Together Magazyn » Edukacja » Przedszkolni geniusze, nie marnujmy ich potencjału

Przedszkolni geniusze, nie marnujmy ich potencjału

„Drogie dzieci! Tematem dzisiejszych zajęć jest czas. Na początek macie trzy minuty na narysowanie zegara, zaczynamy!”. Po 180 sekundach nauczyciel sprawdza: powstały 24 zegary, bo w klasie jest 24 uczniów. Każdy zegar ma tarczę, cyfry i wskazówki. Wzorowa klasa poprawnie wykonała polecenie nauczyciela.

Powstały 24 zupełnie inne obrazki: były kwiaty, drzewa, domy, kształty, zwierzęta i przedmioty, w które były wpisane zegary. Każdy rysunek był niepowtarzalny.

Myślenie dyweregencyjne

Składową twórczego działania jest myślenie dywergencyjne, czyli takie, które zakłada wiele punktów widzenia i możliwości rozwiązania problemu, nie dbając specjalnie o poprawność czy logiczny układ. Możemy przeprowadzić całkiem precyzyjną samoocenę: weźmy kratkę do jajek i spróbujmy przedstawić możliwości jej zastosowania. Z reguły dochodzimy do kilkunastu, kilkudziesięciu pomysłów. Powyżej stu zastosowań poziom myślenia dywergencyjnego jest uznawany za genialny; u przedszkolaków jest to standard, który z roku na rok się obniża ze względu na kształcenie systemowe. Pakując dzieci w cykle 45-minutowe przerywane fabrycznym dzwonkiem, sukcesywnie marnujemy ich twórczy potencjał, jednocześnie ucząc podporządkowania i poprawnego wypełniania zajęć.

Jako dorośli często ulegamy złudzeniu, że czynniki zewnętrzne determinują nasz poziom życia. Jeśli dostaniemy podwyżkę w pracy, zmienimy samochód na lepszy, kupimy nowszy komputer czy wyjedziemy na wakacje, to będzie nam się żyło lepiej. Już ponad 2000 lat temu stoicy przekonywali nas, że nie doświadczenia czy dobra materialne wpływają na nasze życie, lecz to, co z nimi zrobimy. Szczególnie współcześnie, kiedy często brakuje nam czasu na chwilę wytchnienia a ze zbyt wielu miejsc docierają najróżniejsze bodźce, okazuje się, że luksus wyznaczenia własnej hierarchii wartości wymaga czasu i uwagi.

Pico Iyer, który latami zwiedzał najpiękniejsze zakątki na świecie, doszedł do wniosku, że tylko w chwili ciszy i wytchnienia jest w stanie przecedzić doświadczenia i wyłuskać dla siebie to, co istotne. Pico stwierdza, że nie ma takich miejsc na świecie, które są w stanie zmienić człowieka – nawet na szczycie Kilimandżaro wiecznie niezadowolony podróżnik stwierdzi, że pogoda jest nieodpowiednia. Jedynie zmiana perspektywy pozwala z wdzięcznością spojrzeć na naszą codzienność.

Dzieci mają wrodzoną zdolność do wynajdywania drobiazgów, które sprawiają im mnóstwo radości

Te chwile, kiedy ciągniemy za rękę spóźnionego na tenis czterolatka w momencie, kiedy właśnie znalazł pięknego żuka, wymagają od nas pewnej refleksji. Czy priorytetem dla nas w wychowaniu jest punktualność i obowiązkowość czy umiejętność zachwytu?

 

Oceń