Dziś dzięki neuropsychologii inaczej spostrzegamy człowieka. Nasze działanie w wielu przypadkach uzależnione jest od fizjologicznych procesów zachodzących w naszym mózgu. Mózg jednak wciąż stanowi wielką zagadkę, zatem nie wiadomo jak bardzo jeszcze jesteśmy zależni od chemii naszego układu nerwowego. Ile w nas prawdy o nas samych, a ile jest wynikiem chemicznych substancji, z których się składamy, neuronów i tysięcy ich połączeń. Czym byśmy naprawdę byli odarci z hormonów i tego wszystkiego, co nas zbudowało? Czy zatem miłość to abstrakcyjny byt absolutny, który stanowi cud naszego istnienia, czy tylko swoiste zadanie mózgu? Wiele się dziś mówi o tzw. „hormonie szczęścia, czyli serotoninie. Ten istotny neuroprzekaźnik kontroluje poziom naszego nastroju. Jego odpowiednia ilość odpowiada za spokojny sen, wskaźnik ciśnienia krwi czy cykl miesiączkowy. Serotonina uwalniana jest za pomocą cukrów, czyli bardzo ważne będą pokarmy, jakie spożywamy. Bezpośrednio do produkcji serotoniny potrzebny jest tryptofan, który czerpiemy z takich produktów, jak np. banany, mleko czy białka.
Nagły spadek serotoniny, to szybkie obniżenie nastroju. W skrajnych przypadkach prowadzi do depresji. Wówczas z pomocą przychodzą leki, jak np. słynny już od lat Prozac, który pomaga uwalniać serotoninę. Zanim sięgniemy po farmakologię, warto dbać o swoje samopoczucie. Korzystać ze słońca, czerpać z życia przyjemności i nadmiernie nie przejmować się problemami. Spotkania z ludźmi, miłe spędzanie czasu, a nawet seks czy słodycze, mogą regulować poziom serotoniny. Lepiej jednak korzystać z nieszkodliwych możliwości poprawy nastroju, jak podróże czy po prostu miłość, aniżeli bez przeszkód objadać się słodyczami. Grozi to zaawansowaną otyłością, a w konsekwencji nastrój i satysfakcja z własnego wizerunku nie będą na wysokim poziomie.
Bardzo ważne jest utrzymanie serotoniny na prawidłowym poziomie. Niepożądana jest także za duża jej ilość. Racjonalne odżywianie, uprawianie sportu, czyli higieniczny tryb życia, sprawią, że organizm zdoła samodzielnie regulować wskaźnik serotoniny, nie doprowadzając do jej nadmiernych wahań. W niektórych przypadkach zbyt mała ilość serotoniny może być genetyczna. Czasem wpływ na obniżenie tego hormonu mają także przyjmowane leki, np. na odchudzanie. Bezmyślnie stosowana farmakologia może zatem znacznie uprzykrzyć nam życie i w konsekwencji doprowadzić do bezsenności czy nawet stanów depresyjnych.