W leczeniu zaawansowanego raka piersi niezbędne są zmiany i współpraca wszystkich zainteresowanych stron z obszaru opieki zdrowotnej, pracy i polityki społecznej, zgodnie twierdzą przedstawiciele środowiska medycznego, organizacji pacjenckich i decydenci, którzy temat zaawansowanego raka piersi poruszyli podczas debaty „Rekomendacje polityki zdrowotnej państwa w obszarze zaawansowanego raka piersi”.
Trzeba stworzyć system, w którym chore na zaawansowanego raka piersi, będą czuły się bezpiecznie. Żeby państwo w tym trudnym momencie podało im pomocną dłoń, teraz niestety tak się nie dzieje. Te kobiety pozostawione są na marginesie medycznym, psychologicznym, społecznym i ekonomicznym. Pilnie trzeba rozpocząć systemowe wprowadzenie zmian w obszarze opieki nad tymi kobietami – powiedział prof. hab. dr n. med. Jacek Jassem, Kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku podczas spotkania w Warszawie.
Musimy podjąć wysiłek społeczny, aby przekonać wszystkich, że nowotwór piersi to nie wstyd, nie stygmatyzacja, nie naznaczenie, że za chwilę umrę, tylko normalna choroba, którą się leczy – dodał Andrzej Śliwczyński, zastępca dyrektora Departamentu Analiz
i Strategii NFZ.
Z raportu „Światowa sytuacja dotycząca zaawansowanego/rozsianego raka piersi”, przytaczanego podczas debaty wynika, że kobiety z nawrotem choroby czują się odizolowane, zepchnięte na margines społeczny i pozostawione bez pomocy i wsparcia. Ponad 70% z nich chciałoby, aby świadomość społeczna na temat zaawansowanego raka piersi była większa, a 60% z nich chciałaby, aby media poświęcały więcej uwagi osobom żyjącym z tą chorobą. Bo choć rak piersi jest chorobą nieuleczalną, to w tej chwili staje się chorobą przewlekłą. Dr n. med. Barbara Radecka z Opolskiego Centrum Onkologii podkreśliła podczas debaty, że dzięki nowym terapiom, które zostały zarejestrowane
w ostatnim czasie można pacjentkom z nawrotem przedłużyć życie nawet o 10 lat i więcej. Oczywiście wszystko zależy od typu nowotworu, ale większość pacjentek z nawrotem ma HER2-ujemny, hormonozależny typ raka piersi, w którym rokowania są lepsze niż
w pozostałych podtypach.
70% kobiet z rozpoznaniem raka piersi mają hormonozależny typ nowotworu. Możliwości hormonoterapii są w tej chwili bardzo duże, bo oprócz pojedynczych leków mamy możliwość przełamywania hormonooporności. Naszym zadaniem jest doprowadzenie do tego, aby to leczenie było wykorzystywane w takim stopniu, w jakim powinno. Wciąż za dużo stosujemy chemioterapii. A naszym celem jest przedłużenie życia i poprawienie jego jakości – oba warunki spełnia właśnie hormonoterapia. Ona daje mniej działań niepożądanych, jest mniej toksyczna, przez co jakość życia kobiety jest dużo lepsza – powiedział prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.
Jednym z ważniejszych kroków milowych w leczeniu raka piersi było odkrycie herceptyny, dla kobiet z HER2-dodatnim rakiem piersi. Na szczęście, grupa chorych
z hormonozależnym, HER2-ujemnym rakiem piersi, również doczekała się przełomu.
W listopadzie br. zarejestrowano w Polsce inhibitor kinaz zależnych od cyklin (CDK), który przełamuje hormonooporność w leczeniu hormonoterapią.
Chore na raka piersi w sytuacji wystąpienia nawrotu choroby wymagają bardziej intensywnego leczenia wspomagającego i opieki paliatywnej. Muszą mieć do nich dostęp. Dla chorych z zaawansowanym rakiem piersi najważniejsza jest świadomość o tym, że wchodzą na rynek nowe cząsteczki i nowe terapie. Dostęp do nowych leków to jest dla nas nadzieja, która umiera ostatnia. Dla nas – pacjentek to jest najważniejsze – powiedziała Elżbieta Kozik, Prezes Polskich Amazonek – Ruch Społeczny, która wraz z innymi organizacjami pacjenckimi od ponad 15 lat walczy m.in. o dostęp kobiet z rakiem piersi do nowoczesnych terapii.
Jednym z ważniejszych postulatów wynikających z raportu, o którym mówili także uczestnicy debaty jest poprawa komunikacji między pacjentką a personelem medycznym. To, jak wygląda rozmowa z pacjentką ma kluczowe znaczenie dla jej stanu psychicznego, motywacji do walki z chorobą i życia. Ważne jest także, aby pacjentki miały zaufanie do lekarzy, wiedziały, że mogą z nim otwarcie rozmawiać i pytać, dzięki temu będą miały poczucie bezpieczeństwa i nie będą uciekać się do alternatywnych metod leczenia.
Najważniejsze postulaty wynikające z raportu obejmują:
-
konieczność wprowadzenia zmian w polityce zdrowotnej i społecznej – zwiększenie nakładów finansowych na badania w zakresie zaawansowanego raka piersi oraz umożliwienie odzyskania zdolności normalnego funkcjonowania (np. powrotu do pracy);
-
zwiększenie dostępności do istniejących obecnie nowoczesnych terapii zaawansowanego raka piersi;
-
poprawienie komunikacji między lekarzem a pacjentką w zakresie informowania
o chorobie, możliwościach leczenia i pomocy; -
zapewnienie pomocy opiekunom osób chorych (w zakresie psychologicznym
i edukacyjnym); -
zmianę postrzegania zaawansowanego raka piersi przez społeczeństwo poprzez działania mediów – zachęcenie ich do pisania o chorobie, jako przewlekłej, a nie śmiertelnej;
-
współprace wszystkich stron zainteresowanych zmniejszeniem zagrożeń związanych z nowotworami w celu zapewnienia wielodyscyplinarnego i zindywidualizowanego podejścia do kobiet chorych na rozsianego raka piesi.
Rak piersi jest w Polsce rozpoznawany u ok. 18.000 kobiet, z czego u ok. 10% w stadium rozsiania. Działania edukacyjne i profilaktyka pierwotna sprawiły, że poprawiło się wykrywanie i leczenie wczesnego raka piersi. Nawet u 30-40% kobiet, u których rak piersi jest rozpoznany we wczesnym stadium, może jednak dojść do zaawansowania choroby. Wdrożenie zaproponowanych w raporcie rozwiązań może pomóc w lepszym wykorzystywaniu dostępnych metod leczenia i wspierania kobiet z uogólnionym rakiem piersi, a w przyszłości może przełożyć się na wprowadzenie sprawdzonych rozwiązań również w odniesieniu do innych chorób nowotworowych.
Raport „Ogólnoświatowa sytuacja dotycząca zaawansowanego/rozsianego raka piersi -podsumowanie dekady” w wersji polskiej dostępny jest na stronie www.raportdekady.pl.