Together Magazyn » Aktualności » Cukrzyca a oczy – co się może wydarzyć

Cukrzyca a oczy – co się może wydarzyć

Rozmowa z dr. n. med. Adamem Trapkowskim – specjalistą chorób oczu z Centrum Medycznego Oko

Dlaczego rozmawiamy o cukrzycy?

Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną, i to w dodatku o podstępnym przebiegu. Przez długi czas objawy mogą być przez pacjenta niedostrzegane lub bagatelizowane, a w tym czasie choroba sieje spustoszenie w organizmie. Nie oszczędza też oczu. Skala zjawiska jest bardzo duża. Szacuje się, że w Polsce może dotyczyć około 2–3 mln osób. Pamiętać przy tym należy, iż wielu pacjentów pozostaje wciąż niezdiagnozowanych. Kolosalne znaczenie ma czas trwania choroby. Niestety, działa on na niekorzyść chorego.

Co dzieje się z naszymi oczami?

Spektrum możliwych zmian jest, niestety, szerokie i mogą one dotyczyć różnych struktur oka, a w zależności od lokalizacji – różnie się manifestować. Z punktu widzenia pacjenta pojawić się mogą zaburzenia widzenia, mroczki, suchość oka, zaczerwienienie, ból. Pogorszenie widzenia może być stopniowe lub wręcz nagłe.

Czyli praktycznie może wydarzyć się wszystko?

Tak. Począwszy od zaburzeń w nawilżaniu powierzchni oka, czyli wystąpienia zespołu suchego oka, co przypisuje się około połowie chorych, poprzez zaburzenia akomodacji i refrakcji wpływające na niestabilne widzenie, zaćmę, jaskrę, stany zapalne, do bardzo niebezpiecznych zmian zlokalizowanych w siatkówce noszących nazwę retinopatii cukrzycowej czy obrzęku plamki.

Czym jest retinopatia cukrzycowa i wspomniany obrzęk plamki?

To cały szereg zmian. Zazwyczaj obrazowo staram się wytłumaczyć swoim pacjentom, że podwyższone stężenie glukozy działa na drobne naczynia (a te zlokalizowane są w oczach, mózgu, kłębuszkach nerkowych) jak korozja na rury wodociągowe. Pojawia się osłabienie ścianek naczyń, nieszczelności. A to prowadzi do przechodzenia poza światło naczyń krwi, płynów i innych substancji, które odkładają się w siatkówce, niszcząc ją. Poprzez ich kumulację w centralnej części siatkówki (która odpowiada za najostrzejsze widzenie), może tworzyć się m.in. tzw. cukrzycowy obrzęk plamki. A destrukcja siatkówki w oku to jak uszkodzenie matrycy w aparacie fotograficznym. Matryca nie działa, więc nie możemy wykonać zdjęcia, a w wypadku oka – nie możemy poprawnie widzieć…
Ponadto jeśli dochodzi do uszkodzenia drobnych naczyń, siatkówka, która ma bardzo duże zapotrzebowanie na produkty energetyczne dostarczane za ich pośrednictwem, pozostaje niedotleniona. To zaś może powodować powstanie naczyń nieprawidłowo zbudowanych, kruchych, które łatwo pękają i dają bardziej lub mniej masywne niekiedy wylewy. Dodatkowo mogą one wrastać w miejsca niepożądane, zamykać odpływ krążącego w oku płynu, co daje wzrost ciśnienia w gałce ocznej. Razem z tymi naczyniami mogą rozrastać się błony, które są w stanie odwarstwić siatkówkę od zewnętrznych warstw oka. Wspomniane sytuacje prowadzić mogą do nagłej utraty widzenia lub bardzo silnego bólu.

Brzmi to bardzo groźnie… Co możemy zrobić by zapobiec takim sytuacjom?

Przepis jest prosty – najłatwiej zapobiegać. W odniesieniu do cukrzycy, poza wyregulowaniem stężenia glukozy, podstawową rolę odgrywają regularne kontrole okulistyczne, których rytm wyznacza diabetolog i okulista. Okulista sprawdza zarówno dno oka, gdzie mogą się lokalizować zmiany o charakterze retinopatii czy obrzęku plamki, jak też ocenia inne struktury oka, jak soczewkę (czy nie rozwija się zaćma), mierzy ciśnienie wewnątrzgałkowe (by ocenić, czy nie pojawia się jaskra). Sprawdza produkcję i jakość łez. Ocenia ostrość widzenia.
Zmiany wcześnie wykryte zdecydowanie łatwiej poddają się leczeniu, tym bardziej, że obecnie dysponujemy całym wachlarzem możliwości.

Jak leczymy zmiany cukrzycowe?

W zależności od ich typu. Upraszczając, można powiedzieć, że retinopatię cukrzycową leczymy w zależności od jej typu i stopnia zaawansowania. I tak np. korzystamy z laserów fotokoagulacyjnych, które działają jak spawarki pozwalające zamknąć źródła powstałych nieszczelności. W wypadku cukrzycowego obrzęku plamki posługujemy się specjalnie skonstruowanym, nowatorskim laserem mikropulsowym lub też podajemy do wnętrza gałki ocznej leki w iniekcjach do ciała szklistego.
Wspomagamy się przy tym badaniami dodatkowymi, takimi jak angiografia fluoresceinowa (FLA), badanie z dożylnym podaniem kontrastu, ukazujące stan naczyń, czy optyczna koherentna tomografia (OCT), dzięki której precyzyjnie jesteśmy w stanie ocenić plamkę czy nerw wzrokowy.
Inne powikłania, jak zaćma, wylewy krwi do ciała szklistego czy zmiany proliferacyjne, wymagać mogą leczenia operacyjnego. Niekiedy przepisujemy leki.

Czyli jest też nadzieja?

Zdecydowanie tak. Dobra współpraca chorego z lekarzem leży u jej podstaw. Świadomość pacjenta oraz pewna konsekwencja w dbałości o regularne kontrole i stosowanie się do zaleceń odgrywają kluczową rolę.

Dziękuję za rozmowę.

Oceń