Together Magazyn » Aktualności » Pozytywne skutki uboczne pandemii

Pozytywne skutki uboczne pandemii

Autor: Marika Kłuskiewicz

To, w jakim świecie będą żyły nasze dzieci, zależy od nas W TYM MOMENCIE. Już nie mamy czasowego buforu bezpieczeństwa, bo w ostatnich latach bezpowrotnie go zmarnowaliśmy, nie robiąc nic (pierwsze oficjalne pismo na temat globalnego ocieplenia zostało wystosowane do polityków w 1965 roku). TERAZ nasze codzienne wybory wpływają na to, czy najbardziej przez nas kochane istoty – nasze własne dzieci – będą musiały walczyć o tlen (masowe wycinanie lasów i rosnące emisje dwutlenku węgla), walczyć o wodę pitną (zatruwanie rzek i pustynnienie świata przez ocieplenie klimatu), o jedzenie (nadmierne eksploatowanie zasobów planety przez hiper-konsumpcjonizm), a w konsekwencji o życie (wojny spowodowane niedostatkiem podstawowych zasobów niezbędnych do życia).

Wiele osób chce coś zrobić, jednak albo nie wie do końca co i od czego zacząć, albo uważa informacje płynące ze świata za tak przytłaczające, że nie widzi sensu swojego pojedynczego działania. A przecież wszystkie wielkie zmiany zaczynają się od małych, pojedynczych kroków. Nie wiesz, od czego zacząć? Od siebie! Resztę Ci podpowiemy!

Czy wiesz, że…

fot. Theodor Lundqvist

1.Przez 50 lat panda wielka była symbolem zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt. W 1970 roku jej światowa populacja liczyła niespełna 1000 osobników żyjących na wolności, czyli tyle, ile wynosi 1/33 ludności Sopotu. Dzięki długotrwałej współpracy Chin z WWF i społecznością lokalną w przeciągu 40 lat udało się zatrzymać wymieranie tego gatunku i jego populacja wzrosła obecnie do 1860 osobników.

2. Obecna wiosna w połączeniu z koronawirusem doprowadziła do małego cudu. Po 10 latach wstrzemięźliwości w zoo w Hongkongu pandy wielkie – Ying Ying i Le Le – wzięło na amory. Pracownicy zoo próbowali je skłonić do zbliżenia od dekady, bezskutecznie. Pandy w niewoli niechętnie spółkują. Tłumy, hałasy, dziwne zapachy powodują u nich stres, a ten z kolei obniża ich libido. Okazuje się jednak, że brak uciążliwych dystraktorów korzystnie wpływa na te wrażliwe istoty. Bez niepokojących ich od końca stycznia ludzi, pandy diametralnie zmieniły swoje zachowanie i zaczęły ze sobą wyraźnie flirtować, a do zbliżenia doszło 6 kwietnia.

fot. Victor Garcia

3. Skutkiem ubocznym koronawirusa i przymusowej izolacji ludności Chin był spadek produkcji przemysłowej, a wraz z nią – dużo niższe zużycie węgla i emisji CO2. W przeciągu 4 tygodni emisja węgla spadła o 1/4, co odpowiada około 200 mln ton CO2.

4. W tym samym czasie NASA zanotowała niespotykaną dotychczas przejrzystość powietrza, a co za tym idzie – jego jakość na dużym obszarze Chin. Emisja smogu spadła do tego stopnia, że szacuje się, iż trzytygodniowe ograniczenia uratowały życie około 18 tysiącom osób. Do tej pory zanieczyszczenie pyłem PM 2.5 przyczyniało się do 5,5 tys. zgonów dziennie.

5. Nie tylko NASA, ale i mieszkańcy północnych Indii dowodzą ogromnego spadku zanieczyszczeń powietrza spowodowanych przymusową, absolutną kwarantanną. Pierwszy raz od około 30 lat szczyty Himalajów są widoczne z odległości 200 km, co jest istnym szokiem dla mieszkańców.

6. Według najnowszych badań osoby, które żyją w najbardziej zanieczyszczonych regionach, są w większym stopniu narażone na śmierć spowodowaną koronawirusem, niż osoby zamieszkujące obszary z bardziej czystym powietrzem.

fot. Daniele Levis Pelusi

7. Wirus SARS-Cov-2 jest jednym z 48 koronawirusów znanych człowiekowi i pochodzących od nietoperzy, z tym że nietoperze noszą ich w sobie tysiące, a szacuje się, że wśród ptaków i ssaków krąży około 1,6 miliona patogenów.

8. Wirusy odzwierzęce odpowiadają za 75% chorób zakaźnych atakujących ludzi, a dzieje się tak ze względu na niszczenie i zajmowanie przez nas ich siedlisk oraz masowy handel żywymi oraz martwymi istotami, wykorzystywanymi w kuchni i medycynie (jak to mało miejsce w domniemanym punkcie zero pandemii koronawirusa na targowisku w Wuhan).

9. W ostatnich latach mieliśmy kilka epidemii wirusów: ptasia grypa (pochodzi od udomowionego drobiu żyjącego w złych warunkach), SARS (najprawdopodobniej pochodzi od nietoperzy), świńska grypa (spowodowana grypą u świń), ebola (przenoszona głównie przez nietoperze).

A może by tak…

Wspieraj braci mniejszych w potrzebie

fot. Andre Mouton

Kryzys spowodowany pandemią koronawirusa dotyka nie tylko nas, ludzi, ale też zwierząt, które są od nas zależne. Zamknięcie miejsc publicznych i spadek dochodów firm odbijają się na tych ostatnich, gdyż wszystko w naszym świecie jest od siebie zależne. Wszelkiego rodzaju stowarzyszenia opiekujące się uratowanymi lub bezdomnymi zwierzakami, a także ogrody zoologiczne utraciły w dużej większości swoich darczyńców i sponsorów. Niektóre miejsca, jak np. jeden z niemieckich ogrodów zoologicznych, zostały zmuszone do dramatycznego przedsięwzięcia planowania kolejności usypiania zwierząt, by te nie umierały powolną śmiercią z głodu i by stały się pożywieniem dla innych zwierząt. Szansa dla tych bezbronnych istnień jest w nas, osobach prywatnych, które w ramach możliwości mogą wesprzeć finansowo wybraną przez siebie inicjatywę. Każda złotówka ma tutaj ogromne znaczenie. Dosłownie! Gdyby cały naród przekazał 1 zł, w sumie zebralibyśmy 38 mln zł. Dlatego wchodźcie na platformy crowdfundingowe i przekazujcie, ile możecie!

  1. https://zrzutka.pl/katalog?term=zwierz%C4%99ta&types%5B%5D=all&ongoing=0
  2. https://www.ratujemyzwierzaki.pl/
  3. https://pomagamy.im/

Zmniejsz ryzyko nabycia chorób odzwierzęcych

fot. Anna Pelzer

Coraz głośniej mówi się o ograniczaniu spożycia mięsa ze względów zdrowotnych, coraz więcej osób z niego rezygnuje, coraz więcej firm produkuje roślinne zamienniki mięsa. Są jednak osoby, które nie wyobrażają sobie życia bez schabowego czy mielonego i to też należy szanować. Warto jednak, by te osoby w pełni świadomie i odpowiedzialnie je spożywały, gdyż jak pokazała historia – nie jedna choroba rozpoczęła się właśnie od zwierząt. Jeśli więc jesteście typowymi mięsożercami, kupujcie mięso z zaufanego źródła, podczas przygotowywania potrawy dokładnie umyjcie surowe mięso, a po jego dotykaniu – swoje ręce. Zadbajcie o odpowiednią obróbkę cieplną mięsa, starajcie się nie jeść surowizny, a jeśli już – to z zaufanego źródła. Unikajcie też spożywania surowego mięsa nieprzeznaczonego do tego celu, gdyż może zawierać patogeny niebezpieczne dla naszego organizmu. Warto też zwrócić uwagę na kulinarne eksperymenty mięsne, typu potrawka z psa, wężowy gulasz, krokodyl w sosie własnym, zupa z płetwy rekina czy chipsy ze smażonych świerszczy. Czy naprawdę warto dla zaspokojenia swojej ciekawości zjeść raz coś, co i tak zapewne smakuje jak kurczak, a może pochodzić z tzw. „mokrych targów”, takich jak w Wuhan, gdzie trudno o jakiekolwiek podstawy higieny.

Myj ręce inteligentnie

fot. Nathan Dumlao

W obecnych czasach higiena oraz częste mycie rąk są niczym oddychanie – absolutną koniecznością, z którą nikt nie dyskutuje. Cieszy to ogromnie, bo dzięki temu wystrzegamy się nie tylko koronawirusa, ale także innych patogenów, które zagrażają naszej odporności i zdrowiu. Jednak mimo tych trudnych dla nas czasów nie możemy tracić z oczu innego problemu, który dotyka nas od dłuższego czasu z coraz większą siłą – ocieplenie klimatu i pustynnienie świata. Nasze zasoby wodne kurczą się w zastraszającym tempie. W zeszłym roku w wielu gminach Polski zdarzały się braki wody w kranach. Ten rok zapowiada się jeszcze dramatyczniej. Nie skazujmy więc ogromnych zasobów wody na bezmyślne spuszczenie w kranie, podczas gdy my będziemy przez 30 sekund mydlić ręce. W tym czasie zużyjemy średnio 6 litrów słodkiej wody. Mało kto jest w stanie tyle wody wypić podczas całego dnia, a zniknie ona w umywalce w przeciągu 30 sekund. Jeśli myjemy ręce 10 razy dziennie, to bez zakręcania wody na sam ten cel zużyjemy 60 litrów wody! Taką ilością 30 osób mogłoby gasić pragnienie przez cały dzień! Zakręcajmy wodę w kranie i dbajmy nie tylko o swoją czystość, ale też o dobro planety i naszą niedaleką przyszłość.

Twoje działanie ma wpływ!

fot. Li Jiangang

Źródło:
Ocean Park w Hongkongu
Carbon Brief
National Geographic
Harvard T.H. Chan School of Public Health
WWF

Oceń