Together Magazyn » Aktualności » Nieważne co, nieważne gdzie – ważne, że razem. Rodzinny wymiar sportu

Nieważne co, nieważne gdzie – ważne, że razem. Rodzinny wymiar sportu

Moment na aktywne spędzenie czasu z rodziną zazwyczaj przypada na okres wakacji. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy ograniczać się wyłącznie do lipca i sierpnia. Uprawiać sport wraz z całą rodziną można, a nawet należy, właściwie przez cały rok. Dzięki temu utrzymamy odpowiednią formę i będziemy w stanie należycie wykorzystać czas wakacyjnego boomu na aktywność fizyczną, unikając przy tym kontuzji.

Trudny wybór na początek

Pierwsze pytania, które rodzą się w głowie każdego rodzica, dotyczą wyboru najodpowiedniejszej dyscypliny dla dziecka. Czy poprawnie wpłynie na jego rozwój? Która spośród dyscyplin mu się spodoba i będzie początkiem pasji na całe życie? Tego typu dylematy powinniśmy odłożyć na bok i spróbować wszystkiego po trochu, zapewniając wybór dziecku. Wystarczy się przyjrzeć profesjonalistom. Każdy sportowiec wie, że trening ogólnorozwojowy jest jednym z podstawowych elementów przygotowań do jakichkolwiek zawodów. Również dorośli powinni zadbać o różnorodność, nawet jeżeli sport ma być tylko zwykłą zabawą. Jedynie wtedy istnieje pewność równomiernego budowania formy i uniknięcia efektu znudzenia. Jak wiadomo, może ono dotknąć zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Rower dobry na wszystko

Spośród dyscyplin rodzinnych jedną z najczęściej wybieranych jest jazda na rowerze. Świetnie przygotowane ścieżki leśne i trasy w mieście sprawiają, że popularność tego rodzaju aktywności wzrasta z każdym rokiem. Świadczą o tym chociażby dane z porozmieszczanych w mieście liczników, które codziennie weryfikują liczbę osób przejeżdżających przez dany odcinek. Rower sprawdza się idealnie na weekendowy wypad, ale też i na krótką przejażdżkę z rodziną po pracy. Coraz częściej można spotkać rodziny pakujące cały rowerowy dobytek do pociągu i jadące na kaszubskie, niezwykle malownicze szlaki. Na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego trasy rowerowe są dość dobrze oznakowane, chociaż przy rozrastającym się mieście czasami szlaki się urywają i niełatwo się odnaleźć.

Osiem kółek zamiast czterech?

Jeżeli mamy nieco mniej czasu i planujemy wykorzystać miejskie ścieżki rowerowe, można się przesiąść z roweru na rolki. To niesamowita frajda dla dzieci, a przy odpowiednim wyposażeniu w ochraniacze i kask – bardzo bezpieczna dyscyplina sportu. Warto jednak pamiętać, że nie każda nawierzchnia sprzyja rolkarzom. Jedną z tras o idealnym wręcz podłożu oferuje gdański pas nadmorski, gdzie całą ścieżkę dodatkowo poszerzono, co znacznie ułatwia bezpieczne wymijanie innych osób na drodze. Minusem jest ogromna popularność tej trasy, która z każdym rokiem wzrasta. Ponadto od Sopotu zaczyna się nieprzyjemna kostka brukowa.

Z wiosłem w dłoniach

Równie blisko natury można się znaleźć podczas spływów kajakowych. Ten rodzaj aktywności ogranicza się właściwie tylko do miesięcy letnich, chociaż amatorów kajaków spotkać można także na wiosnę lub na jesieni. Niektóre trasy są idealnie przygotowane na przyjęcie rodzin z dziećmi. Całodzienny wysiłek można zakończyć przy ognisku, co będzie atrakcją dla każdego malucha. Ze względu na ilość sprzętu, który trzeba zabrać na wypad rodzinny, można się pokusić o wynajęcie lub zakup przyczepki i codziennie rano dowozić ją na miejsce, w którym planujemy skończyć dzienną trasę. Zorganizowane grupy rodzinne to coraz częstszy widok na rzekach. Jeżeli nasze dzieci są jeszcze małe i nie będą w stanie same wiosłować, zamiast standardowego dwuosobowego kajaku można wynająć canoe, w którym z powodzeniem zmieści się dwójka dorosłych i dwójka maluchów.

Po lesie z mapą

Trójmiejskie lasy oferują niesamowite widoki, ciekawe szlaki i ścieżki dydaktyczne. Jeżeli jednak zwykły spacer jest zbyt nużący dla naszej pociechy, możemy pomyśleć nad udziałem w marszach na orientację. Imprezy organizowane cyklicznie na terenie Trójmiasta. Poza zdrową rywalizacją, uczą poprawnej obsługi mapy, orientowania się w terenie; oswajają też z przyrodą, która – nawet tak blisko miasta – potrafi zaskakiwać. Okazji do wykazania się jest całe mnóstwo. Można się wybrać na marsze za dnia lub w nocy, na krótkim lub długim dystansie; można iść lub biec, w grupie lub w pojedynkę. Dla dzieci dodatkową motywacją jest możliwość zdobycia odznaki za udział w tego typu imprezach.

Woda, wiatr, słońce…

Na północy Polski, przy bliskości morza i obfitości jezior, grzechem byłoby nie spróbować chociaż raz wybrać się na rejs żaglówką. Morze jest zdecydowanie bardziej kapryśne, a w konsekwencji – niebezpieczne, dlatego też niewprawiony żeglarz powinien najpierw wypróbować swoich sił na jeziorze. Mały jachcik to idealna okazja do rodzinnej aktywności, której już nie zapewniają indywidualne dyscypliny sportu, takie jak windsurfing czy kitesurfing. Rodzicom będzie nam znacznie łatwiej namówić dziecko na kurs w okolicach Półwyspu Helskiego niż na pozornie nużący rejs jachcikiem po Pojezierzu Mazurskim.

no i plaża

Jeżeli żywioł, jakim jest woda, nas zniechęca, mamy do dyspozycji całą plejadę dyscyplin plażowych, które w Trójmieście są na wyciągnięcie ręki. Siatkówka jest jedną z najbardziej popularnych i przyjemnych, choć wymaga pewnych umiejętności. Dodatkowo rozmieszczenie boisk na terenie całego pasa nadmorskiego powoduje, że grając, nie przeszkadzamy innym plażowiczom. Takie gry, jak badminton czy frisbee, wymagają przestrzeni, a zatem jeżeli chcemy grać na plaży, powinniśmy wybrać miesiące wiosenne i jesienne. Podczas wakacji dobrym wyborem może być przestrzeń licznych parków i boisk, które znajdziemy praktycznie na każdym miejskim osiedlu.

Od morza do Tatr

Nasyceni morzem mieszkańcy Trójmiasta niejednokrotnie na czas urlopu kierują się w góry. Zapewniają one niesamowite możliwości latem, niemniej należy pamiętać o wszędobylskich tłumach i z rozwagą wybierać poszczególne szlaki. Prawdą jest, że wspinaczka na szczyt potrafi niejednego uzależnić, ale góry to niebezpieczne miejsce i trzeba być odpowiednio wyposażonym, zwłaszcza gdy planujemy wyprawę z dziećmi. Zimą natomiast tereny górskie skłaniają do szaleństw na nartach lub desce snowboardowej.

Gdy za oknami deszcz i mgła

Aura w Polsce jest niepewna, nawet w wakacje, a tym bardziej jesienią. Wspomnianą już siatkówkę można uprawiać nie tylko na plaży, ale również na boisku czy hali. Każda dyscyplina drużynowa to idealny sposób na rodzinne popołudnie. Nie trzeba poświęcać całego dnia, a jest idealnym sposobem na integrację. Jedynym mankamentem jest konieczność zebrania odpowiedniej liczby uczestników, co przy współczesnym pędzie życia, zwłaszcza w wielkich miastach, może się okazać niewykonalne. Idealną grą dla dwójki pod dachem, rodzica i dziecka, jest ping pong. Z pozoru mało wymagająca gra potrafi się przerodzić w nie lada wysiłek fizyczny, szczególnie dla wprawionych graczy. Większa liczba osób nie jest żadną przeszkodą – wystarczy nieco zmienić zasady i zagrać w tzw. bieganego, który zmusza nas dodatkowo do przemieszczania się wokół stołu. Zapewne każdy z nas miał okazję spróbować takiej odmiany ping ponga. Należy jednak uważać na dość niebezpieczne kanty, aby w rywalizacyjnym pędzie któreś z dzieci się nie skaleczyło.

***

Każdy rodzic powinien zachęcać swoje dziecko do aktywności fizycznej. Samo zapisanie na zajęcia i egzekwowanie uczestnictwa w nich to trochę mało. Najprościej można zarazić malucha entuzjazmem do sportu poprzez wspólny trening. Znalezienie odpowiedniej ilości czasu bywa trudne, ale z pewnością się opłaci.

Tekst: Milena Rudzińska

Oceń