Trójmiejskie festiwale gier planszowych, odbywające się pod szyldem Gramy, oraz Targi Gra i Zabawa to cykliczne wydarzenia, na których pojawia się wielu dorosłych, dzieci, a także młodzieży szkolnej i akademickiej. W tym roku w hali AmberExpo obok gier planszowych, logicznych i karcianych pojawią się także puzzle, klocki, zabawki i modele kolejek. Równolegle odbywać się będzie także Festiwal Czytamy, promujący książki dla dzieci i młodzieży.
Śmiało można postawić tezę, że gry planszowe pojawiły się wraz z powstaniem naszej cywilizacji. Archeolodzy pod każdą szerokością geograficzną odkrywają starożytne plansze, pionki oraz kostki sześcienne. Wspomnieć można choćby Królewską Grę z Ur, rozpowszechnioną pięć tysięcy lat temu w Mezopotamii (zapisy o niej pojawiają się na tabliczkach klinowych), czy będące narodową grą Japonii – Go, którą wymyślił podobno chiński cesarz Yao, żyjący 2300 lat p.n.e.
Współczesne, popularne gry planszowe to jednak nie tylko ciekawa mechanika rozgrywki, ale też kolorowe plansze, karty, żetony oraz plastikowe figurki. Aby nadążyć za czasami, w których żyjemy, gry są także bardziej dynamiczne i emocjonujące. Dzięki temu coraz częściej stanowią alternatywę dla gier komputerowych.
– Absolutnym hitem ostatnich lat są gry Dobble i Splendor – mówi Artur Jedliński, koordynator festiwalu. – Pierwsza z nich to prosta, ale niezwykle wciągająca gra na szybkość i spostrzegawczość, druga to lekka gra ekonomiczna o bardzo intuicyjnych zasadach.
Wśród innych popularnych tytułów gier, w które można pograć z rodziną i dziećmi (mniej więcej od 8. roku życia) wymienić warto Wsiąść do Pociągu, Dixit, Takenoko oraz Carcassone (wydane także w wersji dla jeszcze młodszych graczy jako Dzieci z Carcassone). Każda z tych gier to właściwie klasyka, która stanowić może także intelektualne wyzwanie dla dorosłych w każdym wieku. We wspomnianych Splendor czy Wsiąść do pociągu organizowane są nawet Mistrzostwa Polski.
Nie tylko gry
Listopadowym targom w AmberExpo towarzyszyć będzie bogaty program o charakterze edukacyjno-rozrywkowym: prezentacje nowości rynkowych (także zza granicy), turnieje, warsztaty dla autorów gier, spotkania autorskie, bitwy i warsztaty komiksowe, rozstrzygnięcie branżowego konkursu na Grę Roku, strefa zabaw i edukacji dla dzieci oraz na zakończenie – wielkie losowanie nagród wśród wszystkich gości targów.
Najważniejszą atrakcją Festiwalu Gramy jest jednak olbrzymia wypożyczalnia gier planszowych, w której znajduje się ponad 700 tytułów – od wspomnianych gier rodzinnych przez imprezowe, aż po zaawansowane strategie wojenne czy skomplikowane gry ekonomiczne. Ponieważ ich reguły bywają trudne do opanowania, na sali spotkać można wolontariuszy w charakterystycznych żółtych koszulkach, którzy mogą nas tego nauczyć. Jest to także dobra okazja, by przekonać się, czy doceniane na rynku tytuły nam także przypadną do gustu.
W Dzieciosferze natomiast najmłodsze dzieci będą mogły pobawić się między innymi na dmuchanych zjeżdżalniach i trampolinach.
Co jest grane?
TAKENOKO – stosunkowo prosta i sympatyczna gra rodzinna
Gracze mają za zadanie zadbanie o bambusowy ogród i regularne karmienie żyjącej w nim pandy. Nawadniają pola, uprawiają trzy rodzaje bambusa (zielony, żółty i różowy), na zmianę kierują też figurkami ogrodnika, który pielęgnuje pola uprawne oraz misia, który pędy bambusa podjada. Grę wygra ten, kto wykona najwięcej zadań związanych z odpowiednią uprawą bambusa, tworzeniem ogrodu i karmieniem pandy. Dość prosta mechanika i mała losowość sprawiają, że zbyt łatwo można wygrać z młodszymi graczami, zaś kolorowy świat ogrodu i pastelowe kolory bardziej zachęcają do gry dziewczynki niż chłopców.
SmallWorld – dobra, stosunkowo prosta gra rodzinna
Fantastyczne plemiona o losowo dobranych cechach specjalnych (Podziemne Amazonki, Latające Trolle) mieszkają w świecie, który jest zbyt mały, by pomieścić wszystkich, szczególnie że na ich miejsce chcą już przyjść kolejni mieszkańcy. Mechanika jest prosta, rozgrywka dynamiczna, oprawa graficzna efektowna, elementy losowości i strategii równomiernie rozłożone. Dochodzi do tego poczucie humoru twórców, a ponadto bystry dziesięciolatek może przy odrobinie szczęścia ograć dorosłych. Młodszym dzieciom bywa natomiast bardzo przykro, gdy ich ulubione plemię musi wymrzeć.