Próchnica – wyzwanie, któremu trzeba sprostać
Istnieją choroby, którym stosunkowo łatwo można zapobiec, a jeśli już się rozwiną – zahamować ich progresję. Z pewnością należy do nich próchnica. Chociaż jej profilaktyka nie jest złożona, w XXI wieku trzeba mówić o epidemii próchnicy. Ten problem obejmuje praktycznie wszystkie zakątki świata, nie omijając Polski. Lekceważąc próchnicę, narażamy się na poważne konsekwencje zdrowotne.
Co warto wiedzieć na temat próchnicy?
Próchnica to proces demineralizacji zębów. Jego efektem jest całkowite rozbicie ich struktury. Chorobę wywołują bakterie z grupy streptokoków, które są zdolne do wytwarzania kwasów (głównie kwas mlekowy), wskutek metabolizowania cukrów. W jamie ustnej powstaje kwaśne środowisko, które sprawia, że szkliwo zęba ulega demineralizacji. Kwasy przyczyniają się do wypłukiwania wapnia i fluoru. Zniszczone szkliwo sprawia, że pozbawiony naturalnej ochrony ząb jest podatny na działanie szkodliwych bakterii, które wnikają w jego strukturę. Próchnica jest zatem bakteryjną chorobą tkanek twardych zęba. To najczęstsze schorzenie dotykające zęby.
Organizm do pewnego stopnia może samodzielnie się bronić przed próchnicą, a to za sprawą śliny, która dostarcza zębom wapnia i fluoru. W ten sposób każdy człowiek samodzielnie uzupełnia mikroubytki w szkliwie. Ów proces jest określany jako remineralizacja. Jednak jeśli procesy demineralizacji ulegają znacznemu nasileniu, naturalne mechanizmy obronne przestają wystarczać. Próchnica nie ustąpi samoistnie, a zniszczona struktura zęba nie ulegnie już regeneracji. Niemniej współczesna medycyna pozwala na zahamowanie postępów choroby, zapobieganie powikłaniom i zachowanie uzębienia.
Wczesne zapobieganie próchnicy pozwala uchronić się od tej poważnej choroby w późniejszych latach. Tymczasem według danych Ministerstwa Zdrowia, w latach 2010–2012 nastąpił nieznaczny spadek występowania próchnicy w Polsce, zwłaszcza w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, niemniej sytuacja nadal jest alarmująca. Szacuje się, że polskie dzieci w wieku 12 lat mają przeciętnie 3,5 zęba dotkniętego próchnicą. Ogólnie choroba ta występuje niemal u 80% osób z tej grupy wiekowej, u ponad 96% 18-latków i niemal u wszystkich (99,9%!) dorosłych osób, w wieku 35–44 lata. Po 60. roku życia niewielu Polaków posiada jeszcze wszystkie zęby. Braki w uzębieniu są traktowane jako swoista norma, choć tak naprawdę powinny być uznawane za formę inwalidztwa. Problem jest zatem gigantyczny i… często lekceważony.
Przyczyną niewłaściwego podejścia do leczenia próchnicy, oprócz jawnych zaniedbań w zakresie higieny ustnej, najczęściej bywa brak świadomości skutków, które wywołuje ta choroba. Nieleczona próchnica często ewoluuje w zaawansowany proces, który obejmuje swym zasięgiem tkankę miękką zęba. W takich przypadkach konieczne jest wdrożenie leczenia kanałowego. Stan całkowitej destrukcji zęba, czyli zgorzel, wiąże się już z koniecznością jego usunięcia. Utrata zębów wywołuje zaburzenia funkcjonowania aparatu żucia. Zęby zaatakowane przez próchnicę stanowią siedlisko szkodliwych bakterii. Ich oddziaływanie może się przyczynić do powstawania stanów zapalnych w obrębie całego organizmu. Dowiedziono, że nieleczona próchnica może sprzyjać, między innymi, rozwojowi chorób serca, kłębuszkowego zapalenia nerek czy zaburzeń metabolicznych. Jest to zatem poważny stan zagrożenia zdrowia.
Świadomość jako klucz do zdrowia
Można stwierdzić, że największym utrudnieniem w przeciwdziałaniu skutkom próchnicy jest niedostateczna świadomość społeczna w zakresie możliwych powikłań wywoływanych przez tę chorobę. W powszechnym mniemaniu statystycznego Polaka pokutuje przekonanie, że próchnica jest chorobą, która prędzej czy później dotknie każdego, a poza tym warto ją leczyć jedynie w dzieciństwie. Taka postawa przyczynia się do bagatelizowania tego poważnego problemu zdrowotnego, a nawet do całkowitego zaniechania leczenia stomatologicznego. Wiele osób odwiedza gabinety dentystyczne tylko w sytuacjach krytycznych, gdy poważny ból zębów uniemożliwia im normalne funkcjonowanie. Tyle tylko, że wówczas najczęściej jest już za późno na efektywne leczenie…
Problem niskiej świadomości społecznej w zakresie leczenia zębów dotyczy zarówno osób dorosłych, jak i dzieci. Zagadnienia odpowiedniej staranności przy dbaniu o higienę jamy ustnej powinny być szczególnie eksponowane w każdym domu. Tymczasem często są przedmiotem marginalizacji, a nawet tematami tabu. Chociaż takie tendencje są irracjonalne, warto powołać się na dane statystyczne, według których jedynie połowa Polaków myje zęby rano i wieczorem. Jeszcze bardziej zatrważający może być fakt, że ponad 800 tys. dorosłych osób (!) w ogóle nie posiada w domu szczoteczki do zębów. Zły przykład rodziców i brak właściwej edukacji w zakresie profilaktyki próchnicy przekładają się na liczbę ogromną liczbę dzieci, których dotyczy ta choroba. Statystki dla Polski są alarmujące. Podczas gdy w Szwecji zaledwie 3% dzieci cierpi na próchnicę, w naszym kraju ma ona rozmiary epidemii.
Brak świadomości i sprawnych działań w zakresie zwalczania próchnicy u najmłodszych to ogromna bolączka w polskich realiach. Optymistyczne założenia sprzed kilkunastu lat, które poczyniły Światowa Organizacja Zdrowia, Światowa Federacja Dentystyczna, Światowa Federacja Wydziałów Dentystycznych Uniwersytetów Medycznych oraz Międzynarodowe Towarzystwo ds. Badań Stomatologicznych, zakładały, że w 2000 roku 50% dzieci w wieku 6 lat nie będzie cierpiało z powodu próchnicy. W krajach europejskich, w 2020 roku, odsetek ten powinien wynosić aż 80%. Obecnie wiadomo, że w Polsce jest to cel niemal niemożliwy do osiągnięcia. Nie uda się nawet osiągnąć odsetka zakładanego w 2000 roku… Jest zatem wiele do zrobienia.
Nie da się ukryć, że próchnica zębów to problem społeczny. Może on dotyczyć dosłownie każdego, bez względu na status materialny, wykształcenie i wiek. Lekceważenie tej epidemii jest niechlubnym dziedzictwem minionych lat. Jedynie zorganizowane działania i radykalne przemiany w świadomości społecznej mogą odmienić ten stan rzeczy. Podstawowym celem na dzisiaj jest przerwanie niesławnej tradycji zaniedbywania opieki stomatologicznej. Równie istotne jest zaniechanie złych nawyków antyzdrowotnych i propagowanie zdrowego stylu życia. To ważne wyzwanie jest celem, który przyświeca Fundacji dla Dzieci VIVADENTAL.
Fundacja dla Dzieci VIVADENTAL – szansa na pozytywne zmiany
W jaki sposób można przezwyciężyć niepożądane schematy, które utrwaliły się już od pokoleń? Aby zrealizować takie założenie, potrzebna jest systemowa zmiana w kulturze całego narodu. Nie inaczej jest w przypadku problematyki zaniedbań w zakresie opieki dentystycznej. Nie można się łudzić, że jest to cel, który szybko da się zrealizować. Niemniej trzeba wierzyć w skuteczność działań, a przede wszystkim zacząć edukację od najmłodszych.
Działalność Fundacji dla Dzieci VIVADENTAL jest skoncentrowana na grupie wiekowej dzieci uczęszczających do przedszkoli i uczniach szkół podstawowych. Taki wybór jest w pełni uzasadniony. Istnieje bowiem duża szansa, że kolejne pokolenie przyjmie nowe, lepsze priorytety, które nie będą już związane z niechlubną tradycją zaniedbań w dziedzinie higieny jamy ustnej. Nakreślenie nowych horyzontów opieki dentystycznej zaowocuje w przyszłości wyższym poziomem dbałości o prozdrowotny tryb życia. Dlaczego polskie dzieci mają pod tym względem pozostawać w tyle za ich rówieśnikami z Zachodu? Skoro polskiemu społeczeństwu udało się przełamać wiele negatywnych stereotypów, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na tkwienie w kompleksach względem Europy Zachodniej, również i w tej dziedzinie jest to możliwe! Potrzeba jednak wielu starań i ciężkiej pracy, aby przezwyciężyć balast społecznych zaniedbań w zakresie opieki stomatologicznej.
Fundacja dla Dzieci VIVADENTAL korzysta z ponad 20-letnich doświadczeń kliniki VIVADENTAL. Ponad 70 tys. obsłużonych wizyt pacjentów – ta liczba może skłaniać do refleksji… Zarówno pracownicy kliniki, jak i sami pacjenci mogli się w tym czasie wiele od siebie nauczyć, przede wszystkim zaś – stworzyć podwaliny do realnego przełamania problemu próchnicy w Polsce. Klinika nie tylko pomogła pacjentom w zakresie opieki dentystycznej. Umożliwiła im też nowe spojrzenie na zagadnienie na całokształt tego problemu. Leczenie zębów nie musi być bowiem wyzwaniem, lecz naturalną częścią opieki medycznej. Podobnie powinna być traktowana kwestia higieny jamy ustnej, stając się integralnym fragmentem życia każdego z nas.
Działalność Fundacji dla Dzieci VIVADENTAL można określić jako egzemplifikację misji lekarza w społeczeństwie. Powinien on przede wszystkim służyć swą wiedzą innym, potrzebującym, ale również pomagać tym osobom, które tego wsparcia najbardziej potrzebują. Jak mówi dr n. med. Violetta Szycik, Fundator i Prezes Zarządu Fundacji: „Beneficjentem pomocy są dzieci, młodzież, osoby starsze, chore, niepełnosprawne i wykluczone, przede wszystkim zaś sieroty oraz dzieci przebywające w hospicjach, którym będziemy nieść wszelką pomoc, w szczególności stomatologiczną. W naszej świadomości wiele miejsca zajmują także nasi rodacy, których los pozostawił na Wschodzie, a o których wiedzę czerpiemy z rozwijanych ciągle kontaktów gospodarczych. Wpisując się w mało jeszcze popularne i niezrozumiałe w naszym kraju hasło odwołujące się do społecznej odpowiedzialności biznesu, pragniemy przede wszystkim służyć swoją wiedzą i potencjałem naszemu społeczeństwu i najbardziej potrzebującym, a jednocześnie dawać przykład innym, jak można realizować swoje istnienie w przestrzeni publicznej”.
Razem można więcej
Redakcja „Magazynu Together” w pełni popiera cele nakreślone przez Fundację dla Dzieci VIVADENTAL. Skierowanie realnej pomocy do osób najbardziej potrzebujących, poparte ideą odpowiedzialności w biznesie, może przynieść wymierne, korzystne rezultaty. Wierzymy, że tak się właśnie stanie. Równie ważna jest misja mentalnej rewolucji w polskim społeczeństwie. Wspólnie będziemy propagować działania proedukacyjne, które pozwolą poprawić jakość życia Polaków. Opiszemy wszelkie formy wsparcia, które zmieniają nasz świat na lepsze. Działalność Fundacji dla Dzieci VIVADENTAL przyczynia się do tworzenia trwałych wartości społecznych o charakterze uniwersalnym. Jesteśmy przekonani, że jest to najlepsza z możliwych dróg pomocy drugiemu człowiekowi.
Zdrowie – ważny problem społeczny
Jednym z podstawowych obowiązków etycznych każdego cywilizowanego społeczeństwa powinna być troska o jakość życia chorych. Definicja zdrowia publicznego zakłada, że jest to wspólna wartość, dobro zbiorowe, o które powinny dbać odpowiednie instytucje. Można przyjąć, że zdrowie jest wartością publiczną, a nie indywidualną. Podobnie choroba – powinna być przedmiotem troski społeczeństwa. Niestety, nie zawsze tak się dzieje. Wielu pacjentów – zwłaszcza zagrożonych wykluczeniem społecznym, pochodzących z ubogich rodzin – musi samodzielnie zmagać się z chorobami, często w beznadziejnej walce z biurokracją i bezdusznością. Dlatego tak ważna jest działalność prospołeczna podmiotów, które starają się działać na rzecz osób potrzebujących. Przykładem może być Klinika VIVADENTAL, która tworzy projekty dedykowane przyszłym pokoleniom Polaków. Wraz z zespołem kierowanym przez prof. Andrzeja Zielińskiego z Politechniki Gdańskiej, realizuje projekt badawczy, którego celem jest opracowanie innowacyjnych implantów stomatologicznych. Założeniem, który przyświeca temu projektowi, jest maksymalne upowszechnienie leczenia implantologicznego. Obecnie dla wielu osób jest ono zbyt kosztowne, a więc po prostu nieosiągalne. Taka współpraca środowisk badawczych i biznesowych stwarza nowe możliwości współdziałania dla celów społecznych.
***
Osoby potrzebujące wsparcia żyją tuż obok nas. Przykładem może być pani Ola. Życie nigdy jej nie rozpieszczało. Trzeba raczej stwierdzić, że od małego przeżywała gehennę. Rodzice w żadnej mierze nie zapewniali jej zaspokajania ani potrzeb materialnych, ani emocjonalnych. Ojciec odszedł od niej, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka nadużywała alkoholu. Nie tylko nie potrafiła wspierać swojej córki, ale pogrążała ją w beznadziei. Głównym celem życiowym matki pani Oli było zdobywanie coraz większych ilości alkoholu, nawet kosztem okradania i wykorzystywania własnego dziecka. Potrzeba było ogromnej siły woli i determinacji, by w takich warunkach zachować swoją godność i po prostu przetrwać…
Pani Oli się udało. Dzisiaj ma 20 lat, wiele planów na przyszłość, a przede wszystkim – optymistycznie patrzy na życie, choć dźwiga bagaż bolesnych doświadczeń. Na co dzień musi borykać się z biedą i niedogodnościami codzienności. Mimo to wierzy, że los może się odmienić.
Pani Ola potrzebuje pomocy, mimo że nie chce o nią prosić. Zaniedbania wynikające z braku opieki rodzicielskiej zaprocentowały dramatycznym stanem jej uzębienia. Chociaż ma dopiero 20 lat, musi mieć usuniętych aż 11 zębów, które nie nadają się już do wyleczenia. Na szczęście, pomocną dłoń do pani Oli wyciągnęła klinika VIVADENTAL, która podjęła się opieki dentystycznej nad tą wartościową osobą.
O dalszych losach pani Oli będziemy informować w kolejnych wydaniach „Magazynu Together”.