Together Magazyn » Rodzic » Bezpieczne dziecko zimą

Bezpieczne dziecko zimą

Bezpieczne dziecko zimą

Nie wszyscy lubimy zimę… Zmienna aura, mróz i śnieg, nie uprzyjemniają życia dorosłym, zwłaszcza na chodnikach i drogach. Zupełnie inaczej jest w przypadku dzieci, które z reguły uwielbiają uroki zimy. Zabawy na śniegu i lodzie należą do najprzyjemniejszych chwil w roku, szczególnie w okresie ferii zimowych. Dorośli muszą już zadbać o to, aby spędzanie czasu na świeżym powietrzu zawsze było bezpieczne.

Drogi, ulice i chodniki

Dzieci lubią się bawić dosłownie wszędzie. Ich temperament sprawia, że często zabawa przybiera charakter spontaniczny. Problem zaczyna się wówczas, gdy terenem zabaw, celowo lub przypadkowo, staje się ruchliwa ulica. Późną jesienią, zimą i wczesną wiosną kierowcy mają utrudnione zadanie – wczesne zapadanie ciemności i zmienne warunki atmosferyczne pogarszają widoczność. Jeśli dziecko przebywa na dworze już po zmroku, warto zadbać, by miało przy sobie elementy odblaskowe. Mogą to być elementy odzieży, odblaskowe opaski czy zawieszki. Są one dostępne w wielu sklepach, kosztują niewiele, a niekiedy są nawet rozdawane za darmo (np. przez policjantów). Jeszcze prostszym sposobem zadbania o bezpieczeństwo dziecka jest zakup, na przykład, kurtki czy butów, które fabrycznie są wyposażone w elementy odblaskowe – to gwarancja, że dziecko nigdy o nich nie zapomni, wychodząc z domu.

Warto przypomnieć, że każdy pieszy poruszający się poza terenem zabudowanym musi być wyposażony w element odblaskowy. To efekt zmiany przepisów z ubiegłego roku. Wprawdzie taki nakaz dotyczy każdego pieszego, niezależnie od jego wieku, jednak rodzice powinni starannie pilnować, by szczególnie przestrzegały go dzieci. Wtargnięcie na jezdnię zawsze może mieć tragiczne konsekwencje. Jednak gdy zapada zmrok, kierowca jest w stanie zauważyć osobę bez elementów odblaskowych z odległości około 20–30 metrów. Jeśli porusza się z dozwoloną prędkością 90 km/h, po prostu nie ma możliwości, by zatrzymać samochód. O ile droga hamowania osobowego auta na suchym asfalcie wynosi przy tej prędkości około 40 metrów, w przypadku zaśnieżenia nawierzchni dystans ten wzrasta do około 100 metrów. Gdy jezdnia dodatkowo jest oblodzona, droga hamowania wydłuża się do ponad 200 metrów! Pieszy zaopatrzony w elementy odblaskowe jest widoczny dla kierowcy z odległości przekraczającej 200 metrów. To pozwala mu na wcześniejszą reakcję i odpowiednio szybkie zatrzymanie pojazdu.

Gdy dzieci lubią najbardziej korzystać z uroków zimy? To proste – tam gdzie pojawią się ku temu odpowiednie warunki. Wypoczywając podczas ferii zimowych w mieście, dzieci często nie mają większego wyboru, a nawet niewielka górka często zamienia się w tor saneczkowy. Niestety, część spośród takich spontanicznie organizowanych miejsc rozrywki sąsiaduje z drogami publicznymi lub osiedlowymi uliczkami. Dorośli zdecydowanie powinni zadbać o to, by zimowa zabawa odbywała się jak najdalej od miejsc uczęszczanych przez kierowców. Jeśli zjazd z zaśnieżonej górki przecina się z chodnikiem, również nie trudno o przykry wypadek. Uderzenie rozpędzonymi sankami w pieszego może mieć poważne konsekwencje zarówno dla przechodnia, jak i dla dziecka.

Tradycyjny kulig to wspaniała forma rekreacji, nie tylko zresztą dla dzieci. W warunkach miejskich trudno jednak zorganizować taką atrakcję w klasycznej formie. Niestety, ciągle nie brakuje kierowców bez wyobraźni, którzy decydują się na ciągnięcie sanek za samochodem. Warto zatem przypomnieć, że jest to zachowanie skrajnie niebezpieczne i nielegalne. O ile dzieci nie zawsze potrafią przewidzieć konsekwencje takiej zabawy, od dorosłych należy już wymagać pełnej odpowiedzialności. W przypadku konieczności ostrego hamowania, pasażerowie jadący na sankach są narażeni na poważne obrażenia. Na zakrętach istnieje duże ryzyko wpadnięcia sanek w poślizg. Wedle przepisów ruchu drogowego, obowiązuje zakaz organizowania kuligów z użyciem samochodów, quadów i ciągników na drogach publicznych, w strefach ruchu i zamieszkania; dozwolone jest użycie zaprzęgu konnego i jednej pary sań. Kierowca, który złamie ten przepis, może zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł i 5 punktami karnymi. Kuligi z użyciem pojazdów mechanicznych można organizować jedynie na drogach polnych i leśnych, o ile nie mają one statusu dróg publicznych.

W ostatnich latach w Polsce zima często przypomina raczej jesień lub wczesną wiosnę, a deszcz bywa częstszym opadem atmosferycznym niż śnieg. Opady marznącej mżawki, choć niepozorne i kojarzące się raczej z niezbyt uciążliwymi anomaliami pogodowymi, mogą być bardzo niebezpieczne. Cienka warstwa lodu na chodnikach nie zawsze jest dobrze widoczna. Jeśli dziecko musi w tym czasie przebywać na dworze, trzeba je uczulić na takie zagrożenia. Istotny jest również dobór właściwego obuwia. Klasyczne buty sportowe najczęściej mają gładką podeszwę, która zwiększa ryzyko ewentualnego poślizgu na lodzie. W czasie zimy trzeba również zwracać uwagę na sople zwisające z dachów budynków. Spadający sopel może spowodować poważne obrażenia.

Lód – tylko na lodowisku!

Zimowe atrybuty aktywności na świeżym powietrzu to nie tylko narty i sanki, ale również łyżwy. Różnego rodzaju lodowiska są tłumnie odwiedzane przez całe rodziny. Taki wspólny sposób spędzania wolnego czasu to zdrowa rozrywka i znakomita forma integracji. Należy jednak korzystać wyłącznie z profesjonalnie zorganizowanych lodowisk, które działają nawet mimo dodatniej temperatury powietrza. Wchodzenie na naturalną pokrywę lodową, którą mogą być pokryte, między innymi, stawy czy zbiorniki retencyjne, jest śmiertelnie niebezpiecznie, zwłaszcza jeśli temperatura powietrza oscyluje około 0 st. C. Jeszcze bardziej groźny może być kontakt z lodem na rzekach, gdzie woda, wskutek ciągłego przepływu, zamarza znacznie wolniej. Niestety, każdego roku nie brakuje doniesień medialnych o tragicznych skutkach załamania się lodu. Obowiązkiem rodziców jest bezwzględne uświadamianie dzieciom, że staw, jezioro czy rzeka nie mogą być traktowane jak darmowe, otwarte lodowisko.

Oceń