Temat przykrótkiego wędzidełka podjęzykowego bardzo często jest poruszany w aspekcie wad wymowy. Skrócone wędzidło jest przykładem wady anatomicznej jamy ustnej, która warunkuje powstanie nieprawidłowości w zakresie artykulacji. Na szczęście, coraz częściej podkreśla się również inne konsekwencje ankyloglossii. Niewątpliwie najważniejszym skutkiem posiadania przykrótkiego wędzidełka podjęzykowego są nieprawidłowe wzorce pokarmowe.
Przykrótkie wędzidełko podjęzykowe to twór włóknisty znajdujący się pod językiem. Jego obecność może wpływać na wygląd języka i sprawiać, że kształtem przypomina on serduszko. Jednak czasami na pozór kształt języka jest prawidłowy, a mimo wszystko wędzidło jest przykrótkie. Dokładnej oceny dokonuje logopeda, posługując się dedykowaną do tego skalą. W miarę szybkie rozpoznanie nieprawidłowości pozwala na niedopuszczenie do wytworzenia się patologicznych wzorców związanych z odruchem ssania, połykaniem czy pozycją spoczynkową języka. Mówiąc „w miarę szybkie rozpoznanie”, mamy na myśli pierwsze doby życia dziecka. To właśnie wtedy język dziecka wykonuje ciężką pracę, aby pobrać pokarm z piersi mamy. Dzieci, których język ma ograniczone ruchy, nie są w stanie prezentować pełnego, prawidłowego odruchu ssania. Kompensują to nieprawidłowymi wzorcami, płaczą, a czasami dosłownie nie są w stanie jeść.
W niektórych przypadkach prawdziwy problem pojawia się dopiero w momencie rozszerzania diety. Język, który transportuje pokarm i bierze aktywny udział w połykaniu, jak również przerzuca kęs pokarmu z centrum na bok oraz wykonuje ruchy rotacyjne w trakcie żucia, może nie być w stanie wykonać w pełni wspomnianych zadań. Takie dzieci, mimo wielkich chęci i apetytu, odmawiają przyjęcia pokarmów z grudkami oraz bardziej zwartych konsystencji. Wybiórczość pokarmowa, którą prezentują, sprawia, że mimo swojego wieku, nadal przyjmują pokarmy wyłącznie o konsystencji papki. W niektórych przypadkach dzieci te podejmują próby zjedzenia czegoś innego, ale zwykle kończy się to wypluwaniem, krztuszeniem lub wymiotami.
Diagnostyka trudności pokarmowych oraz wybiórczości pokarmowej zawsze powinna zawierać ocenę pracy i budowę aparatu artykulacyjnego, ponieważ czynnik motoryczny jest częstą przyczyną nieprawidłowości w tym obszarze. Niestety, spora grupa dzieci trafia zbyt późno do specjalisty. Mając za sobą bagaż doświadczeń w postaci problemów ze ssaniem, jak również połykaniem czy chociażby żuciem, przestaje kojarzyć przyjmowanie pokarmów jako czynność przyjemną.
Jeszcze niedawno dzieci z przykrótkim wędzidełkiem podjęzykowym wykonywały żmudne ćwiczenia w celu jego rozciągnięcie. Obecnie wiemy, że nie jest to mięsień, który można rozciągać; nie ma wyników badań, które potwierdzałyby zasadność zalecania tego typu ćwiczeń, dlatego jedynym słusznym rozwiązaniem w przypadku skróconego wędzidełka jest jego podcięcie. Uczęszczanie na terapię logopedyczną i „bierne” rozciąganie jest stratą czasu i pieniędzy; zniechęca też samo dziecko, które, mimo usilnych starań, nie dostrzega pożądanych efektów.
Zalecanie przez środowiska medyczne, by wstrzymać się z podcięciem wędzidełka nawet przez kilka lat, skazuje dzieci na trudności z prawidłowym rozwojem mowy oraz problemy z połykaniem. Przyczynia się również do powstania wad zgryzu, zaburza pozycję spoczynkową języka i wreszcie, a przede wszystkim może prowadzić do utrwalenia nieprawidłowego wzorca ssania, żucia i połykania, uniemożliwiając wręcz czasami przyjmowanie pokarmów adekwatne do wieku. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że mowa rozwija się na bazie takich umiejętności jak jedzenie, picie i oddychanie. Ciężko jest więc nam, logopedom, zrozumieć sytuacje, gdy dziecko, które nie ma warunków do przyjmowania pokarmów, powinno prezentować prawidłowy rozwój mowy.