Together Magazyn » Aktualności » Podwórka wypięknieją

Podwórka wypięknieją

To może przynieść korzyści zarówno starszym, jak i młodszym. Właśnie ruszył program „Wspólne Podwórko”, którego celem jest upiększanie miasta. Tym razem zasilony został rekordowym budżetem – aż 1,5 mln zł.

Idea jest szczytna. Chodzi o pomysł, chęć i zapał.

Braliśmy udział w zeszłym roku, weźmiemy i teraz – zapowiada Weronika z Wrzeszcza. – Zależy nam na tym, żeby żyć w czystym, bezpiecznym i ładnym miejscu. Tym bardziej że na podwórku bawi się dwójka moich dzieci. Nie wszyscy sąsiedzi byli skorzy, by doprowadzić je do porządku, ale ten konkurs nas wszystkich zmobilizował i zjednoczył. A przy okazji mogliśmy się lepiej poznać, bo z niektórymi wcześniej byliśmy tylko na „dzień dobry”.

DECYDOWAĆ MAJĄ MIESZKAŃCY

Dwa lata temu miasto przeszło od chęci do realizacji i postanowiło ogłosić konkurs na innowacyjne pomysły. Program „Wspólne Podwórko” w założeniu jest formą wsparcia dla wspólnot mieszkaniowych oraz współwłaścicieli nieruchomości, którzy posiadają wydzierżawione od gminy podwórko i chcą je zrewitalizować.

W 2014 roku na ten cel miasto przeznaczyło pięćset tysięcy złotych. Zagospodarowanych zostało wówczas dziesięć podwórek – informuje Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu. – W 2015 roku udało się wygospodarować więcej, bo milion złotych. W efekcie metamorfozę w tym roku przechodzi dwadzieścia jeden podwórek, w tym między innymi przy ul. Partyzantów 17A–17B; Manifestu Połanieckiego – Żywiecka – Klonowicza; Waryńskiego – Miszewskiego; Jesionowa – Grunwaldzka – de Gaulle’a; Targ Rybny – Tobiasza.

W dwóch dotychczasowych edycjach każde ze zwycięskich podwórek mogło liczyć na 50 tys. zł. Ponieważ jednak popularność programu wzrasta, chętnych i potrzeb przybywa. Tym razem kwota ma być jeszcze większa, podobnie jak łączna suma, którą samorząd przeznaczy dla zgłaszających się. – Zaangażowanie mieszkańców, chcących wziąć udział w naszym programie, jest bardzo cenne, dlatego zdecydowaliśmy o zwiększeniu kwoty wsparcia. Będzie to już nie pięćdziesiąt, ale sześćdziesiąt pięć tysięcy złotych. Łącznie na ten cel w ramach programu Wspólne Podwórko planujemy w 2016 r. przeznaczyć półtora miliona złotych – deklaruje prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Jak wyjaśnia natomiast zastępca prezydenta ds. polityki komunalnej Piotr Grzelak, o tym na co konkretnie zostaną przeznaczone te środki, decydować będą sami mieszkańcy. To oni mają aranżować przestrzeń wokół siebie, a program będzie tylko pomagać spełniać ich marzenia. Miasto natomiast funduje te marzenia, ale też oferuje wsparcie merytoryczne, doradzając w razie wątpliwości co do kosztów lub możliwości realizacji zamierzeń.

CZAS DO KOŃCA LUTEGO

Pomysłów może być mnóstwo: mini-boisko, piaskownica, plac zabaw, stawek, ogród… albo zwyczajny podjazd czy chodnik. Każda mała społeczność może mieć swoje małe plany i ambicje.

Warunki formalne nie są wygórowane. Należy złożyć wniosek zaopatrzony w koncepcję zagospodarowania i szacunkowy koszt planowanych robót. Natomiast wymaganym „wkładem własnym” jest projekt zagospodarowania, profesjonalny kosztorys wraz z przedmiarem oraz specyfikacja techniczna wykonania i odbioru robót sporządzonych przez osobę ze stosownymi uprawnieniami. Dla inwestycji na takie sumy z pewnością warto poświęcić trochę wysiłku.

Więcej o formalnościach i szczegółach konkursu można znaleźć na stronie Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych www.gznk.pl w zakładce „Wspólne Podwórko – regulacje prawne”. Zgłoszenia będą przyjmowane do 29 lutego.

PROGRAM DLA GŁÓWNEGO MIASTA

Na tym miasto nie skończy jednak realizacji ambitnego planu rewitalizacji i odmładzania podwórek. Kilka miesięcy temu ruszył też inny, oddzielny program „Zagospodarowanie podwórek Głównego Gdańska”. Powód był oczywisty. W najatrakcyjniejszej części miasta niekiedy te miejsca – delikatnie rzecz ujmując – nie przyciągają turystów. Dlatego samorządowcy, biorąc przykład z wymienionego wyżej programu, zdecydowali się wyjść z pomocą także do wspólnot zamieszkałych w samym sercu miasta.

Celem programu jest poprawa estetyki i atrakcyjności Głównego Miasta nie tylko dla turystów, ale przede wszystkim dla jego mieszkańców. Jest to propozycja rozwiązująca problem nie tylko czystości na tym terenie, ale też propozycja mobilizująca właścicieli lokali do przystąpienia do dzierżawy lub nabycia terenu – wyjaśnia Piotr Grzelak.

Dzięki temu pomysłowi metamorfozę ma przejść 6 wyłonionych kwartałów podwórzowych. Są wśród nich również te przy bardzo atrakcyjnych zaułkach najurokliwszej części miasta, zatem wkrótce spacery w tych miejscach staną się jeszcze bardziej przyjemne.

W programie biorą udział wspólnoty, które zadeklarowały chęć dzierżawy podwórka. – Obecnie trwa procedura przetargowa na wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej zagospodarowania podwórek. Koncepcje ich aranżacji będą uzgadniane z Zarządami Wspólnot Mieszkaniowych w trakcie spotkań konsultacyjnych – zapowiada architekt i konsultant GZNK ds. społeczno-przestrzennych Paulina Borysewicz. – Projektant musi dostosować zakres projektu do zgłoszonych przez mieszkańców potrzeb.

Dofinansowania do upiększenia podwórka dochodzą do 65 tys. zł. Prace na zwycięskich terenach ruszą już wiosną. Ma je zrealizować i sfinansować Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych.

PROGRAM DLA ŚRÓDMIEŚCIA

Trwa już natomiast metamorfoza pięciu podwórek, które wyłoniono w konkursie przeprowadzonym dla Śródmieścia. Prace nad każdym muszą się zmieścić do kwoty 50 tys. zł. Zgłosiło się 46 wspólnot. To cieszy, ponieważ są to reprezentatywne lokalizacje, które często przesądzają o wizerunku miasta.

Zrealizowane projekty przyczyniają się do poprawy wizerunku przestrzeni publicznej, i co najważniejsze, do wzrostu społecznej odpowiedzialności za najbliższe otoczenie – podkreśla zastępca prezydenta Piotr Grzelak. – Istotą realizowanych przez nas programów jest zachęcenie i zmobilizowanie mieszkańców do podjęcia wysiłku i zaaranżowania w swoje podwórko wspólnie i po swojemu. To ważne tym bardziej, że jeśli sami coś budujemy, dbamy o to bardziej niż o rzeczy, które nam podarowano. I działania te odnoszą skutek.

Mikołaj Podolski

Oceń