Together Magazyn » Artykuły KOPD » Sonic – czy to dobry przyjaciel dla Twojego dziecka?
baner bohater sonic

Sonic – czy to dobry przyjaciel dla Twojego dziecka?

Jakim bohaterem jest Sonic the Hedgehog i co powoduje, że dzieci tak go uwielbiają? O wpływie bajki z superszybkim jeżem na rozwój najmłodszych oraz znaczeniu roli rodzica w całym procesie przyswajania przez dziecko wzorców rozmawiałam z Magdaleną Dulębą-Basior – psycholożką, terapeutką, pedagożką specjalną, która specjalizuje się zawodowo w pracy z małymi dziećmi w Centrum Promyk.

Zuzanna Harmacińska: Jeszcze przed tym, gdy zaczniemy rozmawiać o niebieskim jeżu, który zawładnął wyobraźnią wielu dzieci, chciałam zapytać, jaki według Pani wpływ mają bajki na dzieci i jaką rolę odgrywają w ich życiu?

Magdalena Dulęba-Basior: Jeżeli chodzi ogólnie o bajki, bo też musimy pamiętać o tym, że są bajki oglądane i bajki czytane – to też ma bardzo duże znaczenie. Bajki czytane na pewno mają ogromny wpływ na dzieci, bo po pierwsze rozwijają ich kreatywność oraz myślenie i pod tym względem mają trochę przewagi. Jeśli chodzi o bajki oglądane, one też mają dużo korzyści dla dzieci. Zależy oczywiście, jakie wybierzemy. Są bajki edukacyjne, na przykład takie, które mogą być pomocne podczas nauki języków. Dzieci uwielbiają bohaterów, którzy mają dobre cechy, pozytywne dla otoczenia. Z chęcią też wcielają się w ich role, co można zobaczyć na przykład w przedszkolu, gdy dzieci inscenizują całe bajki, które oglądają lub które czytają, więc faktycznie jest to dla nich ważny aspekt życia i funkcjonowania.

Z.H.: Czyli można powiedzieć, że dzieci się w pewien sposób utożsamiają
z konkretnymi bohaterami?

M.D-B.: Tak, ale zazwyczaj i najbardziej lubią z tymi pozytywnymi.

Z.H.: Przygody Sonica będą odpowiednie dla dzieci w jakim wieku? Ograniczenia wiekowe mówią, że jest to 6-7 lat.

M.D-B.: Tutaj powiedziałabym – to zależy. Pamiętajmy, że bajka Sonic jest dosyć szybka, jest tam dużo zmieniających się kolorów oraz efektów i to może bardzo pobudzać oraz stymulować układ nerwowy. Jeżeli nasze dziecko ma większą nadpobudliwość psychoruchową albo ma problemy z koncentracją – zastanowiłabym się nad tym, czy jednak mimo wszystko ten późniejszy okres, takie 8-9 lat, nie będzie lepszym momentem na wejście dziecka w świat Sonica. Uważam, że rodzice, wybierając jakąkolwiek bajkę, przed puszczeniem jej dziecku, powinni sami ją obejrzeć i zobaczyć, jakie tam są treści. Dzięki temu będą mogli stwierdzić, czy jest to odpowiednie dla ich dziecka. Niektóre będą gotowe, by obejrzeć ją już wieku 6-7 lat, niektóre trochę później, zwłaszcza te bardziej wrażliwe.

Z.H.:   Zastanawiam się, na ile dziecko potrafi wyciągnąć z bajek pewne wzorce zachowań, gdy nie ma w tym wsparcia rodzica.

M.D-B.: Dzieci są bardzo inteligentne, więc szybko wyłapują pewne rzeczy. Natomiast modelowanie ze strony dorosłego daje tę pewność, że wzorce będą prawidłowe. Nie powinniśmy zostawiać bajek bez rozmowy z dzieckiem, zwłaszcza tych, które poruszają trochę trudniejsze tematy. Dzieci nie powinny zostać z tymi emocjami same. Takie rozmowy pomagają też budować relacje oraz poczucie bezpieczeństwa – dziecko może przyjść i porozmawiać o każdym uczuciu, każdej emocji i powiedzieć, jak ono odczytało pewne sytuacje.

Z.H.: Jak Pani uważa, za co dzieciaki tak uwielbiają postać Sonica?

M.D-B.: Dzieci lubią pozytywne postacie. Sonic duży nacisk kładzie na budowanie relacji, na przyjaźnie, dba o bliskie mu osoby. Nawet jeśli dochodzi do jakichś kłótni i sprzeczek pomiędzy przyjaciółmi, to koniec końców zawsze dochodzą oni do porozumienia. Jest też empatyczny, ma w sobie chęć pomagania innym. Często potrafi też zaprzyjaźnić się z postaciami, z którymi na początku walczy – to też pokazuje ciekawe prawdy życiowe.

Z drugiej strony warto też pamiętać, że w bajce mamy bohaterów bardziej negatywnych, którzy mogą budzić u dzieci lęk. Dlatego warto mieć proces oglądania bajki przez dziecko pod kontrolą i widzieć, jak ono reaguje – by móc z nim o tych trudnych emocjach porozmawiać.

Z.H.: Chciałabym teraz przenieść niektóre motywy widoczne w świecie Sonica na rzeczywistość związaną z wchodzeniem dzieci do szkoły. Jednym z takich aspektów jest to, że dzieci w tym wieku przejawiają niekiedy zachowania przemocowe.
W Sonicu oczywiście pojawiają się sceny walki, ale główny bohater często rezygnuje z przemocy i dąży do rozwiązywania konfliktów w sposób pokojowy. Czasem rodzice wychodzą z założenia, że jeśli bajka przedstawia przemoc, to nie będą jej pokazywać dziecku. A może jednak da się z tego wyciągnąć morał?

M.D-B.: To jest bardzo trafne, co pani mówi. W psychologii mówi się o rozwoju agresji u dzieci. Nawet dzieci w przedszkolu, gdy uczą się relacji między sobą, mają problem z dzieleniem się, często wyrywają sobie zabawki. To są naturalne etapy rozwojowe u dzieci, podczas których uczą się one nad nimi panować. Z czasem to mija – dzieci idące do szkół na ogół dobrze już radzą sobie z takimi emocjami. Prawda jest jednak taka, że jak mocno przekroczy się granicę u dziecka w wieku szkolnym, to może to wywołać u niego agresję. Tutaj ważna jest rola rodzica we wskazywaniu dobrych wzorców, także na podstawie fabuły bajek. Na zasadzie: „Spójrz, Sonic pokazuje Ci, że można takie sytuacje konfliktowe wyjaśnić np. rozmawiając, ustalając sobie pewne rzeczy. Co jeszcze możesz zrobić, żeby poradzić sobie, gdyby doszło do takiej sytuacji w życiu?”.

Z.H.: Sonic umie także przegrywać. To też cenna nauka… nie tylko dla dzieci.

M.D-B.: To, że dzieci nie radzą sobie z porażkami, jest naturalnym etapem rozwoju. Zresztą nikt z nas nie lubi przegrywać, chociaż oczywiście zdarza się to w życiu i jest to naturalne. Uważam, że to duży plus, że w Sonicu został poruszony temat przegranej. To ważne, by bajki pokazywały obiektywnie to, jak wygląda życie. Bajki mogą być także wykorzystywane do tego, by pokazywać dziecku, w jaki sposób poradzić sobie z różnymi trudnymi sytuacjami. Więc tak – może to być bardzo pomocne.

Z.H.: Widzimy w bajce także inne trudne sytuacje i dwie różne drogi przeżywania straty. Sonic próbuje budować nowe relacje, działa w sposób konstruktywny, Knuckles z kolei to przykład zrzędliwego samotnika. Na ile ważne dla rozwoju dziecka jest to, że bajka pokazuje różnorodność postaw bohaterów?

M.D-B.: To trochę jak w życiu, nie ma dwóch takich samych osób. Myślę, że to jest też niesamowite w działaniu, funkcjonowaniu świata, że nasze sposoby radzenia sobie z różnymi sytuacjami są odmienne. Tak też zostało to przedstawione w bajce, a dzieci obserwując różne postawy, uczą się, że tak może być. To też według mnie jest ważne, by porozmawiać z dzieckiem – dlaczego ten drugi bohater zachowuje się tak, a nie inaczej? Co takiego może się z nim dziać? Chodzi o to, by nie zostawiać dziecka z tym wszystkim samego.

Z.H.: Jak Pani uważa, dlaczego bajka Sonic jest dla dzieci tak atrakcyjna? Za co ją kochają?

Widać, że graficy położyli duży nacisk na aspekty, które mogą budować u dzieci skojarzenia z przytulanką – duże oczy, miły wygląd. Na pewno jest to dla nich bardzo atrakcyjne wizualnie. Duży wpływ ma także to, że jest to postać pochodząca z gry, którą dzieci mogą już znać, a dzieci lubią to, co jest im znane. Dodatkowo Sonic prezentuje duży repertuar emocji oraz jest jak dzieci w tym wieku – mocno ruchliwy, potrzebujący wielu doznań. To przyciąga dzieci do oglądania przygód Sonica i pozwala im się z nim bardziej utożsamić. Pamiętajmy jednak, że piksele mocno pobudzają układ nerwowy, którego efektem często jest pobudzenie psychoruchowe. Dlatego ważne jest kontrolowanie czasu, który dziecko spędza przed ekranem. Dziecko w wieku 7 lat nie powinno oglądać więcej niż jednego odcinka dziennie. WHO zaleca, by dziecko nie patrzyło w ekran dłużej niż 40-60 minut. Bajka może więc pomóc dziecku w rozwoju, ale w momencie, gdy ekspozycji na niebieskie światło będzie za dużo, może spowodować spadek koncentracji i doprowadzić do przebodźcowania. Nie powinno się też puszczać bajek przed spaniem, bo zaburza to wydzielanie melatoniny.

Z.H.: Czyli jeśli dziecko już jest w uniwersum Sonica i uwielbia ten świat, to lepiej dać mu coś, co nie jest tym przysłowiowym pikselem – figurkę, książkę, planszówkę.

M.D-B.: Albo komiks. Można się wtedy także wspólnie pobawić w odgrywanie ról i inscenizacje. Po obejrzeniu odcinka dalej można być w tym świecie i wyciągać z niego coś dobrego, jednak już bez ekranu telewizora czy komputera. Warto też pamiętać o bardzo ważnej rzeczy – oglądanie bajki nie powinno być nagrodą. Uczymy dzieci w taki sposób określonego działania i funkcjonowania. Oglądanie bajek, chodzenie do kina czy czytanie książek może być formą spędzania czasu – ale nie nagrodą.

Z.H.: Jak zatem podejść do sytuacji, gdy rodzić puszcza bajkę, by zyskać przysłowiową chwilę dla siebie?

Uważam, że rodzice powinni razem z dziećmi oglądać bajki. Można powiedzieć w kontekście całej naszej rozmowy, jak ważna i istotna jest rola rodzica w tym wszystkim. Nawet jeżeli dziecko obejrzy treść zbyt dla siebie trudną, nasza rola w tym procesie będzie bardzo istotna. Jeśli zostawimy dziecko samo, to będzie ono próbowało sobie to wszystko „przetrawić” na swój sposób. Nie zawsze będzie on taki, jak byśmy chcieli. Natomiast jeśli rodzic pobędzie z dzieckiem przy jego emocjach, to młody umysł poradzi sobie także z trudniejszą treścią.

Partner artykułu:

orbico
orbico