Zdarza się, że od samego początku wiesz, co chcesz robić. Już jako dziecko interesowałaś się światem zwierząt i chciałaś zostać weterynarzem. Rodzice bardzo Cię wspierali w tej myśli i zatroszczyli się o odpowiednie wykształcenie dla Ciebie. Każdy dzień to nowa przygoda i jesteś szczęśliwa, że możesz robić to, co płynie z Twojego serca.
Taki scenariusz to niestety rzadkość…
Żyjemy we wciąż pełnym kolektywnych traum społeczeństwie, którego większość stanowi klasa średnia, powtarzająca jak mantrę przestarzałe powiedzenia w stylu: „ciężką pracą ludzie się bogacą”. Nie ma w tym niczyjej winy – w końcu Polacy doświadczyli wielu represji, bólu, nędzy i głodu, a te Pola Morficzne pozostają nadal bardzo duże. Pamięć komórkowa o trudnych doświadczeniach przeszłych pokoleń sprawia, że jesteśmy od małego warunkowani tymi zaśniedziałymi przekonaniami.
Na szczęście wszystko można zmienić
Spotkałaś Bliźniaczy Płomień po to, żeby zdegradować swoje ego i zdać sobie sprawę z nierozdzielności wszystkiego, co Cię otacza. I tylko dlatego. Produktem ubocznym tego procesu i jednocześnie nagrodą za Twoją ciężką pracę z własnymi przekonaniami, ograniczeniami i traumami jest, co prawda, trójwymiarowa Unia z Bliźniaczym Płomieniem, ale dzieje się tak tylko dlatego (i jeśli!), że jesteś w Unii z samą sobą, czyli Jedynym, co jest.
Odkrywając poszczególne warstwy cebuli, jak lubię podczas sesji z klientami nazywać poziomy warunkowania społecznego, dochodzisz w końcu do prawdy o sobie, a co za tym idzie, również celu obecnej inkarnacji. Bardzo często okazuje się wtedy, że zawód, który obecnie wykonujesz, wybrali za Ciebie inni.
Rozkwit Potencjałów
Jednym z początkowych etapów rozwoju relacji z Bliźniaczym Płomieniem jest faza Rozkwitu Potencjałów. Może się okazać, że nagle myśląca logicznie matematyczka zaczyna pisać wiersze, a gospodyni domowa, która wiele lat temu ,,zdecydowała” poświęcić swoją karierę rodzinie, wpada na pomysł otwarcia małej cukierni.
Dzieje się tak dlatego, że pierwsze spotkanie z Bliźniakiem jest jak zetknięcie dwóch magnesów o przeciwnych biegunach. Tak silna reakcja wstrząsa ego na tyle, że Wyższe Ja ma możliwość przeniknąć do swojego naczynia poprzez czakrę serca i aktywować treści, które od zawsze w sobie nosiłaś, a z których nie zdawałaś sobie sprawy.
Faza Bubble Love wesprze Cię w działaniu
Owszem, może wcześniej też miałaś jakieś przebłyski o tym, co mogłabyś robić. Jednak zapewne pomysły odchodziły wraz z reakcjami otoczenia, kiedy ośmieliłaś się o nich powiedzieć. Ego przez cały czas znajduje powody na to, żeby czegoś nie robić i w momencie Twoich przebłysków kreatywności, podaje niezbywalne argumenty przeciw Twoim ideom – w końcu ma do dyspozycji całą podświadomość. W końcu jesteś Bliźniaczym Płomieniem, a to znaczy, że Twoją Główną Lekcją Karmiczną jest ,,miłość do siebie” lub ,,poczucie własnej wartości”. Od najmłodszych więc lat mogłaś na różne sposoby słyszeć o sobie, że jesteś niewystarczająca. Ciężko byłoby przeskoczyć to wszystko, mając do dyspozycji tylko jeden wystrzelony nagle pomysł…
Początkowa faza spotkania z Bliźniaczym Płomieniem, nazywana zwykle ,,Bubble Love”, sprawia jednak, że Twoje aktywowane serce powstrzymuje sprzeciw ego na tyle długo, że jesteś w stanie (i masz ogromną potrzebę) rozpocząć działanie. Możesz wtedy poczuć, jak to jest, kiedy działasz poza ograniczeniami Matrixa. Pomimo tego, że Twoja droga wcale nie jest wolna od przeszkód, nie przejmujesz się nimi zanadto i z uśmiechem na ustach robisz swoje. Często to właśnie Twój Bliźniaczy Płomień okazuje się wzorem do naśladowania w kwestiach zawodowych, i to od niego usłyszysz, że ze wszystkim sobie poradzisz. Twój Bliźniak to Ty, dlatego jest w stanie pokazać Ci zarówno skrywane głęboko traumy, jak i najczystszą i najlepszą prawdę o Tobie. Jeżeli mówi, że jesteś w stanie sięgnąć gwiazd, to dlatego, że wie, że to potrafisz – w końcu zna Cię tak dobrze, jak nikt.
Jednak po kilku tygodniach lub miesiąca Bubble Love, wraz przyjściem pierwszej separacji, ego znów wraca do gry…
Czarna strona medalu
Wiem, że to wszystko o czym pisałam w poprzednich akapitach ładnie brzmi, dopóki nie weźmie się pod uwagę obecnej sytuacji na rynku pracy. Chociaż bezrobocie w Polsce nie jest wcale najwyższe w porównaniu do pozostałych krajów europejskich, to jednak koszty życia w naszym kraju przekraczają wysokość najniższej krajowej, co z kolei sprawia, że często jest to jedyny argument przemawiający za pozostawaniem w toksycznym związku.
(O tym, że jest to też jeden z czynników powstrzymujących Unię z Bliźniakiem pisałam też tutaj: https://www.justynahrynkiewicz.com/jak-odbierasz-sobie-szanse-na-polaczenie-z-blizniaczym-plomieniem/)
Dlatego miejsce pracy często staje się koniecznością, a nie wyborem.
Pamiętaj! Ego zawsze będzie próbowało Cię przekonać do tego, że pozostawanie w tym niewspierającym środowisku, to konieczność.
I może nie boli Cię to aż tak bardzo, dopóki nie spotkasz Bliźniaka i nie zdasz sobie sprawy z tego, w którym miejscu chciałabyś być…
Lekarstwem na niespełnione życie jest degradacja ego
Kiedy dopiero zaczynasz ze sobą pracę, może być Ci bardzo ciężko uwierzyć w to, że cokolwiek w kwestii zawodowej mogłoby się dla Ciebie zmienić. To normalne, bo rzeczywistość analizujesz zawsze z bieżącego na daną chwilę poziomu świadomości. Może Ci się wtedy wydawać, że nawet pomimo odgrzebania spod głębokiej warstwy gruzu informacji o tym, że uwielbiasz malować, nie byłabyś w stanie na tym zarabiać, czyli żyć tym, co kochasz. Okej! Jeżeli jest to teraz zbyt trudne, żeby uwierzyć, że Twoje Wyższe Ja poda Ci w pewnym momencie na tacy sposób, w jaki możesz pogodzić wszystkie aspekty swojego istnienia, przynajmniej nie blokuj się całkowicie w rozwoju (mózg lubi sobie pograć przekonaniami typu: ,,skoro i tak nic z tego nie będzie, to nic nie rób”, wierz mi!). Nie musisz od razu myśleć, że będziesz kiedyś zarabiać malowaniem, albo co gorsza uczyć się, jak pokochać swoją obecną pracę, do czego nawołuje wielu coachów (co gorsza, bo to potrafi wprowadzić w stan ,,wygodnych emocji” i świadomy rozwój zamienić na zatapianie się w monotonnej egzystencji). Nie musisz ani kochać, ani nienawidzić swojego obecnego miejsca pracy. Nie musisz też marzyć o innej przyszłości. Wystarczy, że osadzisz się w teraźniejszości, akceptując to, co teraz JEST, nie zapominając o ciągłym rozwoju.
Co się raz zobaczyło, nie da się odzobaczyć. Wraz ze spotkaniem Twojego Bliźniaka, rozpoczął się dla Ciebie proces degradacji ego. Możesz (i pewnie będziesz) próbować go powstrzymać, ale machina ruszyła. Prędzej czy później dotrzesz do ściany i ego będzie musiało się poddać, bo zarówno Twój Bliźniaczy Płomień, jak i pozostali członkowie Duchowej Rodziny, będą przez cały czas wskazywali na Twoje Lekcje Karmiczne, a to stanie się w pewnym momencie nieznośne. Wtedy się poddasz i wskoczysz na właściwy tor.
Możesz oczywiście zrobić to od razu! Ale jeżeli jest to za trudne na ten moment, przynajmniej pozostań w akceptacji tego, co JEST. Ego musi się poddać! Jeżeli nie wierzysz sobie, spróbuj uwierzyć doświadczonej terapeutce pracującej z bliźniaczym płomieniem, która jeszcze trzy lata była analizującym wszystko przez pryzmat mózgu coachem.
