Przeglądając media społecznościowe łatwo natknąć się na zdjęcia psów ubranych w urocze sweterki, jedni są zachwyceni, inni zdegustowani. Zdania fanów są podzielone, zatem zadajemy pytanie:
Ubierać czy nie ubierać?
Odpowiedź jest pozornie prosta: należy zrobić to, co będzie najlepsze dla naszego psa i dla jego zdrowia. Istnieją pewne wytyczne, którymi możemy się kierować przed podjęciem decyzji.
Kiedy ubierać psa?
Nie wtedy, kiedy temperatura jest dodatnia. Do wyjścia na zewnątrz na krótki spacer, na którym Twój pies nie zdąży się rozgrzać podczas biegania i zabawy.
Jakie psy ubierać?
Psy w dużym uproszczeniu dzielimy na te z podszerstkiem oraz bez podszerstka. Pełni on funkcję izolacyjną, chroni przed wyziębieniem jak i przed przegrzaniem. Niektóre rasy psów są go pozbawione, przez co szybciej tracą temperaturę i ciężej im ją utrzymać. Wśród ras, którym szczególnie doskwiera niska temperatura można wymienić: jamniki krótkowłose, whippety, yorkshire terier. Szczególnym przypadkiem są psy bezwłose, takie jak grzywacz chiński. Bardzo szybko marzną, ten nagi pupil sam wskaże Ci kiedy jest TEN czas 🙂
Najlepiej wybrać takie ubrania, które nie krępują ruchów i są praktyczne. Niektóre psy mają duży problem z zaakceptowaniem tego, że muszą mieć coś na sobie, wręcz sztywnieją. Na pierwszych spacerach warto mieć ze sobą garść ulubionych smakołyków, wtedy działając skojarzeniowo wspieramy naszego czworonoga i zmniejszymy stres związany z próbą odnalezienia się w nowej sytuacji.
Czy każdy pies potrzebuje ubranka?
Psy, które mają bardzo gęstą okrywę włosową, taką w której możemy zatopić palce zwykle nie potrzebują ubranek, a wręcz przeciwnie. Istnieją rasy, które zimą przestają być ospałe, budzą się do życia i ciągnie je do aktywności. Są to rasy takie jak: Alaskan Malamute, Husky, Samoyed czy Chow Chow. Te psy wprost kochają zimę.
Jakie mogą być skutki zbyt szybkiego ubierania Twojego pupila?
Przede wszystkim obniżenie odporności organizmu i narażenie zwierzaka na mniejszą tolerancję niskiej temperatury oraz przeziębienie, co może skończyć się wizytą u weterynarza.
Złoty środek?
Obserwuj swojego psa i oceń co dla niego będzie najlepsze.