Together Magazyn » Aktualności » Próchnica u dzieci a cukier – co można a czego nie?

Próchnica u dzieci a cukier – co można a czego nie?

Co mi zrobi taki jeden mały cukiereczek? Zupełnie nic. O ile jest spożyty we właściwym czasie, naprawdę jest jeden, a dziecko codziennie dba o higienę jamy ustnej. Niestety, owa dbałość o higienę jest w Polsce bardzo wybiórcza, a przy ilości spożywanego cukru przez dzieci musi ona być systematyczna i poprawna, by uniknąć próchnicy.

Próchnica jest zakaźną chorobą bakteryjną. Oznacza to, że dziecko, które nigdy nie miało kontaktu z bakteriami które ją wywołują, nie może jej mieć. Jednak w prawdziwym życiu niemożliwe jest takie odizolowanie dziecka od otoczenia, by żadna z ponad dziesięciu różnych bakterii nie miała szansy znaleźć się w jamie ustnej dziecka. Dodatkowo, kontakt nie musi być z osobą, która ma próchnicę, a jedynie z nosicielem. Dzieje się tak, ponieważ samo zakażenie bakteriami próchnicotwórczymi nie zawsze musi objawić się chorobą. Do jej rozwoju, oprócz obecności bakterii, konieczne jest również dostarczanie cukrów, podatność zębów, kwaśne pH jamy ustnej i czas, w jakim próchnica będzie miała szansę się rozwinąć.

Próchnica a cukry

Dlaczego cukry odgrywają tak ważną rolę w rozwoju próchnicy? Ponieważ są pożywieniem dla bakterii. Mogą one korzystać z cukrów egzogennych, czyli takich które dostarczymy z pokarmem i które zostaną w jamie ustnej, jak i z endogennych, czyli takich, które znajdują się w naszej krwi i komórkach ciała. Jednak aby bakterie miały szanse rozwinąć się na tyle,  by uszkodzić płytkę zębową, potrzebują najpierw dużej ilości cukrów egzogennych. Oznacza to, że zarówno podawanie dużych ilości cukru dziecku, jak i brak higieny jamy ustnej, który spowoduje zaleganie pokarmu, znacznie ułatwiają bakteriom rozmnażanie.

Z badań wynika, że próchnicy najbardziej sprzyjają cukry rafinowane sztucznie dodawane do pokarmów. Najniebezpieczniejszym, bo obecnie dodawanym w bardzo dużych ilościach dosłownie do wszystkiego, nie tylko do słodyczy, jest syrop glukozowo-fruktozowy. Naturalne cukry, takie jak fruktoza znajdująca się w owocach, do których nic nie zostało dodane, stwarza małe zagrożenie dla rozwoju próchnicy. Produktem, o którym wielu rodziców zapomina, bądź nie wie, że zawiera ogromne ilości cukrów, są słodkie napoje. Zarówno soki jak i napoje owocowe zawierają w sobie bardzo duże ilości rafinowanych cukrów, które na opakowaniu często opisywane są jedynie jako „cukier”. Zdecydowanie lepiej nauczyć dziecko pić wodę zamiast soków, co nie tylko dobrze wpłynie na jego zęby, ale również zmniejszy narastanie tkanki tłuszczowej i poprawi koncentrację dziecka.

Jak uniknąć próchnicy?

Bardzo istotny jest również czas jedzenia lub picia owych szkodliwych cukrów. W czasie snu zmniejsza się ilość wydzielanej przez nas śliny. Oznacza to niższe pH w jamie ustnej, bardzo sprzyjające rozwojowi próchnicy, oraz mniejsze wypłukiwanie cukru z zakamarków przy zębach. Dlatego, by próchnica nie miała szansy się rozwinąć, tak ważne jest mycie zębów przed snem, oraz nie podawanie dziecku już żadnych pokarmów oprócz wody.

Pomimo ogromnego postępu stomatologii, próchnica nadal jest chorobą, którą prawie każde dziecko ma przynajmniej raz w życiu. Poprawne zapobieganie jest zdecydowanie łatwiejsze, tańsze i mniej traumatyczne, dla dziecka jak i rodzica, niż borowanie.

Oceń