzieci. Ale co zrobić z pozostałym czasem? Chodzi przecież o półtora miesiąca… Niektóre małżeństwa rezygnują ze wspólne spędzonego urlopu, tak dzieląc czas, żeby maksymalnie długo, choć osobno, przebywać z dziećmi. Jeśli rodzice odrębnie wykorzystają po 3 tygodnie urlopu, w dwóch różnych terminach, to udaje się zagospodarować 3/4 wakacyjnego wypoczynku. Takie rozwiązanie wymaga jednak dużej organizacji i sprawnego planowania. Poza tym trudno mówić o rodzinnych wakacjach, jeśli dzieci mogą przebywać tylko z jednym rodzicem… Niekiedy jest to jednak lepsze rozwiązanie niż wakacje spędzone przed w domu przed monitorem komputera, ewentualnie – na podwórku.

Niezależnie od tego, czy planujemy wakacyjny wyjazd, czy nie mamy takich możliwości, warto pomyśleć o tym, aby dzieci spędziły aktywnie wolny czas. Najgorszym rozwiązaniem jest przymusowy pobyt dziecka w domu. W tych warunkach trudno o wypoczynek i regenerację sił. Problem zaczyna się wtedy, gdy w czasie wakacji musimy pracować i nie możemy sobie pozwolić na rodzinne spędzanie czasu. W takich sytuacjach rozwiązania sprawdzone od pokoleń okazują się bezcenne. Wiele dzieci po prostu wyjeżdża na wakacje do dziadków lub innych członków rodziny. Nie każdy jednak ma choćby takie możliwości.

Gdy rodzice muszą pracować, dziecko musi pozostawać pod ciągłą opieką i nie można liczyć na pomoc rodziny w tym względzie, warto rozważyć zaangażowanie profesjonalnej opiekunki. Można przy tym skorzystać z ofert agencji pośrednictwa, gdzie znajdziemy również czasowe oferty, także na okres wakacji. Jeśli dziecko jest w wieku przedszkolnym, można poszukać całorocznej placówki dyżurnej, która zaopiekuje się nim tak jak w czasie roku szkolnego. Chociaż oferta na trójmiejskim rynku jest całkiem spora, warto wcześniej skontaktować się z wybranymi placówkami i zarezerwować miejsce. A jak zapewnić wypoczynek w mieście dzieciom w wieku szkolnym?

Ciekawym i praktycznym rozwiązaniem jest skorzystanie z oferty półkolonii. Zarówno instytucje publiczne, na przykład domy kultury, jak i prywatne firmy organizują różnego rodzaju formy zorganizowanego wypoczynku w czasie wakacji. Każdy może znaleźć coś ciekawego dla siebie, w zależności od upodobań i… zasobności portfeli rodziców. Istnieją zatem półkolonie sportowe, językowe, naukowe czy turystyczne. Na ogół, za stosunkowo niewielką opłatą, organizatorzy zapewniają całodzienne wyżywienie, a pobyt dziecka w danej placówce trwa od godzin porannych do późnego popołudnia, tak aby rodzice nie mieli problemów, by odebrać je po pracy. Półkolonie to nie tylko sposób na zabicie wakacyjnej nudy, ale i poznanie swojego regionu czy nawiązanie nowych przyjaźni. Warto wiedzieć, że instytucje państwowe niekiedy oferują darmowe zajęcia w określonych dziedzinach aktywności.

W przypadku starszych dzieci można rozważyć ich uczestnictwo w koloniach czy obozach. Taka forma wypoczynku wymaga już jednak dużego stopnia samodzielności i wiąże się ze znacznymi kosztami. Niektórzy rodzice uważają, że wysłanie dziecka na kolonie to najlepsza szkoła zaradności. Nie zawsze jest to jednak regułą, dlatego w każdym przypadku trzeba uwzględniać stopień rozwoju psychicznego dziecka oraz jego zdolności adaptacji do nowego otoczenia. Jeśli jest ono silnie związane emocjonalnie z rodzicami, taka forma zorganizowanego wypoczynku może być dużym stresem, który przyniesie więcej strat niż korzyści. Niektóre dzieci odbierają wręcz wyjazd na kolonie w kategoriach kary, a przecież nie o to chodzi na wakacjach… Wakacje powinny być dla dzieci czasem beztroskiego wytchnienia, a nie tęsknoty za domem i własnym środowiskiem.

Oceń