Stare przysłowie, mówiące „Co kraj, to obyczaj” doskonale pokazuje, że każdy kraj ma swoją kulturę, tradycje i zwyczaje. A te często są odmienne od tradycji bliskich nam – Polakom. Nawet spójność religijna nie gwarantuje, że obchodzenie świąt w różnych zakątkach świata będzie takie samo. Wydawać by się mogło, że dzielenie się opłatkiem przy stole jest czymś, co odbywa się na całym świecie, jednak tak naprawdę tę tradycję kultywuje się tylko w kilku krajach europejskich. Niezależnie od tego, czy okres świąteczny obchodzimy w sposób religijny, czy też pogański, warto zapoznać się z innymi tradycjami z różnych zakątków świata. Czy wszędzie na Boże Narodzenie dostaje się prezenty od Świętego Mikołaja? Jakie tradycje goszczą w innych krajach? Czy są wśród nich jakieś kontrowersyjne?
Prezenty – kiedy, jakie i od kogo?
W polskiej tradycji prezenty dostaje się od Świętego Mikołaja. Legend i historii z nim związanych jest bardzo wiele. Wiadomo, że był biskupem Miry i osobą szczodrą, a swoim majątkiem dzielił się z potrzebującymi. Jest także patronem wielu grup zawodowych, dzieci, więźniów i jeńców wojennych, a także zwierząt. Tradycyjnie prezenty od Mikołaja dzieciaki w Polsce, a także w kilku innych krajach europejskich dostają na tzw. Mikołajki, czyli 6 grudnia. To właśnie w nocy z 5 na 6 dnia grudnia, w wystawionym wcześniej bucie, skarpecie lub pod poduszką, powinny znaleźć się słodycze i prezenty. Chyba że ktoś był bardzo niegrzeczny, wówczas zamiast łakoci otrzymuje rózgę. Obecnie, najbardziej kultywowana postać Świętego Mikołaja na świecie to ta, która wywodzi się z kultury brytyjskiej i amerykańskiej. Łączona jest ze świętami Bożego Narodzenia, choć nie wszędzie wierzy się, że Mikołaj przechodzi przez komin z workiem prezentów. Współczesny wizerunek ubranego w czerwony kostium starszego pana z siwą brodą i brzuszkiem, który zajada się pozostawionymi przez dzieci ciasteczkami i zapija je mlekiem oraz podróżuje saniami po niebie, kreował się od XIX wieku. Najpierw pojawił się w wierszu „Noc wigilijna” Clarka Moora, a pierwszy jego portret stworzył amerykański karykaturzysta Thomas Nast. Dopiero w 1930 roku nowy image Świętego Mikołaja wykreował Fred Mizen na cele reklamowe dla znanego koncernu – jednego z najsłynniejszych napoi gazowanych na świecie. Natomiast rok później, na zlecenie tej samej firmy, nowy wizerunek Świętego Mikołaja został narysowany przez ilustratora Huddona Sundbloma.
Postać Świętego Mikołaja historycznie wywoływała wiele sporów – jak, kiedy i czy w ogóle go uznać. Warto również wspomnieć o znanym w Polsce Gwiazdorze. To właśnie on przynosi prezenty na święta na Pomorzu Zachodnim, Kujawach, Wielkopolsce, Kaszubach, Pałukach, na ziemi Lubuskiej i Warmii. Ta postać jest bardziej pogańska niż chrześcijańska. Jego atrybuty to wór prezentów i rózga. Ubrany w baranicę, futrzaną czapę i z twarzą pomazaną sadzą, puka do domów z pytaniem „kto był grzeczny, a kto nie”. Ten pierwszy otrzymuje prezent, na drugiego czeka smaganie rózgą. Gwiazdor to jednak niejedyna „konkurencja” Świętego Mikołaja. W różnych regionach Polski prezenty rozdaje także Dzieciątko Jezus (zwyczaj, który przybył z Czech), Aniołek albo Gwiazdka – czyli mały chłopiec lub dziewczynka ubrana na biało. Ważne jest jednak to, by prezenty się po prostu pojawiły, a kto je przyniesie, schodzi powoli na dalszy plan.
Jak jest natomiast w innych krajach?
W Rosji prezenty przynosi Dziadek Mróz, jednak robi to dopiero w Nowy Rok, a jego pomocnicą jest jego wnuczka – Śnieżynka. W Anglii – kiedyś nazywany Father Christmas, dzisiaj bardziej już przypominający amerykańskiego Santa Claus, siwobrody dziadek wchodzi przez komin i zostawia prezenty w skarpetach, zaś tym niegrzecznym pozostawia kawałek węgla. We Francji podarki roznosi Père Noël, czyli Bożonarodzeniowy Dziadek i wkłada je do butów ustawionych pod choinką. Jednak w niektórych rodzinach katolickich prezenty roznosi Dzieciątko Jezus. Podobnie jest w Niemczech Południowych i Zachodnich, ale już w innych regionach w Wigilię przychodzi Weihnachtsmann – Świąteczny Gość, podobny wyglądem do Świętego Mikołaja, ale ten z kolei przynosi prezenty 6 grudnia. W Chinach chrześcijańskie dzieci również wierzą w Świętego Mikołaja, który tam nazywany jest Shengdan Laoren, czyli Świąteczny Staruszek, aczkolwiek wizerunkowo przypomina bardziej Buddę niż Świętego Mikołaja.
We Włoszech dzieciaki najbardziej czekają na wiedźmę Befanę. To od niej dostają prezenty, jednak dopiero w Święto Trzech Króli. Ubrana w stare, brudne szaty, z charakterystycznym zakrzywionym nosem, lata na miotle i wchodzi do domu przez komin. Jest łasa na mandarynki i wino. Niegrzecznym dzieciom wrzuca do skarpet węgiel, cebulę albo czosnek. Oczywiście w Wigilię włoskie dzieci również dostają prezenty. Zjawia się wówczas Babbo Natale (Bożonarodzeniowy Dziadek) lub Gesù Bambino (Dzieciątko Jezus) i obdarowuje podarkami. W Hiszpanii – podobnie jak we Włoszech – prezenty dostaje się w Święto Trzech Króli i to właśnie oni je przynoszą. W Szwecji Świętego Mikołaja wyparł Jul Tomte – krasnal z brodą, niegdyś przedstawiany jako okropnie brzydki troll. Ma ze sobą wór prezentów, z którymi często zostawia zabawne wierszyki-zagadki. Podobno nawet w Indiach widziano Świętego Mikołaja – podróżującego na słoniu.
Ciekawe zwyczaje
Prezenty i Święty Mikołaj to jednak niejedyne, choć dla niektórych najważniejsze elementy związane ze Świętami Bożego Narodzenia. Jest kilka charakterystycznych rzeczy, które łączą święta na całym świecie, ale jest też mnóstwo tak odmiennych, że w niektórych przypadkach aż dziwnych.
W Niemczech na choinkowym czubku wiesza się „ogórko-bombkę”, która zapewnia dobrobyt. Ta wydmuchana z zielonego szkła ozdoba najpierw jest chowana wśród gałązek, a dziecko, które ją odnajdzie, dostaje dodatkowy prezent. Tradycja ta powoli jednak zanika i w wielu niemieckich domach nie jest podtrzymywana. W Caracas, stolicy Wenezueli, w Wigilię zamykane są ulice i nie jeździ się w ten dzień samochodem, a wierni jadą do kościoła na rolkach.
Jeśli ktoś myśli, że w szopce stawia się jedynie tradycyjne figurki, to wystarczy, że spojrzy na kataloński zwyczaj, by mieć niezłą zagwozdkę. Katalończycy w swoich szopkach stawiają wypróżniające się figurki caganer. Zazwyczaj przestawiają one sławne osoby robiące kupę. Ich zadaniem jest przynoszenie szczęścia. Kupa śmiechu!
Świąteczne stoły zwykle uginają się od pyszności. Karp, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz, zupa grzybowa, kluski z makiem, kapusta z grochem, kompot z suszu… To potrawy, których z pewnością nie znają Japończycy. W Japonii święta mają charakter bardziej komercyjny. Nie zasiadają oni do wspólnego stołu, a zamiast tego udają się do KFC.
W święta restauracje te są wypełnione do granic możliwości. W Hiszpanii dzieli się turrónem, czyli odmianą nugatu podawanego w kostkach. A po wieczerzy, która odbywa się dopiero po pasterce, wszyscy wychodzą na ulice i śpiewają.
Norwedzy chowają w święta wszystkie miotły, szczotki i mopy, by czarownice i złe duchy – które szukają w okresie świątecznym przedmiotów, na których mogą latać – ich nie ukradły.
Z kolei Czeszki w Wigilię wróżą – zamążpójście lub jego brak w nadchodzącym roku. Tamtejsze dzieci, by dostać cukierki od Świętego Mikołaja (który przechadza się ulicami wraz z diabłem i aniołkiem), mają za zadanie wyrecytować wierszyk oraz zaśpiewać dla diabła piosenkę. Wszystko to ma udowodnić, że były grzeczne.
Dzieciaki w Meksyku mają bardzo słodki okres przedświąteczny, a to za sprawą piniaty wieszanej 9 dni przed Bożym Narodzeniem. Jest to naczynie stworzone z gliny albo z papieru, wypełnione słodyczami. Jeden z maluchów, zazwyczaj najmłodszy, rozbija kijem zawieszoną pod sufitem piniatę, by ścigać się potem z pozostałymi osobami w zbieraniu wysypanych słodyczy.
W Islandii 13 psotnych, poprzebieranych chłopców z brodami, schodzi z gór przez kolejnych 13 dni przed Gwiazdką i odwiedza dzieci. Wiąże się z tym dość mroczna legenda, lepiej jednak skupić się na obecnie miłych aspektach tej tradycji. Chłopcy opowiadają dzieciom bajki i śpiewają, a dzieci co noc wystawiają swoje buty koło okien, by dostać od nich drobne upominki. Niegrzeczne dzieci mogą jednak liczyć jedynie na zgniłego ziemniaka. Każdy z 13 chłopców ma przypisaną inną psotę, która jest ujawniana przez noszone przez nich imiona. W wolnym tłumaczeniu to m.in. Złodziej Kiełbas, Liżący Łyżki czy Złodziej Świec. Jednak obecnie wykonywane przez nich psoty przybierają łagodniejszą formę.
W Nowej Zelandii Święta wypadają w okresie letnim, często więc spędza się je na plaży. Jednak mimo gorącego klimatu, odbywa się parada Świętego Mikołaja, dla którego dzieci zostawiają ananasa i piwo, a dla reniferów – marchewki. Ludzie uwielbiają śpiewać kolędy i bez skrępowania robią to na ulicach. Nowozelandczyków nie obowiązuje post, więc świątecznymi potrawami jest szynka, pieczony indyk, warzywa i różne grillowane przysmaki, do tego wino i piwo. Na deser beza pavlova i owocowy pudding.
Świąteczna magia
Niezależnie od kraju, wiary, tradycji czy obowiązującego menu, okres świąteczny to czas szczególny i magiczny. Nieważne, czy obchodzimy Boże Narodzenie w sposób religijny, czy też po prostu w tym okresie świętujemy życie. Najważniejszym wydaje się być spędzenie czasu z bliskimi, odpoczynek, obdarowanie siebie nawzajem dobrym słowem i podarkiem. To czas, który można przeznaczyć na zwolnienie tempa, odstresowanie, poczucie wdzięczności, bliskości i wspólnoty z innymi ludźmi oraz zwierzętami. Czas, w którym można zauważyć nie tylko to, co łączy w te dni, ale także to, co jest inne w innych kulturach. Spojrzeć na różnice, często fascynujące, i patrzeć na to wszystko z akceptacją w sercu, wiedząc, że świat jest piękny – również dlatego, że jest różnorodny.
Wesołych Świąt!