Together Magazyn » Aktualności » Mosaic – tak wygląda nowoczesny cyrk

Mosaic – tak wygląda nowoczesny cyrk

Pokazy sztuczek cyrkowych, akcje na szczudłach, nietypowe urodziny i imprezy integracyjne, warsztaty żonglerki – to tylko niektóre z proponowanych przez grupę Mosaic atrakcji. O tym, jak wygląda cyrk bez zwierząt i dlaczego warto przekonać się, że to fantastyczna forma rozrywki nie tylko dla najmłodszych, opowiada założycielka firmy, Aneta Dembek-Moszczyńska.

Aleksandra Lamek: Wielu osobom cyrk wciąż kojarzy się z niezbyt wyrafinowanymi, staromodnymi pokazami, podczas których wykorzystuje się tresowane zwierzęta. Mosaic jest alternatywą dla tego typu działań artystycznych. Jaką wizję cyrku proponujecie?

Aneta Dembek-Moszczyńska: Przede wszystkim nie miałam nigdy aspiracji zorganizowania cyrku w najbardziej popularnym tego słowa znaczeniu. Wizerunek tradycyjnych cyrków obwoźnych jest kontrowersyjny i – w mojej ocenie – pozostawia wiele do życzenia. Dlatego wyszłam od swojego autorskiego przepisu na „własny cyrk”. Od dawna miałam taki gotowy pomysł na grupę cyrkową, który tylko czekał na upragnioną realizację. Z pewnością pomocnym, a może nawet niezbędnym składnikiem tego przepisu, były zdobywane od najmłodszych lat umiejętności kuglarskie oraz doświadczenie w występach przed publicznością, które z czasem stały się moją pasją. Odkąd pamiętam – zanim jeszcze nurt nowego cyrku, czyli cyrku bez zwierząt, stał się trendy – wiedziałam, że w realizowanych przeze mnie pokazach cyrkowych nie będę nigdy prezentowała nienaturalnych umiejętności dzikich zwierząt lecz skupię się na ludziach o wyjątkowej pasji, z poczuciem humoru i niezwykłych zdolnościach.

Czy trudno jest zostać artystą cyrkowym? Jakie umiejętności trzeba posiadać, żeby próbować swoich sił w tym rzemiośle?

Ja akurat od dziecka występowałam w dziecięcej grupie cyrkowej Heca, którą założyła moja mama. Kształciłam się na różnorakich kursach i warsztatach – głównie w Niemczech, zdobywałam doświadczenie na scenie, występując na zagranicznych festiwalach czy piknikach. Według mnie do tego, aby zostać cyrkowcem, prócz oczywiście predyspozycji fizycznych, trzeba głownie chęci, motywacji i dużej dawki cierpliwości. Sztuka cyrkowa wymaga niezwykłej precyzji, wytrwałości, jak również odwagi. Często spotykamy się z uprzedzeniami, więc by być prawdziwym cyrkowcem trzeba mieć charyzmę i pomysł na siebie.

Ze swoimi pokazami wychodzicie jak najbliżej publiczności, proponując m.in. wspólną zabawę podczas dziecięcych urodzin. Jak wyglądają organizowane przez was imprezy?

Nasze imprezy są zdecydowanie mniej szablonowe od tych, które znamy na co dzień.
Są ciekawą, nietypową formą rozrywki, która doskonale wyróżnia się na rynku spośród innych, często powtarzalnych propozycji. Dzięki niekonwencjonalnemu połączeniu cyrku, teatru i nowych technologii nasza oferta jest atrakcyjna dla szerokiego grona odbiorców – zarówno dla klientów indywidualnych, jak i firm. Zajmujemy się animacją czasu wolnego dzieci, młodzieży i dorosłych. Dostajemy bardzo dużo zapytań o oprawę artystyczną wesel, urodzinek dla dzieci, festynów czy też eventów firmowych. W okresie przed i poświątecznym organizujemy bale dla najmłodszych, występujemy w szkołach i przedszkolach. Prowadzimy także zajęcia integracyjne. Przygotowujemy niestandardowe formy promocji dla firm, w tym akcje na szczudłach. Udzielamy się również charytatywnie występując na balach dobroczynnych.

Organizujecie także warsztaty żonglerskie – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Dlaczego warto nauczyć się żonglowania?

Żonglowanie bardzo pozytywnie wpływa na mózg człowieka, gdyż w trakcie tej czynności między półkulami mózgowymi tworzą się nowe połączenia i wzrasta istota szara w mózgu odpowiedzialna za zapamiętywanie informacji. W moim ponad 20-letnim doświadczeniu w nauce żonglowania wśród dzieci widzę ogromne zmiany i postępy w ich charakterach. W wielu amerykańskich firmach managerowie uczą się żonglować. Jest to coś, co w Polsce jest jeszcze mało popularne, a na Zachodzie zdobywa coraz większą rzeszę fanów.

Żonglowanie i inne sztuki cyrkowe – jak np. rozkręcanie diabolo, wirujące talerze czy slackline są świetną formą na spędzanie czasu wolnego i oderwania dzieci od komputerów czy tabletów.
Polecam te zajęcia wszystkim, którzy szukają pomysłu na siebie.

Oceń